Grażynko, wcale Ci się nie dziwię, ja mam tak samo. Róże masz o takich nazwach, że
nic o nich nie wiem. Bardzo będę ciekawa jak zakwitną Joro, Mamy Blue, Aundrey Wilcox.
Pozostałe znam, Nina R pięknie pachnie. Lada dzień ma być wysoka temperatura, róże
zaczną kwitnąć wszystkie na raz, to będzie radocha dla oczu.
Grażynko, u Ciebie już na dobre zaczął się festiwal kwiatów różanych.
Moje różyczki mają jeszcze w większości pąki. Na szczęście pogoda teraz im dopisuje. Jest dość ciepło, ale nie za gorąco i od czasu do czasu pada dobry deszcz. Sprawdzam codziennie pąki i widzę jak z dnia na dzień robią się większe i nawet już pękają pokazując kolor. Tak się cieszę na te kwiaty.
Od samego początku mnie zauroczył ten wątek - piękna Comte de Chambord, muszę ją upolować kiedyś, niestety na wiosnę zaspałam z zakupami, może jesienią zaszaleję ;)
Z ciekawości, jaką masz powierzchnię działki? Bo odmian sporo, ja się też do wielu przymierzam i szukam porównań. U mnie jest 12 arów i zastanawiam się na ile mogę sobie pozwolić
Będę z ciekawością tu zaglądać bo wszystko wygląda pięknie
Witaj.
Moja działka to zaledwie niepełne 10 arów wraz z budynkiem i przyległymi gospodarczymi.
Przy dobrej organizacji można sporo upchnąć, ale zrobi się busz jak u mnie.
Coż......coś za coś.....
Warwicka ma też mój brat jest to jego najładniejsza róża .Joro też kiedyś kupiłam ,ale nie przetrwała zimy, no ale to było parę lat temu .Masz rację Grażynko,że wolisz zaglądać na róże niż na mecze ja również
Jadziu sama jestem Ciekawa tych wszystkich nowych róż, które kupiłam.
Zobaczymy ile przetrwa po następnej zimie.
Jak zawsze coś padnie i coś zostanie, i tego będę się trzymać.
Joro wygląda bardzo ciekawie w pąku, pewno będzie pusta, albo z małą ilością płatków, chociaż mogę się mylić.
Teraz ważne, żeby wreszcie przestało padać, bo znów może z tego być powódż.
U mnie już woda stoi na trawniku.
Oj, to przykro czytać.
Mój jeden rośnie jak terminator i przebija wszystkie inne w wytrzymałości na wszystko.
Reine przezimowała też bez specjalnej troski, no ale mój ogród otoczony wysokim żywopłotem z tui i jak widać zdaje to egzamin.
Grażynko . Piękne różyczki. Zauważyłam, że pogoda u wszystkich wstrzymuje kwitnięcie. Zaintrygowała mnie Mamy Blue, lubuję się w takiej kolorystyce. Czekam aż pokaże się w całej krasie. Czy istnieje szansa, że zdradzisz gdzie ją kupiłaś ?