Rośliny - cieniolubne do mieszkania
- ARHIZ
- 500p 
- Posty: 529
- Od: 12 wrz 2009, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
Cissus był z marketu, paproć też. Zawsze kupuję jak najmniejsze, bo lepiej się dostosowują i są tąńsze. Daaaawno temu, jak byłem mały, to rusł u mnie Cissus Rombolistny i mam do niego sentyment, ale jakoś każdy inny, czy odnóżka, czy kupny, ginie, choć stoi dokładnie w tym samym miejscu. Duch tamtego się mści, czy co? (  ) W paprocie kupne, już przestałem wierzyć, ale jakoś nie mam, od kogo wziąść odnóżkę, a paproć, to moja ulubiona roślinka, więc chciałbym mieć najlepiej to korytko z trzema, czterema paprociami. Rośliny są ekspansywne, więc opanowały by całe, a marancie raczejbyto nie zaszkodziło, bo ma bardziej rozwinięte korzenie.
 ) W paprocie kupne, już przestałem wierzyć, ale jakoś nie mam, od kogo wziąść odnóżkę, a paproć, to moja ulubiona roślinka, więc chciałbym mieć najlepiej to korytko z trzema, czterema paprociami. Rośliny są ekspansywne, więc opanowały by całe, a marancie raczejbyto nie zaszkodziło, bo ma bardziej rozwinięte korzenie.
			
			
									
						
										
						 ) W paprocie kupne, już przestałem wierzyć, ale jakoś nie mam, od kogo wziąść odnóżkę, a paproć, to moja ulubiona roślinka, więc chciałbym mieć najlepiej to korytko z trzema, czterema paprociami. Rośliny są ekspansywne, więc opanowały by całe, a marancie raczejbyto nie zaszkodziło, bo ma bardziej rozwinięte korzenie.
 ) W paprocie kupne, już przestałem wierzyć, ale jakoś nie mam, od kogo wziąść odnóżkę, a paproć, to moja ulubiona roślinka, więc chciałbym mieć najlepiej to korytko z trzema, czterema paprociami. Rośliny są ekspansywne, więc opanowały by całe, a marancie raczejbyto nie zaszkodziło, bo ma bardziej rozwinięte korzenie.- Waleria
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 3602
- Od: 12 sty 2007, o 11:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
;:82 No to mamy podobne doświadczenia z duchami roślinek!ARHIZ pisze:Cissus był z marketu, paproć też. Zawsze kupuję jak najmniejsze, bo lepiej się dostosowują i są tąńsze. Daaaawno temu, jak byłem mały, to rusł u mnie Cissus Rombolistny i mam do niego sentyment, ale jakoś każdy inny, czy odnóżka, czy kupny, ginie, choć stoi dokładnie w tym samym miejscu. Duch tamtego się mści, czy co? () W paprocie kupne, już przestałem wierzyć, ale jakoś nie mam, od kogo wziąść odnóżkę, a paproć, to moja ulubiona roślinka, więc chciałbym mieć najlepiej to korytko z trzema, czterema paprociami. Rośliny są ekspansywne, więc opanowały by całe, a marancie raczejbyto nie zaszkodziło, bo ma bardziej rozwinięte korzenie.
Miałam kiedyś olbrzymią paproć, stała na szafie. Wzięłam się za jej przesadzanie i rozdzielanie - padło wszystko, i od tego czasu żadna mi się nie uchowała, chociaż miałam z różnych źródeł.
Waleria
			
						- ARHIZ
- 500p 
- Posty: 529
- Od: 12 wrz 2009, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
Tzn. są specjlane odmiany do akwarium, ale taki doniczkowe, też tam rośnie (nieco gorzej), ja jak ukorzeniam, to wkładam go do akwarium i po kilku dniach mam korzenie 
Ogólnie, to chyba sobie odpuszczę to korytko. Po mimo zbliżonych wymagań, są zbyt różne, np. żeby maranta miała wody ile chce, skrzydłokwiat jest przelewany itd.
Zaleca się, żeby wkładać rośliny do doniczek i dopiero później do ziemi, ale nie będzie wtedy ekspansji (np. paproci), a mi właśnie oto chodzi, tak więc po prostu przesadzam rośliny (ich resztki ) do doniczek.
) do doniczek.
Takie korytko, musi stać w pełnym słońcu, najlepiej z durzymi roślinami, jak już pisałem, w zakopanych doniczkach.
			
			
									
						
										
						
Ogólnie, to chyba sobie odpuszczę to korytko. Po mimo zbliżonych wymagań, są zbyt różne, np. żeby maranta miała wody ile chce, skrzydłokwiat jest przelewany itd.
Zaleca się, żeby wkładać rośliny do doniczek i dopiero później do ziemi, ale nie będzie wtedy ekspansji (np. paproci), a mi właśnie oto chodzi, tak więc po prostu przesadzam rośliny (ich resztki
 ) do doniczek.
) do doniczek.Takie korytko, musi stać w pełnym słońcu, najlepiej z durzymi roślinami, jak już pisałem, w zakopanych doniczkach.
Witam
Poszukuję jakichś roślinek do ciemnego, raczej chłodnego pokoju. W tej chwili stoją tam tylko jakieś suche bukiety, ale chciałabym poustawiac tam także coś zielonego, żywego, niekoniecznie kwitnącego i raczej nie zwisające ani pnące. Kilka miesięcy temu ustawiłam tam młodą zamię. Wypuściła kilka nowych pędów, jednakże choć urosły i rozwinęły się liście to nie "ściemniały" a z czasem zaczęły żółknąć i brązowieć Te pędy, które były nadal trzymają się zdrowo ale te młode jakby marniały
 Te pędy, które były nadal trzymają się zdrowo ale te młode jakby marniały  Wczoraj przestawiłam do innego pokoju w jaśniejsze miejsce. Dodam, że zamia nie była przelewana, jeśli już to lekko przesuszana.
 Wczoraj przestawiłam do innego pokoju w jaśniejsze miejsce. Dodam, że zamia nie była przelewana, jeśli już to lekko przesuszana.
Proszę o jakieś propozycje roślin. Pokój jest narożnikowy (od strony północnej i wschodniej) a małe okno wychodzi na zachodnią stronę. W pokoju jest też tv, więc warunki są niełatwe dla roślin, a nie chciałabym "skrzywdzić" kolejnego kwiatka.
Pozdrawiam
agawa
			
			
									
						
										
						Poszukuję jakichś roślinek do ciemnego, raczej chłodnego pokoju. W tej chwili stoją tam tylko jakieś suche bukiety, ale chciałabym poustawiac tam także coś zielonego, żywego, niekoniecznie kwitnącego i raczej nie zwisające ani pnące. Kilka miesięcy temu ustawiłam tam młodą zamię. Wypuściła kilka nowych pędów, jednakże choć urosły i rozwinęły się liście to nie "ściemniały" a z czasem zaczęły żółknąć i brązowieć
 Te pędy, które były nadal trzymają się zdrowo ale te młode jakby marniały
 Te pędy, które były nadal trzymają się zdrowo ale te młode jakby marniały  Wczoraj przestawiłam do innego pokoju w jaśniejsze miejsce. Dodam, że zamia nie była przelewana, jeśli już to lekko przesuszana.
 Wczoraj przestawiłam do innego pokoju w jaśniejsze miejsce. Dodam, że zamia nie była przelewana, jeśli już to lekko przesuszana.Proszę o jakieś propozycje roślin. Pokój jest narożnikowy (od strony północnej i wschodniej) a małe okno wychodzi na zachodnią stronę. W pokoju jest też tv, więc warunki są niełatwe dla roślin, a nie chciałabym "skrzywdzić" kolejnego kwiatka.
Pozdrawiam
agawa
- Waleria
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 3602
- Od: 12 sty 2007, o 11:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Wydaje mi się,że do tego pomieszczeń dobre będą tradycyjne rośliny. Nieraz były wykpione, zwłaszcza w międzywojennej literaturze jako mieszczańskie, ale chyba są odporne na takie warunki, jakie masz. 
Fikusy. Okazuje się,że najodporniejszy jest wąskolistny, podobny do wierzby. Tradycyjny też wiele wytrzyma.
Fiołki. Masz wymarzone warunki!
Mirt. Potrzebuje chłodu zimą. Usiłowałam zahodować przy CO, ale padł.
Zyworódki.
Inni coś jeszcze dopiszą.
			
			
									
						
							Fikusy. Okazuje się,że najodporniejszy jest wąskolistny, podobny do wierzby. Tradycyjny też wiele wytrzyma.
Fiołki. Masz wymarzone warunki!
Mirt. Potrzebuje chłodu zimą. Usiłowałam zahodować przy CO, ale padł.
Zyworódki.
Inni coś jeszcze dopiszą.
Waleria
			
						Dzięki za podpowiedzi 
ARHIZ - Zielistkę mogę przetestować od razu bo mam jedną "luźną" - chyba przeniesienie nagle z jasnego do ciemnego jej nie zaszkodzi Skrzydłokwiat spróbuję wyprosić  od siostry na wiosnę - u niej całkiem dobrze się trzyma i czasem nawet kwitnie
  Skrzydłokwiat spróbuję wyprosić  od siostry na wiosnę - u niej całkiem dobrze się trzyma i czasem nawet kwitnie  
 
Do Walerii - jakie fiołki Mam saintpaulię. Ukorzeniłam kilka sadzonek na wiosnę, więc mam na czym eksperymentować
  Mam saintpaulię. Ukorzeniłam kilka sadzonek na wiosnę, więc mam na czym eksperymentować  Nie wiem tylko czy te idealne warunki to ciemny kąt czy parapet ? Dodam, że okno wychodzi na zadaszone, zacienione od południa schody, więc słońce do pokoju wpada tylko latem przez chwilę popołudniu. Pokój urządzony w troszkę starym stylu, więc "starodawne" roślinki mu nie zaszkodzą
  Nie wiem tylko czy te idealne warunki to ciemny kąt czy parapet ? Dodam, że okno wychodzi na zadaszone, zacienione od południa schody, więc słońce do pokoju wpada tylko latem przez chwilę popołudniu. Pokój urządzony w troszkę starym stylu, więc "starodawne" roślinki mu nie zaszkodzą 
			
			
									
						
										
						
ARHIZ - Zielistkę mogę przetestować od razu bo mam jedną "luźną" - chyba przeniesienie nagle z jasnego do ciemnego jej nie zaszkodzi
 Skrzydłokwiat spróbuję wyprosić  od siostry na wiosnę - u niej całkiem dobrze się trzyma i czasem nawet kwitnie
  Skrzydłokwiat spróbuję wyprosić  od siostry na wiosnę - u niej całkiem dobrze się trzyma i czasem nawet kwitnie  
 Do Walerii - jakie fiołki
 Mam saintpaulię. Ukorzeniłam kilka sadzonek na wiosnę, więc mam na czym eksperymentować
  Mam saintpaulię. Ukorzeniłam kilka sadzonek na wiosnę, więc mam na czym eksperymentować  Nie wiem tylko czy te idealne warunki to ciemny kąt czy parapet ? Dodam, że okno wychodzi na zadaszone, zacienione od południa schody, więc słońce do pokoju wpada tylko latem przez chwilę popołudniu. Pokój urządzony w troszkę starym stylu, więc "starodawne" roślinki mu nie zaszkodzą
  Nie wiem tylko czy te idealne warunki to ciemny kąt czy parapet ? Dodam, że okno wychodzi na zadaszone, zacienione od południa schody, więc słońce do pokoju wpada tylko latem przez chwilę popołudniu. Pokój urządzony w troszkę starym stylu, więc "starodawne" roślinki mu nie zaszkodzą 
- ARHIZ
- 500p 
- Posty: 529
- Od: 12 wrz 2009, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
Przestawienie ze słońca do cienia, nie zaskodzi zielistce, ale musisz ją żadziej podlewać, niż wtedy, gdy stała na słońcu.
Co do Saintpaulii, to moja właśnie rosła w cieniu, miała masą ogromnych ciemnozielonych liści (jak na sępolię oczywiście), ale tylko raz zakwitła (zimą).
W cieniu dobrze rosła mi też Sansveria, ale przeczytałem, że musi mieć durzo światła, więc ją przestawiłem na słońce i mi padła
			
			
									
						
										
						Co do Saintpaulii, to moja właśnie rosła w cieniu, miała masą ogromnych ciemnozielonych liści (jak na sępolię oczywiście), ale tylko raz zakwitła (zimą).
W cieniu dobrze rosła mi też Sansveria, ale przeczytałem, że musi mieć durzo światła, więc ją przestawiłem na słońce i mi padła

Rośliny na zacieniony parapet:]
Czy ktoś z Was mógłby wymienić mi rośliny domowe, które świetnie czują się na zacienionym parapecie? Do mojego pokoju słońce niestety nie dociera;/
			
			
									
						
										
						- daka
- 1000p 
- Posty: 2544
- Od: 10 lut 2010, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Północ Wielkopolski-miasto Trzcianka.
Re: Rośliny na zacieniony parapet:]
Witaj możesz uprawiać np.bluszcz,paproć ciemnotke,maranty,kalatee,monstere dziurawą. 
			
			
									
						
										
						

 Może i miał za mokro, ale skrzydłokwiat? Nawet w akwarium (z rybkami) go miałem. A jak go nie podleję, to zaraz mu liście zwisają, a jak podleję, to się podnoszą.
 Może i miał za mokro, ale skrzydłokwiat? Nawet w akwarium (z rybkami) go miałem. A jak go nie podleję, to zaraz mu liście zwisają, a jak podleję, to się podnoszą.




 
 
		
