Joasiu, Oliwko witajcie po Świętach

Dziękuję za życzenia
Chciałabym przedstawić kolejna różę, ale tu juz nie zachowuję kolejności spacerowej

, bedą trochę pomieszane, bo ten kąt ma być w tym roku przemeblowany i sama jeszcze nie wiem co zostanie na swoim miejscu, a co zmieni lokalizację
Róża pnąca Jasmina. Zobaczę w tym roku, po jednym pełnym sezonie trudno coś powiedzieć. W każdym razie nie kwitła oszałamiająco i niestety , chyba skorki ? ,wycinały w jej liściach regularne otwory
Za domem, w niedalekiej odległości od orzecha rośnie Reine des Violettes

Piękny kolor, kwiat. Może trochę za bardzo wiotkie pędy miała w tym roku, ale albo sie wzmocni, albo to wina cienia, którego ma pod dostatkiem. Natomiast do teraz mam zielony krzak pod oknem

Danusiu
W każdym razie RdV dostanie podpórkę w nowym roku. Do tej pory podpierałam pojedyńcze gałęzie, ale nie wygląda to dobrze.
Niedaleko Elmshorn rośnie przy wiśni róża New Dawn. Wcześniejsza lokalizacja była, delikatnie mówiąc, nieodpowiednia dla niej. Teraz, podpinana na kratce i drzewie, kwitnie i czaruje kwiatami. Przyznaję, wcześniej nie podobała mi sie za bardzo, ale tu pokazuje swoje piękno. Szkoda tylko, że kwiaty nie są trwałe.
