Witam miłych gości.
Posiąpuje troszeczkę i oby tak było całą noc.
Majeczko jak dosadzałam Sympathie w to miejsce to nawet nie pomyślałam że te kolory mogą nie pasować. Okropnie chciałam mieć czerwoną pnącą że sadziłam je gdzie się dało. Jak Sympathie była mała to się nie mieszały a jak podrosła i zmieszała się z Etiudą to przestało mnie to razić. I już tak zostanie bo za gęsto tam jest wszystkiego nasadzone i za stare żeby coś zmieniać. I właśnie wtedy pojęłam że kolory kwiatów mogą się mieszać i na dobre im to wychodzi.
Dorotko miło mi że wpadłaś.
Moderator zrobił mi psikusa i teraz zamiast siedzieć na Forum i łazić po ogrodach siedzę w folderach i przekładam zdjęcia. Ale z otwarciem nowego wątku nie czekałabym do wiosny tylko do końca porządków w zdjęciach. Ta nn to jakaś z wielkokwiatowych ale nie umiem się zdecydować która to jest bo niby pasuje do kilku. Niezawodnie kwitnie 3 razy w sezonie.
Jule śliwka może Ci słabo owocować bo one są obcopylne i potrzebowałaby drugą śliwkę do zapylania. A wiśnie są dobrymi podporami pod różyce i myślę też tak zrobić ale moje wiśnie owocują jak głupie i do tego chorują na plamistość drzew pestkowych.
Majeczko nawet jak będą głośno wrzeszczeć o braku wody to i tak to nie zmieni stosunku mieszczuchów do prognoz pogodowych bo dla nich zawsze powinno świecić słońce a już w weekend koniecznie. A że nie padało od 3 miesięcy to mało ważne.
Walentynko ja już dzisiaj też nic nie robiłam, zrobiłam sobie wychodne. Mam jeszcze kilkanaście cebulek krokusów uratowanych od wyschnięcia w ogrodniczym i trochę czosnku ale to wsadzę jak się wypogodzi. Leń też mnie dopadł więc 3 różyczki zostają do wiosny zadołowane.
Jadzia siąpi i niech tak sobie siąpi i siąpi to może troszkę nasiąpi. Mnie się bardzo podobają te żółte lilijki w zestawieniu z czerwonym i niebieskim.
Dokopałam się do Westerlanda który w tym roku bardzo późno zaczął kwitnąć i kwitł tylko raz.

i na koniec słoneczko ukryte w kwiatku
