Jule, nie wiem , co poradzić. Storczyki i parapetowce to M bajka.
Może te ładne doniczki wykorzystać, na takie do których masz rękę
Ewo, u nas też słonko, na szczęśćie bez przymrozku.
Jestem trochę nieobiektywna, bo otoczona zewsząd budynkami. Na otwartej przestrzeni może inaczej
Na razie tylko hosty i marcinki padły.
Po południu jadę po cebulki (te zamówione), a wieczorkiem przywiezie mi koleżanka dobro końskie śmierdzące dla róż
Trzeba być nieźle zakręconym, żeby się cieszyć z g....ka
Trochę fotek z wczoraj.
Jesień zaznaczyła już swoją obecność.
I cykl roboczy. Trudy powstawania nowego.
Przyszła kolej na tę różano -trawiastą.
To dopiero początek, nawet trawy nie usuwałam, bo nie zdążyłabym posadzić roślin.
Może i dobrze, gdy powstanie ścieżka i podjazd, wytyczę kształt ostateczny rabaty. Ale to plany na wiosnę -lato.

