Cydr , cidr , cyder .

Jak zachować doskonałe zdrowie, kondycję i urodę? Porady, zdrowa żywność, najlepsze przepisy.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Lex
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1018
Od: 16 mar 2009, o 23:32
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Rostworowo k/Poznania

Re: Cydr , cidr , cyder .

Post »

Zbyszek T pisze: jak są nienajlepszego sortu to trzeba zasiarkować na wstępie
A po co siarkowas sok? ;:oj ;:oj ;:oj
Siarkuje sie przeciez po fermentacji aby zabobiec rozwojowi bakteri octowych. Jak zasiarkujesz przed fermentacja to ci nie przefermentuje.

Pozdrawiam serdecznie
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Cydr , cidr , cyder .

Post »

Zbyszek T pisze:Pognieść jabłka i czekać na "naturę", to w/g mnie nienajlepsza opcja.
Słodzik to moja osobista propozycja - wytrawny cydr wychodzi bardzo kwaśny - 95% "zwykłych" ludzi bardziej będzie smakował dosłodzony.
PS. A "smakuje jak sklepowe" do obraza dla domowych trunków - kto robi ten wie :D
Tak jest! Wie, kto robił, naturalnie :D Że w rodzinnym domu nigdy nie stosowaliśmy żadnych 'chemii', pożywek, siarek etc lecz 'metody prababci' - to i lepsze od przemysłowych. A chce kto posłodzić, w pełni rozumiem, proponowałbym atoli miód :wink: . Sam lubię trunki dobre w starożytnym rozumieniu: gęste, mocne i słodkie. Reklamowanych przez francuzów 'kwaśnych cienkuszy dla koneserów' nie cenię, dajcie mi hiszpanów czy greków, amontillado i muskat z Samos, alibo aleatico 8-)

Zwracam uwagę że nie bez powodu cydr robi się z jabłek, naturalnie fermentowanych. To właśnie oznacza słowo "cydr". A cała sztuka smaku w jabłkach.
Inne wynalazki nazwijmy może inaczej. Z kartonowego soczku wychodzi kwach? ;:224
Podobnież w naturalnej fermentacji jabłek, na swoich drożdżach, także kwas jest rozkładany.
Jest i w jabłkach różnica - zgadzam się w pełni że te sklepowe, z intensywnych sadów chemikaliami pędzone - to sam kwach... soczek z odpadu sadu pewnie jeszcze gorszy. Nie ocenię, nie pijam, z uwagi na obrzydliwy smak - ale zapewniam że istnieją też dobre w smaku jabłka :lol:

(Coś o smakach http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 9&start=28 )
:wit
kalenia
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 30
Od: 11 maja 2012, o 00:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Cydr , cidr , cyder .

Post »

Lex pisze:Boshe!

cydr z soków w kartonach? I jeszcze najlepiej z tych kartonów wysmarowanych parafina od środka. O jjj, to to pisali w tych książkach?

Cydr ma być robiony z całych jabłek, nawet robaczywych, nie rozdrabnianych tylko gniecionych, tak aby pestki nie popękały i aby dało się owoców wydusić cały aromat ale nie cyjanowodór z pestek. Najpierw gniecionych na kole później wyciskanych na prasie. I ma mieć 4-6%% alkoholu. Przy takiej ilości łatwo zamieni się w ocet winny, dlatego cydr zasiarkowuje się tak jak wino. Mozna też pasteryzować, ale to feeeee. Nie wiem jak kolo tego maja się soki z kartonów. Tych parafinowanych oczywiście ;) Różnica pewnie taka jak miedzy winem francuskim i australijskim.

Pozdrawiam serdecznie
Miałem na myśli soki tłoczone , naturalne w worku w kartonie z kranikiem. Źle się wyraziłem, i tyle.Chyba po treści postów mogłeś się domyśleć ...?
Zbyszek T
200p
200p
Posty: 352
Od: 22 wrz 2011, o 21:12
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Cydr , cidr , cyder .

Post »

Siarkuje się przed fermentacją, żeby wybić dzikie drożdże, bakterie i różne inne patogeny. Pirosiarczyn w ilości 1g/10l dodaje się, później sok odczekuje w chłodnym pomieszczeniu 24 h i można zaszczepić szlachetnymi drożdżami.
Po fermentacji siarkuje się żeby zabić drożdże i ew. bakterie i ustabilizować trunek - ale jak ma być mocny to nie trzeba.

A co do rozkładania kwasu, te się nadadzą:
71B ? S. cerevisiae. Do win białych i czerwonych (szczególnie typu nouveau), wzmagają produkcję estrów, zalecane do przerobu moszczy o wysokiej kwasowości ? rozkładają do 30% kwasu jabłkowego. Umiarkowany przebieg fermentacji, tolerancja na temperaturę 15?28°C, odporność na alkohol do 14%.

A co do dosładzania - jak cydr ma być gazowany, to musi najpierw być 100% przefermentowany zawarty w soku cukier, później się zlewa, dodaje cukru w ilości 8g/l i rozlewa do butelek, żeby się nagazował. Jak się doda za dużo cukru, lub dosłodzi miodem (fermentowalnym w końcu) to wyjdą granaty. Dlatego dosłodzić da się tylko cukrami niefermentowalnymi dla drożdży.
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Cydr , cidr , cyder .

Post »

No właśnie - dlatego o tym mówię :roll:
Cydr fermentuje na dzikich drożdżach. I nie jest gazowany, ani nie "przefermentowuje w nim cały cukier" - w tym sztuka by cały nie przefermentował. Dlatego to właśnie jabłka na cydr powinny mieć wysoką zawartość cukrów (i ekstraktu generalnie - odwrotnie niż 'deserowe'); choć u anglików o takie trudno i stąd cydry angielskie częściej są wytrawne :wink: Tradycyjny cydr jest musujący w chwili butelkowania, o ile w ogóle jest musujący i o ile jest butelkowany. Nie żadne nagazowanie przez powtórną fermentację. Cydr fermentuje raz, gaz jest wynikiem ściągnięcia go przed całkowitym zakończeniem fermentacji.

Jeśli mamy zabić naturalne drożdże, dać inne, dodawać cukry, dwa razy fermentować - to mówimy o winie (nic nie mówię przeciw dobremu winu) - albo o tych bełtach supermarketowego typu "white cider" zrobionych z cukru i wody.

Służę (dużo receptur i porad dla amatorów zresztą): http://www.real-cider.co.uk/what-is-real-cider/
"Industrial cider like strongbow or diamond [...] Instead of being made from all juice as a true cider would be, they?re made with a little bit of apple juice and a bunch of sugar-water. Mass produced cider sold in the UK is mostly made from imported apple concentrate; artificial colourings, sweeteners, and preservatives are added to make up for the apple character that isn?t there. The liquid is then filtered, pasteurised to kill the yeast, and kept and served under carbon dioxide pressure."
I to by było na tyle... :wit
loeb
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2121
Od: 25 lut 2010, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Łódzkie

Re: Cydr , cidr , cyder .

Post »

Dla mnie to w sumie sprawa prosta, nie mam cierpliwości tego siarkować, odsiarkowywać, zagazowywać, itp, chce coś prostego - opłucze jabłka, zrobię z nich sok w sokowirówce bo prasy niestety nie mam, i niech sobie fermentują, na wejściu mogę dodać kupowane drożdże choć po zapachu tutejszych spadów i miłości moich psów do nich, myślę że szczepy robiące alkohol już na nich są.. na gruszkach na pewno;) Ewentualnie dosłodzę jak mi za kwaśne wyjdzie bo czy te jabłka mają ekstrakt to ja pojęcia nie mam. Da się jakoś domowo rozpoznać które ma tę wysoką zawartość ekstraktu, cokolwiek to oznacza?
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Cydr , cidr , cyder .

Post »

Aj, nie znam się, ale "ekstrakt" to to co w soku poza wodą, logicznie biorąc. Organoleptycznie - najsmaczniejsze są odmiany o wysokim ekstrakcie, mają też najsilniejszy czy "wyrazisty" smak. Jak wodniste i kwaśno-mdłe to pewnie ekstrakt niski...
A w jabłkach oznacza się 'poziom ekstraktu' jako poziom cukrów w soku, refraktometrem. Winiarze też tak oceniają nastaw na szybkiego. http://wino.org.pl/forum/viewthread.php?tid=22313
Norma unijna przewiduje że jabłka konsumpcyjne mają mieć minimum 13% i jest to także wskaźnik dojrzałości, bo w niedojrzałym zamiast cukrów rozpuszczalnych jest skrobia. Poza cukrami reszty składników w soku jest niewiele, 1-2%, np kwasów jest 0,3-1%. Garbniki, taniny są od 0 do 0,3% Wszystko oczywiście zależy od odmiany.
Anglicy tradycyjnie uprawiają jabłka "do gotowania" - co tu zresztą gadać o 'kuchni angielskiej' :lol: i takie są kwaśniejsze, a cukrów mają mniej; co więcej (z tego co anglicy piszą) ich jabłka mają straszne ilości kwasów :shock: . Przykładowe kuchenne - antonówka i papierówka mają (w świeżej masie, nie w soku) zdaje się 8% cukrów i 0,8% kwasów, podobnie chyba Boiken - czyli 'stosunek cukry/kwasy ok. 10 - choć dobre ze słoneczka cukrów mają więcej :wink: Ale niby kuchenny Boskoop 12 i 0,6% bodaj, tak z pamięci mówię.
Deserowe mają stosunek cukry/kwasy rzędu 20, od 15 podobno sie liczą jako jadalne. A takie jak lubię większy :D Królowa renet 15% cukru, 0,3% kwasu dla porównania. Czołowa odmiana winiarska/cydrowa wg. francuzów.

Jak te typowe odmiany cydrowe to nie wiem. Gdzieś widziałem 2% kwasu podane. Jabłka do produkcji soków pitnych powinny mieć kwasowość stosunkowo wysoką, oczywiście przy jednocześnie wysokim ekstrakcie i wysokiej wydajności soku i ę i ą. Tylko kto je widział.
Typowe deserowe, zwłaszcza z nowoczesnych sadów są 'wodniste' i kwasów mają ciut za mało w stosunku do cukrów, tak słyszałem. Przetwórnia dawniej bardzo chętnie widziała grochówki, boikeny, antonówki i renety, jako sokowe. Ale w dzisiejszych czasach... brali co bądź i jakie bądź, każde badziewie. Kosztele sprzedawaliśmy bo dużo spadło a to całkowicie "nieprzerobowa" odmiana...
:wit
Zbyszek T
200p
200p
Posty: 352
Od: 22 wrz 2011, o 21:12
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Cydr , cidr , cyder .

Post »

Jak dla mnie cydr ma być gazowany. I fermentowany na szlachetnych drożdżach - o różnicach szlachetne-dzikie już wiele napisano - polecam poczytać.
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Cydr , cidr , cyder .

Post »

Zbyszek T pisze:Chodziło mi o to, że cydr robi się z samego soku bez owoców [...] trzeba zasiarkować na wstępie, pektopol dodać [...] Siarkuje się przed fermentacją, żeby wybić dzikie drożdże,
Słodzik to moja osobista propozycja - wytrawny cydr wychodzi bardzo kwaśny - 95% "zwykłych" ludzi bardziej będzie smakował dosłodzony. [...]
A co do rozkładania kwasu, te się nadadzą: 71B ? S. cerevisiae. [...]
A co do dosładzania - jak cydr ma być gazowany, to musi najpierw być 100% przefermentowany zawarty w soku cukier, później się zlewa, dodaje cukru w ilości 8g/l i rozlewa do butelek, żeby się nagazował. Jak się doda za dużo cukru, lub dosłodzi miodem (fermentowalnym w końcu) to wyjdą granaty. Dlatego dosłodzić da się tylko cukrami niefermentowalnymi dla drożdży.
Jak dla mnie cydr ma być gazowany. I fermentowany na szlachetnych drożdżach - o różnicach szlachetne-dzikie już wiele napisano - polecam poczytać.
Zaiste - wiele napisano. Od bardzo już wielu lat czytam... i także innych zachęcam :lol:
Ot choćby:
"Drożdże dzikie powodują fermentację, która ustaje już przy zawartości alkoholu w moszczu równym 6-8%." - to w temacie. Bo a nuż tu tajemnica cydru - który ma "nieprzefermentowany w 100%" cukier, nie jest "bardzo kwaśny" a jednak "granaty nie wychodzą" ?

Prawdziwe wina robi się na drożdżach "dzikich", lokalnych, właściwych dla danego regionu czy szczepu - ponieważ takie dają prawdziwy charakter. Produkcyjne gotowe drożdże ("szlachetne"!? :? ) dają może większą pewność sukcesu ale to nie ta klasa, a już zwłaszcza gdy zabija się dzikie drożdże które normalnie prowadzą początkowe etapy fementacji dając cały ten specyficzny aromat winom - bo nie tylko o alkohol tu chodzi. Albo tak mi się zdawało...

np. "Apart from the principal wine yeast, Saccharomyces cerevisiae, spontaneous alcoholic fermentation is a complex process carried out by the sequential action of different yeast genera and species, contributing to the flavour of wines. The early stages of the alcoholic fermentation are dominated by the growth of non-Saccharomyces yeasts, characterized by a low fermentative power. Of these, Hanseniaspora (Kloeckera) and Candida (e.g. Candida stellata, C. pulcherrima) are more frequently the principal yeasts both in spontaneous and inoculated fermentation. Their growth is significant and can influence the chemical composition of the wine. Sensitivity to ethanol, however, limits the growth of these yeasts to the first 2 ?3 days of fermentation and at ethanol concentrations above 5% to 6% (v/v) their growth declines rapidly. ...
It is widely accepted that non-Saccharomyces yeasts survive for longer periods both in spontaneous and inoculated fermentation, that their growth is quantitatively significant and that they influence the chemical composition of the wine. In addition, it is experienced that, when S. cerevisiae is added to grape must partially fermented by apiculate yeasts, the wine produced is characterized by a more complex and better aroma."
("Function of yeast species and strains in wine flavour" P. Romano et al. / International Journal of Food Microbiology 86 )

A i po naszemu się znalazło (http://www.vinisfera.pl ) :wink:
"W naturalnych populacjach dominują natomiast inne rodzaje pokrewnych drożdżaków, czyli tzw. drożdże ?dzikie?, jak Kloeckera apiculata (oraz jego forma zarodnikowa Hanseniaspora uvarum), Metschnikovia i Candida.
Dzikość i kultura
Wielu winiarzy wciąż fermentuje swoje wina tradycyjną metodą ?na własnych drożdżach?, bez szczepienia drożdżami winiarskimi, co może przynieść dobre efekty w postaci interesującego wina o bogatym, złożonym aromacie i pełnej budowie. W początkowej fazie spontanicznej fermentacji drożdże ?dzikie? produkują sporo glicerolu i substancji aromatycznych, z drugiej jednak strony nie gwarantują one właściwego przebiegu tego procesu i produkują więcej niepożądanych kwasów lotnych i związków siarkowych, niż drożdże ?szlachetne?.
Dominujące na początku fermentacji drożdże ?dzikie? są w późniejszej fazie wypierane przez znacznie odporniejsze na alkohol drożdże ?szlachetne?. Po przekroczeniu stężenia 4% alkoholu Saccharomyces stanowią już zwykle większość drożdży obecnych w kadzi i to one są odpowiedzialne za doprowadzenie fermentacji do końca. Zdarza się jednak, że w początkowej fazie drożdże ?dzikie? wytwarzają toksyny hamujące rozwój drożdży ?szlachetnych? i wówczas może dojść do zatrzymania fermentacji przy zaledwie kilku procentach alkoholu. [...].
Na wzajemną konkurencję ?dzikich? i ?szlachetnych? drożdży w początkowej fazie fermentacji wpływa także temperatura. W temperaturze do 15°C drożdże Kloeckera są bardziej konkurencyjne, natomiast wyższe temperatury sprzyjają rozwojowi drożdży Saccharomyces. (gdyby kto nie wiedział czemu cydry w chłodzie...)

Nie mam pod ręką nic o drożdżach z sadów cydrowych :oops: ale służę na temat dzikich drożdzy występujących u nas, tyle że na śliwach zbadane (całkiem niezłe :wink: ): http://www.ar.krakow.pl/tz/ktfimt/publi ... sa_d03.pdf
a nawet (może kto ciekaw) http://www.food.actapol.net/pub/3_1_2010.pdf

Więcej nie będę bom zgryźliwy na starość, a kultura (?) wina i tak najwyraźniej należy do przeszłości.
Zainteresowanym - proponuję poczytać :wit
Zbyszek T
200p
200p
Posty: 352
Od: 22 wrz 2011, o 21:12
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Cydr , cidr , cyder .

Post »

Rossynant, w cytowanym przez Ciebie artykule we wnioskach napisali, że drożdże dzikie charakteryzowały się największą produkcją związków "dodatkowych", część z nich jest pożądana w winie - daje określony dodatkowy aromat/smak, ale związki dodatkowe wymienione w artykule to także metanol i kwas octowy. A jak wiesz, to akurat bardzo może zepsuć efekt końcowy. Więc po co ryzykować?

Ja mam doświadczenie wyniesione z domu. Mój Ojciec od dziesiątek lat robi wina metodą "tradycyjną". Efekt jest taki: wino słabe, max. 10%, zabździałe (dziwny smak przez zbyt długi czas fermentacji w miazdze - a ten jest zawsze potrzebny żeby osiągnąć % wyższe niż 6-8%), do tego zwykle przesłodzone, bo nie wiadomo do ilu % dociągną drożdże i zalatujące kwasem octowym. Z tendencją do psucia - widziałem 2 balony, które się całe zepsuły - słabe wino jest nietrwałe i nie może za długo leżakować, a już tym bardziej zrobione na drożdżach dzikich.
Z drugiej strony, ja robie wina na drożdżach "szlachetnych" - wiadomo do ilu % dociągną, wiadomo jak zrobić wino na zaplanowany dowolny %, wiadomo jak je ustabilizować, tak żeby zabutelkowane mogło poleżeć kilka lat. Takie wino wszyscy chwalą i piją ze smakiem, i proszą o więcej. Takie wino może nie ma nie wiadomo jakich zbawiennych lokalnych kultur, smaków i aromatów, ale w/g mnie w naszym klimacie drożdże dzikie to zło. Może we Włoszech wyjdzie na dzikusach dobre wino. U nas nie.

A pisanie ludziom, którzy się na tym nie znają, że dobre drożdże są na skórkach owoców powoduje, że ci ludzie spróbują kiedyś zrobić sobie kiedyś wino (czy cydr, czy cokolwiek fermentowanego) i się zrażą do tego zajęcia. Bo wino wyjdzie kiepskie. Takie jak kiedyś robiła babcia/dziadek - słabe, gęste, słodkie, zabździałe i ciężkie do picia. No chyba, że jak moja Babcia, zawsze na koniec odpowiednią porcję spirytusu się doleje, wtedy dobrze kopie i reszta schodzi na drugi plan.

PS. Ucywilizowane drożdże "szlachetne" specjalnie wyselekcjonowane tak aby efekt końcowy spełniał nasze oczekiwania są do kupienia w większości hipermarketów typu Obi, Real itp. za kilka złotych.
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Cydr , cidr , cyder .

Post »

Zbyszek T pisze:Rossynant, w cytowanym przez Ciebie artykule we wnioskach napisali, że drożdże dzikie charakteryzowały się największą produkcją związków "dodatkowych", część z nich jest pożądana w winie - daje określony dodatkowy aromat/smak, ale związki dodatkowe wymienione w artykule to także metanol i kwas octowy. A jak wiesz, to akurat bardzo może zepsuć efekt końcowy. Więc po co ryzykować?
Przeczytaj dokładniej. "Szlachetny" szczep też tam jest w porównaniu.
W tym rzecz że najwięcej octu i badziewia produkuje gatunek Saccharomyces cerevisiae (dzikie czy 'szlachetne' zarówno). Bo w "dzikich drożdżach" jest wiele rozmaitych gatunków, a "szlachetne" to zazwyczaj Saccharomyces cerevisiae. Ale jest on także w tych "dzikich", oczywiście.
Inne gatunki drożdży tworzą mniej octu, a więcej związków aromatycznych, np. octanu etylu - też octowiec, ale mniej szkodliwy a bardzo przyjemny w aromacie. I właśnie dlatego dobre wina produkuje się na dzikich :D Natomiast tylko S. cerevisiae potrafi dociągnąć ponad 10-12% - ale wszystko jedno czy on dziki' czy "szlachetny".
Zaś przy cydrze chodzi o niższe stężenia, w których dominują te inne gatunki (jeśli są, bo ktoś nie zasiarkował ich z kretesem :wink: ) gdyż Saccharomyces przegrywają z nimi w konkurencji.

Naprawdę już jaśniej napisanej pracy i prostszych wykresów nie znajdę na szybko :lol:
Niestety badano głównie S. cerevisiae i tylko jeden inny (Candida), a jest onych 'dzikich' jeszcze trochę. Zwłaszcza Kloeckera apiculata jest powszechny (u nas też) i korzystny w początkowej fermentacji.

Jak już wcześniej mówiłem: nic nie mam przeciw dobremu winu, a i sam doradzałem w razie wątpliwości zastosowanie drożdży "winiarskich" czy dosłodzenie. Jednak nie widzę powodu do niszczenia dzikich które są w owocach obecne. To one prowadzą fermentację na początku, a w cydrze właściwie całą.
Bez nich to już nie cydr, smak i charakter fementacji będzie inny.

Na pewno drożdże są konieczne przy kupnym soku, to oczywiste. Czy wszakże nazwać to co wyjdzie cydrem? Miłośnicy cydru już nawet w parlamencie protestują przeciw uznaniu takich bełtów za "cydr".
W końcu słowa powinny coś oznaczać, zamiast oszukiwać konsumenta w sklepie.

Twym Przodkom nic nie ujmując - ale wino "na dzikusach u nas wyjdzie". Zawsze wychodziło, od wieków... Nawet w w/w badaniach. Nasze przecież . "Wydajność produkcji alkoholu u wszystkich badanych mikroorganizmów [dzikie i 'szczep Burgund' kontrolnie] kształtowała się na zbliżonym poziomie"
Bo "drożdże szlachetne" ze sklepu to naprawdę ten sam gatunek - a selekcja szczepów w praktyce sprowadza się do wybrania tych które największe stężenie alkoholu wytrzymują, rzadko się zdarza że ktoś tam patrzy na smak tego co tworzą... :wink:
:wit
Awatar użytkownika
Lex
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1018
Od: 16 mar 2009, o 23:32
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Rostworowo k/Poznania

Re: Cydr , cidr , cyder .

Post »

Juz mi się w głowie kręci. I to nie od tego cydru tylko od tej łaciny.

Pozdrawiam serdecznie
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Cydr , cidr , cyder .

Post »

:D
Polonia, patria nostra, in Europa sita Est. Incolis Poloniae historia Europae antiqua nota esse debet. Ex historia terrarum antiquarum multa haurimus, e.g. litteris Latinis scribimus.
Cum linguam Latinam discimus, multas linguas Romanicas cognoscimus.

:wit
;:178
loeb
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2121
Od: 25 lut 2010, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Łódzkie

Re: Cydr , cidr , cyder .

Post »

Ideanostre..bo mnie komar ciął;) Tak czytam i ten spór to w zasadzie filozoficzny, bo jeden o sztuce a drugi o rzemiośle. I produkt dobrego rzemieślnika dobry, i artyście dobre się trafić może;)
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Cydr , cidr , cyder .

Post »

Czytać warto, podobno... o ile umysł się w upał nie zagotuje.
Służę czymś jeszcze, bo wczesniej nie pamiętałem, gdy mowa była o przydatności odmian na cydr - http://www.ptfarm.pl/pub/File/bromatolo ... 4-0909.pdf
:wit
ODPOWIEDZ

Wróć do „Bądźmy ZDROWI i piękni... jak nasz ogród”