O, dzięki!hanka55 pisze:Kalendarz biodynamiczny - luty 2008
http://ww6.tvp.pl/4915,20080123643986.strona

Jak będę planowała pikowanie pomidorów, to najpierw zerknę w kalendarz

O, dzięki!hanka55 pisze:Kalendarz biodynamiczny - luty 2008
http://ww6.tvp.pl/4915,20080123643986.strona
Nie czuję się wielkim znawcą tematu uprawy pomidorów, chociaż uprawiam je nie mniej niż czterdzieści lat. Uważam, że każdy sposób jest dobry jeśli przynosi zamierzone efekty. Jeśli się ktoś chce "bawić" według opisanego sposobu - bardzo proszę. Ja go nie zastosuję i pozostanę przy sposobach tradycyjnych.Kaja pisze:..."Ponieważ pomidory zużywają dużo substancji odżywczych,większość hodowców skłania się do obfitego nawożenia krzaczków wedle zasady : im więcej tym lepiej. A z reguły wystarczy,jeśli sadzonki pomidorów włożymy głęboko i możliwie ukośnie do dołków wypełnionych dojrzałym kompostem,a na to położymy jeszcze dwie warstwy: najpierw lekko przerobiony nawóz krowi lub koński,a potem warstwę liści żywokostu lekarskiego lub pokrzywy.
Kiedy zaczynają się tworzyć pierwsze owoce,po raz pierwszy nawozimy wyciągiem z pokrzyw lub wyciągiem z mączki z rogów,krwi i kości zwierzęcych. Do września nawozimy jeszcze dwa razy,jeśli krzaczki mają dużo owoców.
Jeszcze jedna rada związana z aromatem:nie nawozić zbyt obficie,najlepiej nawozami organicznymi.Zimą posypać grządkę popiołem drzewnym (potas sprawia,że pomidory stają się bardziej aromatyczne)." ...
A ja wczoraj przepikowałam do osobnych pojemniczków pierwszą partię Koralików i paprykiKaja pisze:Ja też wysiewam nasiona dopiero w połowie marca. Uważam,że wcześniej jest zbyt mało światła.
Chyba ,że się doświetla lampą.Wysiana później nadrobi ten czas, gdyż będzie miała lepsze warunki do wzrostu.
No niestety, u mnie z naświetleniem kiepsko, bo mam okna na wschód i północ, także roślinki się trochę powyciągały... Ale mam nadzieję, że mimo wszystko wyrosną jak trzeba. Nie będę ich uprawiać na działce, tylko w donicach na balkonie, więc w razie przymrozków po prostu wstawię je do domuKaja pisze:Rysiu i Chantico pewnie macie lepiej naświetlone okna.U mnie wcześnie siane nasiona są słabiutkie. Też chciałabym mieć wcześniej pomidory,bo to wielka frajda jeść swoje w czerwcu.
Poza tym w Gdańsku wiosna jest trochę później niż w głębi kraju i w kwietniu nawet do szklarni raczeh nie można sadzić. No chyba że działka jest blisko domu i można je na noc nakrywać i w dzień odkrywać. Ja mam także trudno nagrzewajacą się gliniastą ziemię i muszę czekać z uprawami aż temperatura się ustabilizuje.
Dlatego właśnie śnią nam sie pomidory z dzieciństwa, uprawiane na oborniku i podlewane odżywczymi gnojówkami z roślin, a nie te pędzone, bezsmakowe paskudztwa ze sklepu w którch więcej petycydów i chemii niż natury,Kaja pisze:Co kilka lat robię w szafkach porzadki,aby uzyskać miejsce na nowsze wydawnictwa.Znalazłam gazetę Flora z 1992r.(kosztowała wtedy 16.000 zł). Jest w niej artykuł o uprawie pomidorów. Myślę,że rady tam zawarte są też aktualne obecnie.Proszę o opinie znawców tematu.
Zacytuję fragment tego artykułu.
"Ponieważ pomidory zużywają dużo substancji odżywczych,większość hodowców skłania się do obfitego nawożenia krzaczków wedle zasady : im więcej tym lepiej. A z reguły wystarczy,jeśli sadzonki pomidorów włożymy głęboko i możliwie ukośnie do dołków wypełnionych dojrzałym kompostem,a na to położymy jeszcze dwie warstwy: najpierw lekko przerobiony nawóz krowi lub koński,a potem warstwę liści żywokostu lekarskiego lub pokrzywy.
Kiedy zaczynają się tworzyć pierwsze owoce,po raz pierwszy nawozimy wyciągiem z pokrzyw lub wyciągiem z mączki z rogów,krwi i kości zwierzęcych. Do września nawozimy jeszcze dwa razy,jeśli krzaczki mają dużo owoców.
Jeszcze jedna rada związana z aromatem:nie nawozić zbyt obficie,najlepiej nawozami organicznymi.Zimą posypać grządkę popiołem drzewnym (potas sprawia,że pomidory stają się bardziej aromatyczne)." I co Wy na to?
Pomagają mi pisać biedronki,chodząc po klawiaturze,ale też muszę bardzo uważać,aby ich nie rozgnieść,bo wchodzą pomiędzy klawisze.