Geniu przez te kilkanaście lat, kiedy paramy się uprawą ogrodu nasze iglaki rzeczywiście bardzo wyrosły, szczerze mówiąc mignął ten czas. Niektórych okazów już nie ma, robię przebudowę, nie wiem tylko czy w sąsiedztwie pozostałych 'wielkoludów' zechcą rosnąć jakieś młode sadzonki, czy będzie trzeba bardzo radykalnych zmian i całkowicie nowych nasadzeń
Grażynko mimo że iglaki szaleją w naszym ogrodzie, całkowicie ich się nie będziemy pozbywać, co tu kryć mamy jeszcze wiele miejsca, gdzie można by się wykazać ogrodniczo. Jest go wręcz za dużo jak na nasze wątłe siły. W lecie u sąsiadów, ogrodnik zakładał ogród, zrobił piękne oczko, posiał trawę, posadził wiele młodych sadzonek, kiedy poszedłem z nim zamienić kilka słów i pochwalić efekty wykonanej pracy, w rozmowie spoglądając na nasz ogród był pełen podziwu dla dorosłości naszych iglaków, stwierdził że u sąsiadów będzie dopiero extra gdy jego nasadzenia osiągną wzrost, naszych drzewek. Coś pewnie w tym jest. Oczywiście kiedy ma się, mniej miejsca do dyspozycji to inna sprawa, a jest tyle wspaniałych roślin które chciałoby się mieć, rozumie to :
Irenko przeczytałem Twój post wczoraj i od razu zerknąłem do Twoich wątków, myślę że tak robimy wszyscy, kiedy gościmy nowych przyjaciół ogrodników. Nie pamiętam, przepraszam ale patrząc na zdjęcie powitalne w Twoim najnowszym wątku, wydaje mi się że w poprzednim martwym sezonie ogrodniczym byłem w Twoim ogrodzie, jeśli nie, to moje ogromne niedopatrzenie, zwłaszcza patrząc na Twoje przecudne azalie. Jest nas tu tak wielu, że nie wszędzie da się bywać, a często tracimy tak wspaniałe ogrody. Przyjrzę się dokładnie Temu co rośnie u Ciebie, dziękuję Ci za wizytę i miłe słowa
Gosiu co do imienia to tak myślałem, bardzo mi miło. Szybko się przekonasz że na naszym forum są tylko sympatyczne osoby i nie trzeba skrajnie wszystkiego ukrywać. Myślę że to, iż Twój ogród jest jeszcze w powijakach jak piszesz, nie jest powodem do nie otwierania wątku, wręcz przeciwnie, twoje doświadczenia przy zakładaniu ogrodu mogłyby być instruktażem dla innych którzy dopiero zaczynają budowę domu, lub są jeszcze we wcześniejszej fazie, a oprócz tego nasi forumowicze bardzo chętnie by mogli Ci coś doradzić, ze swojego doświadczenia. Ale oczywiście to Twoja decyzja, kiedy byś nie założyła wątku zawsze będziesz mile witana przez nas wszystkich
Elu myślę że my nie do końca zamierzenie, robiliśmy nasadzenia wg. drugiej szkoły o której napisałaś, i teraz przyszedł czas, aby te szybciej rosnące przywołać do porządku, coby tych mniejszych braci nie zdominowały. W lecie gościła u nas ciocia, która stwierdziła że ogród jest już w momencie, kiedy nie można spokojnie patrzeć jak wzrasta, tylko trzeba podjąć zdecydowane kroki aby z ogrodu nie pozostała ogromna plama rozmytej zieleni, bez początku i końca, bez ładu i składu. Jednak czy do końca wiemy co począć......tego w 100% nie jestem pewien. Kilka roślin już ubyło, pomogła w tym trochę deszczowa letnia pogoda, która tak rozmiękczyła ziemię że nie ustały w pionie, trzeba je było wyciąć i wykopać. Będziemy się starać tak przekształcić ogród, aby można go jeszcze było pokazać publicznie. Mówisz Elu że to fantastyczny pomysł z pokazaniem ogrodu wczoraj i dziś, hm.. wydaje mi się, że w przypadku naszego ogrodu, najwyżej może to być przestrogą, ale w takim przypadku ma racje bytu
Pawle tak oczywiście, kupiłem ją w szkółce w Krzywaczce, trochę znanej na forum ( nie mogę się już doczekać wiosny, kiedy tam pojadę na zakupy). Spodobała mi się w aranżacji szkółkowej, jako gęsta, zupełnie nie przewiewna sosna, sadzonka miała przewodnik i trzy boczne gałązki, a tu popatrz jakie drzewsko wyrosło. Zdjęcie 'kurdupla' pochodzi z 1999 r., to już jedenaście lat
Mam kolejne porównanie, a niech tam pokażę Wam
I kolejne porównanie
Pozdrawiam Tomek
