Uprawa na podkładkach.Jak przymocowywać storczyki
Re: Uprawa na podkładkach
Tak ...ilość mchu zazwyczaj jest ograniczona/trochę pod storczykiem,niewiele powierzchownie albo wcale..
To ważne ..dla szybkiego przesychania korzeni.
W końcu.....imitujemy naturę.
A tam :P po rannej mgle/rosie.. wieją wiatry i szybciutko wszystko przesycha.
Rezerwuar wilgoci w podkładce/gdy nasiąkliwa/+ nie wysychający szybko mech to... pewne kłopoty z infekcją.
Oczywiście wszystko jest ważne .Również to ,ze musi być dobra wymiana powietrza i odpowiednio wysoka temperatura i oświetlenie oraz stałe dostarczanie wilgoci.
To w końcu rośliny tropików; przeciąg i nasze spacery wokół roślin nie wystarczą. A temp.24 stop.często jest zbyt niska dla wielu .
pozdrawiam JOVANKA
To ważne ..dla szybkiego przesychania korzeni.
W końcu.....imitujemy naturę.
A tam :P po rannej mgle/rosie.. wieją wiatry i szybciutko wszystko przesycha.
Rezerwuar wilgoci w podkładce/gdy nasiąkliwa/+ nie wysychający szybko mech to... pewne kłopoty z infekcją.
Oczywiście wszystko jest ważne .Również to ,ze musi być dobra wymiana powietrza i odpowiednio wysoka temperatura i oświetlenie oraz stałe dostarczanie wilgoci.
To w końcu rośliny tropików; przeciąg i nasze spacery wokół roślin nie wystarczą. A temp.24 stop.często jest zbyt niska dla wielu .
pozdrawiam JOVANKA
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6698
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Uprawa na podkładkach
Dobrze,że jest ten temat.Muszę go dokładnie przewertować bo też mam 2 na podkładkach:leptotesa i dendrobium.Kazde doswiadczenie jest ważne.
- Henrykbb
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1659
- Od: 28 lut 2010, o 13:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Uprawa na podkładkach
No to ja też w tym temacie.
Czytając to co wyżej,obawiam się,że porywam się z motyką na słońce,że krytyka będzie totalna,no ale skoro już mam takie instalacje...
Tak więc po kolei,
to podstawowe materiały:
-sphagnum,
-kora /niestety/ sosnowa,wymyta i wyprażona w piekarniku,
-mech ogrodowy,wymyty i wygotowany.
Na korze położyłem troszkę sph.,na to sadzonka a właściwie jej korzenie,teraz znowu odrobina sph.i dosyć dużo "mojego" mchu.I to chyba pierwszy błąd.
Całość zabezpieczona żyłką i teraz już tylko drucik i gotowe.
Na dzień dzisiejszy mam 4 podkładki:mini phal.,dendr.keiki /moje/,oraz crystallinum i aphyllum:

na tych /późniejsze/ już mniej mchu.
Nie mam orchidarium-kolejny błąd.Dwa pierwsze,jak widać,wiszą na kwietniku.
Tak to wygląda:
,liczyłem na to /optymista
/,że pojemnik z wodą na podłodze,gęsty kwiat,ogólne zagęszczenie kwiatów zapewnią wystarczającą wilgotność.
Dwa pozostałe aktualnie wiszą w czymś takim:
okno południowe,"tyłem" do słońca.
Co dalej?/cytat z Jovanki:pierwsze poczytaj,zaplanuj a potem rób/
-chyba największy mój błąd!
Podlewam a właściwie przelewam mech wodą,na wyczucie,gdy mech jest juz całkiem suchy a całość lekka,przeciętnie jeden raz na dzień.
Nie wiem jak dendrobia ale w miniaturce są efekty.To reanimowana mini phal,która w doniczce miała jeden stary korzeń i 1 cm nowego a teraz,po miesiącu na podkładce,ma 5 nowych.
To te widoczne na fotce obok
Nic nie polecam,przedstawiam tylko co i jak zrobiłem,piszę o błędach,które już widzę,że popełniłem,ale jakiś materiał to jest,choćby do krytyki.Proszę o nią.
Czytając to co wyżej,obawiam się,że porywam się z motyką na słońce,że krytyka będzie totalna,no ale skoro już mam takie instalacje...
Tak więc po kolei,

-sphagnum,
-kora /niestety/ sosnowa,wymyta i wyprażona w piekarniku,
-mech ogrodowy,wymyty i wygotowany.
Na korze położyłem troszkę sph.,na to sadzonka a właściwie jej korzenie,teraz znowu odrobina sph.i dosyć dużo "mojego" mchu.I to chyba pierwszy błąd.
Całość zabezpieczona żyłką i teraz już tylko drucik i gotowe.
Na dzień dzisiejszy mam 4 podkładki:mini phal.,dendr.keiki /moje/,oraz crystallinum i aphyllum:




Nie mam orchidarium-kolejny błąd.Dwa pierwsze,jak widać,wiszą na kwietniku.
Tak to wygląda:


Dwa pozostałe aktualnie wiszą w czymś takim:

Co dalej?/cytat z Jovanki:pierwsze poczytaj,zaplanuj a potem rób/

Podlewam a właściwie przelewam mech wodą,na wyczucie,gdy mech jest juz całkiem suchy a całość lekka,przeciętnie jeden raz na dzień.
Nie wiem jak dendrobia ale w miniaturce są efekty.To reanimowana mini phal,która w doniczce miała jeden stary korzeń i 1 cm nowego a teraz,po miesiącu na podkładce,ma 5 nowych.
To te widoczne na fotce obok

Nic nie polecam,przedstawiam tylko co i jak zrobiłem,piszę o błędach,które już widzę,że popełniłem,ale jakiś materiał to jest,choćby do krytyki.Proszę o nią.
Re: Uprawa na podkładkach
Henryku,
dobrze,ze pokazujesz własne projekty.Co kilka głów to nie jedna :P jak mówi stare przysłowie.
-Ja mam takie spostrzeżenia i wcale nie jest to krytyka. :P :
1/mech ogrodowy może źle oddziaływać na storczyki -w tym przypadku uprawy na korze...Wprawdzie mech jest rezerwuarem wilgoci, ale tez może powodować zagniwania ,które de facto mogą być objawem braku tolerancji przez korzenie storczyków.
To jest zupełnie inny materiał jak sphagnum NZ.W grę wchodzi inność środowiska /pH/-tu dla tego zwykłego mamy bardziej zasadowe.To tak gdyby chcieć szukać różnicy w materiale ,o czym decyduje pochodzenie materii.
Tak więc dwa mchy różne, to jak dwa grzybki w barszcz
.
Nic nie przesądzam ale skoro jest taka konstrukcja podkładek , to trzeba ją bardzo obserwować na możliwą okoliczność...złych zdarzeń.
Ja używam mchu ogrodowego i z oczka wodnego.Ale jako dodatek wspomagający :głównie na podłożu=leciutka kołderka :P lub warstwa na które sobie leżą/stoją.
Używanie do podłoża... niestety, dawało takie skutki jak opisałam- zagniwania. Czyli w podłożu źle pracuje.
2/kwietnik ok. ale wilgoci brakuje podkładkowcom- tej zewnętrznej. Mają uprawę pulsacyjną z samego podlewania.
Dendrobium w tej fazie rozwoju ma bardzo wrażliwe korzenie. Muszą szybko osuszać się. Nie wiem czy nie za długo mech utrzymuje wodę ,czy nie jest w nadmiarze .Lepszym rozwiązaniem byłoby zwiększenie wilgotności wokół .
3/W przypadku Dendrobium trzeba poczytać dokładnie jakie to grupy masz.Ważne dla kultury uprawy i sposobu prowadzenia.
Bo one czasami mogą potrzebować spoczynku = okresu suchości itp....
4/Takie umieszczenie w szklanicach/i takich/ umożliwia lepsze zlokalizowanie wilgoci.Tak się ratujemy, gdy nie ma orchidarium.
5/Skoro tak masz juz zróżnicowaną kolekcję i podkładki,wydaje sie niezbędne wspomaganie wentylatorkiem.
Można komputerowe :dla skupiska roślin/mały,cichy,słaby za 17zł na giełdach elektronicznych./
można większy okresowo włączyć na pokój i
"powiucha" /takie marketowe po 35zł//sprytny,cichy,mocnieszy,dowolnie przypinany na klipsa /.W odległości 2m ledwie już sie czuje ten zefirek.Mam takie również;całe lato pracowały u mnie w pokoju dla części roślin.
6/Teraz przyjdzie pewnie następny problem-doświetlanie :P jesienno-zimowe.
-być może/?/ znajdziesz w tym co napisałam jakieś pożyteczne podszepty dla Twojej uprawy.
Imponujesz rozmachem wkraczania w kolekcję.
Aleeee w końcu... do odważnych świat należy
!
Podobnie jak stara chyba prawda mówi ,że storczykarstwo to wielki eksperyment.Większy, niż jakakolwiek uprawa innych roślin.
Po prostu wszyscy eksperymentujemy, a każdy storczyk jest inny.
Powodzenia, pozdrawiam JOVANKA
dobrze,ze pokazujesz własne projekty.Co kilka głów to nie jedna :P jak mówi stare przysłowie.
-Ja mam takie spostrzeżenia i wcale nie jest to krytyka. :P :
1/mech ogrodowy może źle oddziaływać na storczyki -w tym przypadku uprawy na korze...Wprawdzie mech jest rezerwuarem wilgoci, ale tez może powodować zagniwania ,które de facto mogą być objawem braku tolerancji przez korzenie storczyków.
To jest zupełnie inny materiał jak sphagnum NZ.W grę wchodzi inność środowiska /pH/-tu dla tego zwykłego mamy bardziej zasadowe.To tak gdyby chcieć szukać różnicy w materiale ,o czym decyduje pochodzenie materii.
Tak więc dwa mchy różne, to jak dwa grzybki w barszcz

Nic nie przesądzam ale skoro jest taka konstrukcja podkładek , to trzeba ją bardzo obserwować na możliwą okoliczność...złych zdarzeń.
Ja używam mchu ogrodowego i z oczka wodnego.Ale jako dodatek wspomagający :głównie na podłożu=leciutka kołderka :P lub warstwa na które sobie leżą/stoją.
Używanie do podłoża... niestety, dawało takie skutki jak opisałam- zagniwania. Czyli w podłożu źle pracuje.
2/kwietnik ok. ale wilgoci brakuje podkładkowcom- tej zewnętrznej. Mają uprawę pulsacyjną z samego podlewania.
Dendrobium w tej fazie rozwoju ma bardzo wrażliwe korzenie. Muszą szybko osuszać się. Nie wiem czy nie za długo mech utrzymuje wodę ,czy nie jest w nadmiarze .Lepszym rozwiązaniem byłoby zwiększenie wilgotności wokół .
3/W przypadku Dendrobium trzeba poczytać dokładnie jakie to grupy masz.Ważne dla kultury uprawy i sposobu prowadzenia.
Bo one czasami mogą potrzebować spoczynku = okresu suchości itp....
4/Takie umieszczenie w szklanicach/i takich/ umożliwia lepsze zlokalizowanie wilgoci.Tak się ratujemy, gdy nie ma orchidarium.
5/Skoro tak masz juz zróżnicowaną kolekcję i podkładki,wydaje sie niezbędne wspomaganie wentylatorkiem.
Można komputerowe :dla skupiska roślin/mały,cichy,słaby za 17zł na giełdach elektronicznych./
można większy okresowo włączyć na pokój i

6/Teraz przyjdzie pewnie następny problem-doświetlanie :P jesienno-zimowe.
-być może/?/ znajdziesz w tym co napisałam jakieś pożyteczne podszepty dla Twojej uprawy.
Imponujesz rozmachem wkraczania w kolekcję.
Aleeee w końcu... do odważnych świat należy

Podobnie jak stara chyba prawda mówi ,że storczykarstwo to wielki eksperyment.Większy, niż jakakolwiek uprawa innych roślin.
Po prostu wszyscy eksperymentujemy, a każdy storczyk jest inny.
Powodzenia, pozdrawiam JOVANKA
- arlet3
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8013
- Od: 5 maja 2010, o 19:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Uprawa na podkładkach
Dziękuję wszystkim tworzącym ten temat
mam jednego storczyka co jakoś go nie potrafię odratować i z korzonkami u niego krucho. Mam nadzieję, że przy tych wszystkich radach w końcu uda mi się przywrócić go do życia 


- Henrykbb
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1659
- Od: 28 lut 2010, o 13:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Uprawa na podkładkach
Jovanko,czuję się zobligowany Twoją wypowiedzią do przemyślenia jeszcze raz tematu i wyciągnięcia wniosków.
Mech-dwa błędy:za grubo i ogrodowy,który może być szkodliwy.Do poprawki.
Wilgotność w pobliżu kwietnika:jeżeli wilgotny keramzyt i zagęszczenie nie zapewnią właściwej wilgotności "korze" i nie ma innego sposobu-szkoda kwiatów.
Orchidarium:szklanice to rozwiązanie tymczasowe,na teraz,dopóki małe.Potem konieczne orchidarium z wyposażeniem.Tego w najbliższym czasie nie planowałem /brak wiedzy,miejsca,czasu i prawdę mówiąc ochoty/.Znowu szkoda kwiatów.
Lepszy przewiew i światło tak czy tak się przyda-do zrealizowania.
Jeżeli jeszcze dodać to: Można próbować zastosować tą metodę, ale polecam świadomość niedomagań przy prowizorycznych rozwiązaniach,które mają nikłe perspektywy przetrwania dłużej niż sezon.,odpowiedź nasuwa się sama:
Byłem hurra optymistą!
Więc co robić?
W zaparte nie pójdę bo to byłaby ciężka głupota.Orchidarium,jak pisałem,w najbliższym czasie nie planuję.
A więc kompromis:
1.Dwa dendrobia,te "oznaczone" pójdą do tradycyjnego podłoża i do pojemnika z keramzytem.Za bardzo mi na nich zależy /Ewelinko,nie gniewaj się/.
2.Na korze zostanie "moje" keiki dendr.-mam takie jeszcze dwa w doniczce,wiec żadna strata oraz miniaturka phal.,która,jak pisałem radzi sobie lepiej na korze niż wcześniej w doniczce.Łatwiej ją również obserwować bo nowe korzenie ma na wierzchu.
3.Jeszcze raz je przemontuję aby uwzględnić uwagi o mchu.
O postępach lub wprost przeciwnie będę informował.
Jovanko,doceń moją spolegliwość
jak ja doceniam Twoją wiedzę i doświadczenie 
Mech-dwa błędy:za grubo i ogrodowy,który może być szkodliwy.Do poprawki.
Wilgotność w pobliżu kwietnika:jeżeli wilgotny keramzyt i zagęszczenie nie zapewnią właściwej wilgotności "korze" i nie ma innego sposobu-szkoda kwiatów.
Orchidarium:szklanice to rozwiązanie tymczasowe,na teraz,dopóki małe.Potem konieczne orchidarium z wyposażeniem.Tego w najbliższym czasie nie planowałem /brak wiedzy,miejsca,czasu i prawdę mówiąc ochoty/.Znowu szkoda kwiatów.
Lepszy przewiew i światło tak czy tak się przyda-do zrealizowania.
Jeżeli jeszcze dodać to: Można próbować zastosować tą metodę, ale polecam świadomość niedomagań przy prowizorycznych rozwiązaniach,które mają nikłe perspektywy przetrwania dłużej niż sezon.,odpowiedź nasuwa się sama:


Więc co robić?
W zaparte nie pójdę bo to byłaby ciężka głupota.Orchidarium,jak pisałem,w najbliższym czasie nie planuję.
A więc kompromis:
1.Dwa dendrobia,te "oznaczone" pójdą do tradycyjnego podłoża i do pojemnika z keramzytem.Za bardzo mi na nich zależy /Ewelinko,nie gniewaj się/.
2.Na korze zostanie "moje" keiki dendr.-mam takie jeszcze dwa w doniczce,wiec żadna strata oraz miniaturka phal.,która,jak pisałem radzi sobie lepiej na korze niż wcześniej w doniczce.Łatwiej ją również obserwować bo nowe korzenie ma na wierzchu.
3.Jeszcze raz je przemontuję aby uwzględnić uwagi o mchu.
O postępach lub wprost przeciwnie będę informował.
Jovanko,doceń moją spolegliwość


Re: Uprawa na podkładkach
Zaglądam tu dosyć często, interesuje mnie ten temat... nie na teraz ale na zaś, dopóki nie skompletuję wszystkiego do urządzenia amatorskiej szklarenki.
Widzę, Henryku, że szybko rezygnujesz... za szybko w moim odczuciu
Ja również dopiero wchodzę w podkładki, a właściwie wciągnęła mnie Ewelinka zmuszając do ruszenia szarymi komórkami. Zajrzyj przy okazji do mojego wątku (str. 20), zobaczysz w nim jak sobie po amatorsku poradziłam... jako kobieta.
Co mogę na początek poradzić. Poszukaj stron z terrariami, które śmiało można wykorzystać na orchidaria. Jako mężczyzna na pewno masz jakieś zdolności manualne i za niewielkie pieniądze możesz zyskać coś, co przyniesie radość. Przemyśl i tę opcję na tymczasem. Pozdrawiam
P.S. Każdy popełniony błąd przybliża nas do celu, Ty jesteś już bliżej więc nie poddawaj się, nie rezygnuj, rusz szarymi komórkami
Widzę, Henryku, że szybko rezygnujesz... za szybko w moim odczuciu

Co mogę na początek poradzić. Poszukaj stron z terrariami, które śmiało można wykorzystać na orchidaria. Jako mężczyzna na pewno masz jakieś zdolności manualne i za niewielkie pieniądze możesz zyskać coś, co przyniesie radość. Przemyśl i tę opcję na tymczasem. Pozdrawiam
P.S. Każdy popełniony błąd przybliża nas do celu, Ty jesteś już bliżej więc nie poddawaj się, nie rezygnuj, rusz szarymi komórkami

-
- 1000p
- Posty: 1289
- Od: 17 cze 2008, o 19:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Uprawa na podkładkach
Henryku nie zniechęcaj się . Moje storczyki które hoduję na korze wiszą na kwietniku , na ścianie i w oknie , nie mam żadnych nawilżaczy i orchidarium . Spryskuję tylko mech i całego storczyka , nieraz żeby mech dobrze nasiąknął zanurzam w wodzie lub polewam kilkakrotnie . Jeszcze żaden mi nie padł . Wypuszczają piękne młode korzonki .
Pozdrawiam Bogumiła
Moje linki
Moje linki
Re: Uprawa na podkładkach
Henryku, mimo wszystko gratuluję pomysłu, obrazowego przedstawienia, co po kolei robiłeś. W zestawieniu z małymi uwagami Jovanki, jest to bardzo wartościowa lekcja poglądowa. Wszyscy uczymy się, tym bardziej, że każdy ze storczyków przemawia do nas innym językiem i innymi wymaganiami. Jeden cudzoziemiec przystosowuje się szybciej do warunków, jakie mu oferuje nowe państwo, innemu trwa to trochę dłużej. Bogumiła ma swoich "cudzoziemców" zintegrowanych z innymi roślinami i dobrze im się dzieje, może u Ciebie będzie podobnie? 

- Henrykbb
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1659
- Od: 28 lut 2010, o 13:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Uprawa na podkładkach
Dziewczyny,i co ja mam z Wami zrobić?
Al po kolei.
Elu,ja,kierując się rozsądkiem,wybieram kompromis a Ty piszesz nie poddawaj się, nie rezygnuj,?!Ja prezentuję i opisuję co ,jak i dlaczego zrobiłem a Ty we mnie:rusz szarymi komórkami , by za chwilę napisać mimo wszystko gratuluję pomysłu, obrazowego przedstawienia, co po kolei robiłeś. W zestawieniu z małymi uwagami Jovanki, jest to bardzo wartościowa lekcja poglądowa?!Ja piszę,że nie planuję orchidarium a Ty o zdolniściach manualnych?!
W gorącej wodzie jesteś kąpana ale szczera... i to mi się podoba i za to już Cię polubiłem
i oczywiście będę odwiedzał Twój wątek.
Bogusiu,dziękuję za słowa zachęty
,Elu,Tobie oczywiście też.
I co dalej?
Chyba będzie nowy kompromis!
Coś wymyślę i w odpowiednim czasie zaprezentuję.

Elu,ja,kierując się rozsądkiem,wybieram kompromis a Ty piszesz nie poddawaj się, nie rezygnuj,?!Ja prezentuję i opisuję co ,jak i dlaczego zrobiłem a Ty we mnie:rusz szarymi komórkami , by za chwilę napisać mimo wszystko gratuluję pomysłu, obrazowego przedstawienia, co po kolei robiłeś. W zestawieniu z małymi uwagami Jovanki, jest to bardzo wartościowa lekcja poglądowa?!Ja piszę,że nie planuję orchidarium a Ty o zdolniściach manualnych?!
W gorącej wodzie jesteś kąpana ale szczera... i to mi się podoba i za to już Cię polubiłem


Bogusiu,dziękuję za słowa zachęty



I co dalej?
Chyba będzie nowy kompromis!
Coś wymyślę i w odpowiednim czasie zaprezentuję.
- Henrykbb
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1659
- Od: 28 lut 2010, o 13:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Uprawa na podkładkach
Elu,oczywiście,że się nie gniewam.Przecież wiem,że pisałaś to od serca,z miłości do storczyków no i co najważniejsze,w dobrej wierze.
A z tym szybkim zniechęceniem to troszkę miałaś rację.

A z tym szybkim zniechęceniem to troszkę miałaś rację.

- Henrykbb
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1659
- Od: 28 lut 2010, o 13:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Uprawa na podkładkach
Zgodnie z obietnicą,wracam do moich podkładek.
Przekonałyście mnie,zostawiam wszystkie.Jeszcze raz jednak rozebrałem je i usunąłem prawie cały "mój" mech.Ta reszta ,która została posłużyła mi do "przytrzymania" sphagnum /jest dłuższy niż sph.i dobrze stabilizuje całość./.
Przy okazji zauważyłem,że ten:
ma już bardzo ładnie "przyklejone" korzonki do kory
a ten
nie dość,że wypuścił 5 nowych korzonków to jeszcze zaczął przedłużać swój "stary korzeń i w tempie eksprespwym wypuszcza nowy listek.
To fotki sprzed przeróbki,więc nie uwzględniają ani tego co zmieniłem ani postępów o których pisałem.
Tak więc kompromis był w zasadzie minimalny.

Przekonałyście mnie,zostawiam wszystkie.Jeszcze raz jednak rozebrałem je i usunąłem prawie cały "mój" mech.Ta reszta ,która została posłużyła mi do "przytrzymania" sphagnum /jest dłuższy niż sph.i dobrze stabilizuje całość./.
Przy okazji zauważyłem,że ten:

a ten

To fotki sprzed przeróbki,więc nie uwzględniają ani tego co zmieniłem ani postępów o których pisałem.
Tak więc kompromis był w zasadzie minimalny.


-
- 1000p
- Posty: 1289
- Od: 17 cze 2008, o 19:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Uprawa na podkładkach
A to moje storczyki , widać jak ładnie czepiają się korzonki .


Te wypuściły korzenie będąc już na korze.




Te wypuściły korzenie będąc już na korze.


Pozdrawiam Bogumiła
Moje linki
Moje linki
- Henrykbb
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1659
- Od: 28 lut 2010, o 13:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Uprawa na podkładkach
Bogusiu,piękne.Pokazuj je co jakiś czas czy tu czy u siebie,bardzo chętnie przyjdę popodglądać.
Postępy moich /oby były/ też pokażę.
Postępy moich /oby były/ też pokażę.
