Witaj
Elżbietko - pooglądałam sobie, pochodziłam i chciałoby się rzec Kajjj!!! Pejjj!!! Wielkie gratulacje dla Ciebie i Twojego męża, że o piesku nie wspomnę!
Często chodząc po mieście myślę sobie, że tak wiele jest przestrzeni nie zrównoważonej roślinami. A u Ciebie proszę - woda, rośliny, osie widokowe... jest wszystko w pięknej całości. A najbardziej podoba mi się to, że stworzyłaś kompozycje stosując ogólnie dostępne rośliny. Widziałam moje ulubione bergenie, irysy, koper, szałwie, sosny i cisy, i mnóstwo mnóstwo innych.
A co do ścieżki spacerowej - to zanim doszłam do końca, kompletnie się pogubiłam

Zacznę od nowa

Cieszę się, że założyłaś wątek w tym momencie, bo będzie co ogladać przez całą zimę
Pozdrawiam serdecznie - Ula
Aha, a ta roślina ze srebrzystymi listkami i wściekle różowymi kwiatuszkami, to firletka kwiecista - Lychnis coronaria. Też ja mam
