Jest wieloletnie, tylko czasem rośliny z założenia wieloletnie przy bardzo niesprzyjających warunkach też giną (np róże)
Na wszelki wypadek, jesienią obwiązuję krzaczki sznureczkiem,aby uchronić je przed ciężarem śniegu i naturalnym wyleganiem. Wiosną obcinam zeschłe końcówki formując zgrabny krzaczek
...i mam podziękowanie.
Serdecznie pozdrawiam
"Jeśli potrafisz o czymś marzyć, to potrafisz tego dokonać"
No to szkoda, bo to jest genialne zioło, pachnie w promieniu 2. metrów. Trzeba nowe posiać, tamte były pierwszy rok, może jeszcze jednak...? Obok btły lubczyki i nie tylko mają się dobrze, ale nawet bardzo się rozmnożyły...
Również pozdrawiam.
Wysiałam tymianek,hyzop i oregano.Tymianek poznałam po smaku i wyglądzie,hyzopu nigdy nie widziałam i nie wiem.Czy to to?Smak ma dziwny jak jakieś trawsko z małym aromatem zioła.Oregano ma okrągłe listki no ale z tymi nasionami bywa różnie.Jak ktoś wysiewał w tym roku pewnie będzie wiedział lub pamięta z lat ubiegłych.
-- 30 maja 2012, o 12:59 --
Aha i to trzecie w ogóle nie wzeszło więc nie wiem czy mam hyzop czy oregano.
Podpowie, podpowie
Specjalnie wyszłam do ogrodu. To może być hyzop. Ja mam stare krzaczki, spróbowałam
, jest lekko piekący w język i raczej zdecydowany w smaku.
"Jeśli potrafisz o czymś marzyć, to potrafisz tego dokonać"
Halszka dziękuje bardzo za odpowiedź .Wygląda podobnie,mam nadzieję że to hyzop,chociaż ten smak mnie zastanawia.Wysiałam jeszcze raz oregano i zaczyna juz wschodzić za tydzień będzie już pewne,może to one jest jakieś trefne a hyzop w ogóle nie wzszedł?.Mam zagadkę
-- 30 maja 2012, o 16:07 --
P.S.Bardzo ładny krzaczek.Długo musiał rosnąć ,żeby osiągnąć takie rozmiary,przycinasz go?
Już wiem!To na pewno hyzop,w smaku nie do pomylenia z oregano,maleńkie ale smak mają jak trzeba.Mam duuużo hyzopu z 20 sztuk.
Jak przycinać?Jeśli chce tylko jako dekoracyjne zioło i małego użytku kuchennego.Uszczykiwać im górne listki żeby się rozkrzewiły?
Jak się miewają wasze hyzopy? U mnie już na początku siewek nie było dużo, ale za to te co wyrosły, osiągnęły rozmiary małych krzaczorów, jeden wręcz przytula się do róży Natomiast jeśli chodzi o zapach to kwestia gustu, mi akurat średnio się podoba, taki trochę "myszowaty"
Zapach nieładny?
To i dobrze. Obsadziłam hyzopem malutki warzywniak i nie mam nieproszonych gości w postaci ślimaków.I pomyśleć, że byłam gotowa zrezygnować z "zieleniny" - wszystko było zjadane na pniu.
Pozdrawiam
"Jeśli potrafisz o czymś marzyć, to potrafisz tego dokonać"
Mój hyzop ma się świetnie,tylko zgłupiałam od nadmiaru informacji
Czy przycinać w pierwszym roku przed zimą?Zbiór dopiero w drugim roku(nawet jeśli nie to i tak za późno bo jest w pełnym rozkwicie,a nawet niektóre juz troche przekwitają)?Bo z tego co ja zrozumiałam z różnych artykułów to przyciąć,ale nie nadaje się do suszenia ewentualnie jako przyprawa ale nie jako zioło lecznicze.Jakie wy macie doświadczenie z hyzopem?Bardzo podoba mi sie to ziółko i chciała bym na dłużej mieć w ogrodzie
Na str 1 wątku umieściłam informacje zaczerpnięte z "Encyklopedii roślin leczniczych" Zajrzyj tam.
na zimę przygotowuję hyzop obwiązując go sznurkiem. Jest kruchy. szybko się łamie i zniekształca.
Sznurek go wzmacnia i podtrzymuje.
"Jeśli potrafisz o czymś marzyć, to potrafisz tego dokonać"