Jestem nowy na forum i już część wiadomości tutaj przeczytałem. Dzięki temu wiem co na pewno będę musiał zrobić. Lecz zacznę od początku może. Swoją eszewerię dostałem w połowie sierpnia jako prezent. Poczytałem trochę na internecie i zastosowałem się do wskazówki jeśli chodzi o podlewanie i podlewałem ją raz na 2-3tygodnie, wszystko było w porządku. Jakieś 3 tygodnie temu zauważyłem że listki od spodu suszą się i marnieją więc postanowiłem urwać i wyrzucić te które są już wysuszone na maksa. Tydzień później zauważyłem że z kolei górne liście jakby gniją? i pomyślałem że tez je urwać. I to był chyba błąd, sam nie wiem. Roślina w okresie letnim stał na biurku w pobliżu okna (wschodnie -tak myślę, gdzie słońce było przez dużą część dnia) tak żeby miała dostęp do światła w tej chwili stoi w pokoju (który jest ogrzewany) na stoliku. Po przeczytaniu trochę wiadomości w tym temacie wiem że będę musiał ją przesadzić, pytanie tylko co teraz mam zrobić aby ją odratować? I czy jest sens ratowania? podejrzewam że też jest pleśń przy tych liściach n górze. Proszę o pomoc.
