Mieczyki ( Gladiola )
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7581
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
do Anity
zadałaś takie pytanie :
przecież trzeba pamiętac, że bulwy mieczyków co roku tworzą się nowe
dlatego należy je ścinać i wstawiać do flakonu, żeby zdobiły pokój
wyjściem z sytuacji jest obrywanie kwiatków
zadałaś takie pytanie :
no i niestety, ale mieczyki zapylą się między sobą i będzie jakiś jeden dominujący,Mam pytanie odnośnie mieczyków czy nie zapylają się między sobą ?
Mam na myśli czy jeśli posadzę obok siebie 30 odmian czy przypadkiem nie zostanie jedna odmiana
przecież trzeba pamiętac, że bulwy mieczyków co roku tworzą się nowe
dlatego należy je ścinać i wstawiać do flakonu, żeby zdobiły pokój

wyjściem z sytuacji jest obrywanie kwiatków

Zapylanie i krzyżowanie następuje wtedy,kiedy pyłek z jednego kwiatu zostanie
naniesiony na znamię słypka drugiego kwiatu.Z tego zapylania wytworzą się nasiona
i one dopiero po wysianiu dadzą krzyżówkę.
Bez wytworzenia nasion nie ma żadnego krzyżowania.Nie ma takiej możliwości,
że czarny facet zapyli białą dziewczynę i ona od tego zrobi się czarna.Od tego zapylania,ona może zrobić się gruba,ale koloru nie zmieni. Dopiero potomstwo może być w kratkę.
naniesiony na znamię słypka drugiego kwiatu.Z tego zapylania wytworzą się nasiona
i one dopiero po wysianiu dadzą krzyżówkę.
Bez wytworzenia nasion nie ma żadnego krzyżowania.Nie ma takiej możliwości,
że czarny facet zapyli białą dziewczynę i ona od tego zrobi się czarna.Od tego zapylania,ona może zrobić się gruba,ale koloru nie zmieni. Dopiero potomstwo może być w kratkę.
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7581
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
po przeszukaniu w necie czego się dało, a wiele tak znowu nie ma, doszłam do wniosku,
że może to być ze strony mieczyków "próba" powrotu do form wyjściowych
a to pytanie Mirzanie to właśnie zadała Anita
że może to być ze strony mieczyków "próba" powrotu do form wyjściowych

Mam pytanie odnośnie mieczyków czy nie zapylają się między sobą ?
Mam na myśli czy jeśli posadzę obok siebie 30 odmian czy przypadkiem nie zostanie jedna odmiana
a to pytanie Mirzanie to właśnie zadała Anita

Próba powrotu,to takie zjawisko jak na ligustrze pstrolistnym.Wśród pstrych gałęzi
pojawia sie czasem gałąź zielona.dotyczy to wielu innych roślin.A odmiana to odmiana.
Chromosomy w trakcie zapłodnienia ułożyły się tak a nie inaczej i mamy nową odmianę,jeśli tego pojedynka wybierze hodowca spośród tysięcy innych.
Aby kolor,kształt zmieniły się,całą czynnosć należy powtórzyć.Wybrać matkę,przenieść
pyłek z ojca na znamię kwiatu matecznego,zebrać nasiona,wysiać,wybrać najlepszą
roślinę.
Roślina która wydała nasiona po zapłodnieniu obcym pyłkiem,nadal zostaje taka sama.Jak wspomniałem,jeśli rudy facet zapyli blondynkę,to ona nadal będzie blondynką.Chyba że ktoś ma inne doświadczenia w tej materii.Na przykład, że kwiatek
na kwiatka zapatrzył się.
pojawia sie czasem gałąź zielona.dotyczy to wielu innych roślin.A odmiana to odmiana.
Chromosomy w trakcie zapłodnienia ułożyły się tak a nie inaczej i mamy nową odmianę,jeśli tego pojedynka wybierze hodowca spośród tysięcy innych.
Aby kolor,kształt zmieniły się,całą czynnosć należy powtórzyć.Wybrać matkę,przenieść
pyłek z ojca na znamię kwiatu matecznego,zebrać nasiona,wysiać,wybrać najlepszą
roślinę.
Roślina która wydała nasiona po zapłodnieniu obcym pyłkiem,nadal zostaje taka sama.Jak wspomniałem,jeśli rudy facet zapyli blondynkę,to ona nadal będzie blondynką.Chyba że ktoś ma inne doświadczenia w tej materii.Na przykład, że kwiatek
na kwiatka zapatrzył się.
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7581
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
nie da się ukryć, że jakaś przyczyna musi być, w końcu stwierdzają to ludzie,
którzy mieczyki mają w ogrodzie, że się robią wszystkie prawie jednakowe
jeśli poruszyłam ten temat to absolutnie z powodu swej dociekliwości,
wobec tego nie mogę zakładać takich opcji jak Ty
uważam, że nie można wszystkiego zwalać na wirusy
ponadto uważam, że w przypadku mieczyków może być troszkę inaczej,
one co roku mają nową bulwkę, więc nie możemy powiedzieć, że to są dokładnie te same bulwki
raczej w piśmiennictwie nie ma za wiele na ten temat i niewykluczone,
że nie jest to zbyt dogłębnie zbadane
mówi się o wyradzaniu mieczyków, że są słabsze, lichsze, mniej kwiatów mają, itd, itd
ale właściwie nie ma nigdzie dlaczego mieczyki nieścinane w ogrodzie sadzone przez parę lat nabierają prawie jednakowego koloru
dla mnie jest to ciekawe
którzy mieczyki mają w ogrodzie, że się robią wszystkie prawie jednakowe
jeśli poruszyłam ten temat to absolutnie z powodu swej dociekliwości,
wobec tego nie mogę zakładać takich opcji jak Ty
uważam, że nie można wszystkiego zwalać na wirusy
ponadto uważam, że w przypadku mieczyków może być troszkę inaczej,
one co roku mają nową bulwkę, więc nie możemy powiedzieć, że to są dokładnie te same bulwki
raczej w piśmiennictwie nie ma za wiele na ten temat i niewykluczone,
że nie jest to zbyt dogłębnie zbadane
mówi się o wyradzaniu mieczyków, że są słabsze, lichsze, mniej kwiatów mają, itd, itd
ale właściwie nie ma nigdzie dlaczego mieczyki nieścinane w ogrodzie sadzone przez parę lat nabierają prawie jednakowego koloru

dla mnie jest to ciekawe

Przyczyny, dla czego mieczyki stanowie sie innymi:
1. wirusy
2. Genetyczna niestalosc ; jest duzo odmian - mutantow, ktore jest nie stabilne. Hodowcy uzywa mutageny - radiacja, nitrozometilmoczewina, kolchicyn - ktore i destabilizuje geny. To taki wariant, kiedy sejowka z nasion (nie z cebulek przybyszowych !) daje nie stabilna potomstwo.
Tojest, z jedna nasiona wyrosna jedna sejowka - cebulka plius kilko cebulek przybyszowych. W normalnych warunkach, jezeli to byl krossing bez uzywania mutagenow, to przy rozmnazanii wegetatywniem z kazdej cebulki przybyszowej beda identyczna roslina. Jezeli to byl mutant, to moga byc i tak, ze przy wegetatywnem rozmnazeniu z cebulek przybyszowych pojawia sie i rozne mieczyki - moga byc inna forma kwiata, czy inny kolor (to najczesciej). Dla tego niektore odmiana za 20-25 lat stanowie sie "dzikimi" czy daje kilko roznych "klonow".
Na przyklad:
u mnie jest odmiana-mutant 467 KOPET DAG. Krzyzowal w 1988 roku (nasiona + radiacja rentgenowa), stal rozmnazac i sprzedawac jak odmiana w 1995. W roku 2008 ta odmiana dala mutant - sport ("sportem" nazywa sie takie spontanyczne mutanty wegetatywnie).


KOPET DAG i NIGHT IN KOPET DAG
Wszystkie charakterystyki jest identycznie - pozni, ilosc pakow - do 30, jest roznica tylko w kolorze.
A to, co mieczyki moga stawac sie innymi od tego, ze rosna obok roznie odmiany - to po prostu absurd. U mnie jest kilkoset odmian i tysiaca sejowek... Tak wychodzi, ze od tego u mnie musi byc pelna breja... No tak niejest i nigdy nie bylo juz z roku 1986.
po prostu, jest potrzebna normalna agrotechnika.
Oczywiszcze, ze chworoboodpornosc odmian jest nie jednakowa. Te odmiany, chworoboodpornosc ktorych jest niska, po prostu zgina. I zostawa sie tylko wytrwale.
Dla tego oferujem zrobic eksperyment - (kto ma kilko odmian, ale onie wszystkie w jednej kupie, nigdy tego nie zrozumie...) - zamarkirowac i posadzic kazda odmiana oddzielno. I tak kilko lat
Potem juz komentarzy beda nie potrzebne...
1. wirusy
2. Genetyczna niestalosc ; jest duzo odmian - mutantow, ktore jest nie stabilne. Hodowcy uzywa mutageny - radiacja, nitrozometilmoczewina, kolchicyn - ktore i destabilizuje geny. To taki wariant, kiedy sejowka z nasion (nie z cebulek przybyszowych !) daje nie stabilna potomstwo.
Tojest, z jedna nasiona wyrosna jedna sejowka - cebulka plius kilko cebulek przybyszowych. W normalnych warunkach, jezeli to byl krossing bez uzywania mutagenow, to przy rozmnazanii wegetatywniem z kazdej cebulki przybyszowej beda identyczna roslina. Jezeli to byl mutant, to moga byc i tak, ze przy wegetatywnem rozmnazeniu z cebulek przybyszowych pojawia sie i rozne mieczyki - moga byc inna forma kwiata, czy inny kolor (to najczesciej). Dla tego niektore odmiana za 20-25 lat stanowie sie "dzikimi" czy daje kilko roznych "klonow".
Na przyklad:
u mnie jest odmiana-mutant 467 KOPET DAG. Krzyzowal w 1988 roku (nasiona + radiacja rentgenowa), stal rozmnazac i sprzedawac jak odmiana w 1995. W roku 2008 ta odmiana dala mutant - sport ("sportem" nazywa sie takie spontanyczne mutanty wegetatywnie).


KOPET DAG i NIGHT IN KOPET DAG
Wszystkie charakterystyki jest identycznie - pozni, ilosc pakow - do 30, jest roznica tylko w kolorze.
A to, co mieczyki moga stawac sie innymi od tego, ze rosna obok roznie odmiany - to po prostu absurd. U mnie jest kilkoset odmian i tysiaca sejowek... Tak wychodzi, ze od tego u mnie musi byc pelna breja... No tak niejest i nigdy nie bylo juz z roku 1986.
po prostu, jest potrzebna normalna agrotechnika.

Oczywiszcze, ze chworoboodpornosc odmian jest nie jednakowa. Te odmiany, chworoboodpornosc ktorych jest niska, po prostu zgina. I zostawa sie tylko wytrwale.
Dla tego oferujem zrobic eksperyment - (kto ma kilko odmian, ale onie wszystkie w jednej kupie, nigdy tego nie zrozumie...) - zamarkirowac i posadzic kazda odmiana oddzielno. I tak kilko lat
