Ja dostałam róże miniaturową cztery lata temu na Dzień Matki, na wysokość nie urosła nic a nic, ale pięknie się rozrosła. Jeszcze nie kwitnie, w zeszłym roku kwitła jak szalona, jeden kwiatKaRo pisze:Właśnie dlatego zapytałam by dowiedzieć się jak to jest z tymi miniaturami w przyszłości...![]()
Ceny są przystępne oczywiście i powinnam również się zdecydować nawet jeśli miniaturki podrosną
byle nie zdecydowanie mocno.
dziękuję![]()
SEZON różany 2008
Pozdrawiam serdecznie
Ilona
Ilona
- Karo
- -Administrator Forum-.

- Posty: 22084
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Faktycznie zaszalała
jeden kwiat.
Ja wszystkie miniaturki wysadzałam natychmiast do ogrodu ale one rosną tak sobie...
raczej nędznie - może jedna wyróżnia sie wzrostem na szerokość ,inne ,kilkuletnie są nadal mini mini miniaturkami.
Ale nareszcie rusza sezon różany ,sprawdziłam dziś ,liczę na otwarcie sie kwiatu Fresia,Aleksander i NN

Ja wszystkie miniaturki wysadzałam natychmiast do ogrodu ale one rosną tak sobie...
raczej nędznie - może jedna wyróżnia sie wzrostem na szerokość ,inne ,kilkuletnie są nadal mini mini miniaturkami.
Ale nareszcie rusza sezon różany ,sprawdziłam dziś ,liczę na otwarcie sie kwiatu Fresia,Aleksander i NN
To ja chyba za dużo daję im papuKaRo pisze:Faktycznie zaszalałajeden kwiat.
Ja wszystkie miniaturki wysadzałam natychmiast do ogrodu ale one rosną tak sobie...
raczej nędznie - może jedna wyróżnia się wzrostem na szerokość ,inne ,kilkuletnie są nadal mini mini miniaturkami.
Ale nareszcie rusza sezon różany ,sprawdziłam dziś ,liczę na otwarcie się kwiatu Fresia,Aleksander i NN![]()
I moje róże http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 74&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
I ogród http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=21086" onclick="window.open(this.href);return false;
I ogród http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=21086" onclick="window.open(this.href);return false;
Nie, nieprzestanę ich karmić. U mnie po prostu różę maję to co lubią, ciepłą przewiewną glebę i słoneczko.
Wzrost miniaturek uwarunkowane jest też odmianą, tak samo jak aklimatyzacja. Są odmiany róz które hoduje się tylko pod oslonami. Sa delikatniejsze i posiadają ciut inne cechy.
Nie wiem czy znacie białą odminę Virgo, kiedyś był hodowana tylko pod osłonami na kwiat cięty.i mówiono o niej że jest w innych warunkach podatna na wszelkie zło. A tu niespodzianka, pięknie udaje się w ogrodach.
Tak że można śmialo powiedzieć że uprawa różyczek produkowanych jako kwiatek domowy w ogrodach to trochę loteria.
U jednych lepiej u drugich gorzej.
Wzrost miniaturek uwarunkowane jest też odmianą, tak samo jak aklimatyzacja. Są odmiany róz które hoduje się tylko pod oslonami. Sa delikatniejsze i posiadają ciut inne cechy.
Nie wiem czy znacie białą odminę Virgo, kiedyś był hodowana tylko pod osłonami na kwiat cięty.i mówiono o niej że jest w innych warunkach podatna na wszelkie zło. A tu niespodzianka, pięknie udaje się w ogrodach.
Tak że można śmialo powiedzieć że uprawa różyczek produkowanych jako kwiatek domowy w ogrodach to trochę loteria.
U jednych lepiej u drugich gorzej.
I moje róże http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 74&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
I ogród http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=21086" onclick="window.open(this.href);return false;
I ogród http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=21086" onclick="window.open(this.href);return false;
- Karo
- -Administrator Forum-.

- Posty: 22084
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Ale to sympatyczna loteria i jak sie ma czym zadowolić to drobne niedoskonałości uchodzą są nawet inspiracja dla uprawiających... tak bardzo bym chciała by moje wszystkie miniaturki zakwitły i po prostu kwitły tego roku.
Ale zobaczymy...
Natomiast inna sprawa wywołałam moje zainteresowanie Twoim postem....
zaraz to sprawdzę ,ąle kiedy pokazałam tutaj białą Virgo-została jej nazwa podważona ...zaraz odszukam ten post i poproszę Cie cattleyo o jakis komentarz?
Ja nie jestem znawcą róż ,korzystam jedynie z etykiet i oznaczeń innych ale może uda sie potwierdzić czy moja Virgo to virgo???

Ale zobaczymy...
Natomiast inna sprawa wywołałam moje zainteresowanie Twoim postem....
zaraz to sprawdzę ,ąle kiedy pokazałam tutaj białą Virgo-została jej nazwa podważona ...zaraz odszukam ten post i poproszę Cie cattleyo o jakis komentarz?
Ja nie jestem znawcą róż ,korzystam jedynie z etykiet i oznaczeń innych ale może uda sie potwierdzić czy moja Virgo to virgo???
Witajcie,
z radością donoszę, że dziś zakwitła moja pierwsza w tym roku róża!
Poniżej dowód.
Uratowałam ją zeszłego lata z samego środka stareńkiego i zaniedbanego krzewu jaśminowca, gdzie rosła i skąd zakwitła jednym kwiatem z na końcu pojedynczego pędu o długości ponad chyba ze 2 metrów (tak chciała główkę z tego krzaka do słońca wyciągnąć). W tym roku chyba chce mi się wywdzięczyć, bo pąków ma masę i jako pierwsza chwali się urodą.
Bardzo bym chciała rozszyfrować, kim jest moja piękna nieznajoma. Może ktoś ma taką samą w ogródku i zna jej imię. Pachnie intensywnie zapachem dzikich róż. Kwiat ma 6,5 cm średnicy. Jest różowa, a skrajnie zewnętrzne płatki przebarwiają się bardzo jasnymi plamkami. Pręciki żółte. Liście duże, matowe i raczej ciemne. Tyle o niej wiem.

z radością donoszę, że dziś zakwitła moja pierwsza w tym roku róża!
Uratowałam ją zeszłego lata z samego środka stareńkiego i zaniedbanego krzewu jaśminowca, gdzie rosła i skąd zakwitła jednym kwiatem z na końcu pojedynczego pędu o długości ponad chyba ze 2 metrów (tak chciała główkę z tego krzaka do słońca wyciągnąć). W tym roku chyba chce mi się wywdzięczyć, bo pąków ma masę i jako pierwsza chwali się urodą.
Bardzo bym chciała rozszyfrować, kim jest moja piękna nieznajoma. Może ktoś ma taką samą w ogródku i zna jej imię. Pachnie intensywnie zapachem dzikich róż. Kwiat ma 6,5 cm średnicy. Jest różowa, a skrajnie zewnętrzne płatki przebarwiają się bardzo jasnymi plamkami. Pręciki żółte. Liście duże, matowe i raczej ciemne. Tyle o niej wiem.

Okazuje się, że jednak istnieją róże bez kolców ;)
- Julia
- 200p

- Posty: 446
- Od: 11 wrz 2005, o 09:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolskie
Wreszcie i ja doczekałam pierwszego kwiatu
na młodej Artur Bell
a pnąca żółta zaczyna rozchylac pąki
Ale jestem zaniepokojona wsadzoną w kwietniu
"Madame Isaac Pereire"
tak wygląda.....
i nie wiem co jej sie u mnie nie podoba,
Pozostałe chodunki pokazują nieśmiało pojedyńcze listki,
więc wiem, że żyją,
a ta na fotce wyżej
nie wiem na co czeka...
na młodej Artur Bell
a pnąca żółta zaczyna rozchylac pąki
Ale jestem zaniepokojona wsadzoną w kwietniu
"Madame Isaac Pereire"
tak wygląda.....
i nie wiem co jej sie u mnie nie podoba,
Pozostałe chodunki pokazują nieśmiało pojedyńcze listki,
więc wiem, że żyją,
a ta na fotce wyżej
nie wiem na co czeka...
Piękno leży w oku patrzącego.
serdeczności - Julia
serdeczności - Julia
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Moje róże z chłodni po 3 miesiącach dopiero wypuściły listki- wszystkie, jak jeden mąż.
A skoro były w chłodni, to znaczy - spały, jakby w zimie.
Sadziłam 14.03.br ( dla nich - środek zimy, czyli grudzień), więc 3 miesiące w powoli wznawianej wegetacji, jest w porządku.
A maciupeńkie pączki ma tylko jedna, reszta liściasta
.
Dlatego nie obawiajcie się dziewczęta.
Skoro są zielone łodygi, to znaczy , że wznawiają życie podziemne. :P
A skoro były w chłodni, to znaczy - spały, jakby w zimie.
Sadziłam 14.03.br ( dla nich - środek zimy, czyli grudzień), więc 3 miesiące w powoli wznawianej wegetacji, jest w porządku.
A maciupeńkie pączki ma tylko jedna, reszta liściasta
Dlatego nie obawiajcie się dziewczęta.
Skoro są zielone łodygi, to znaczy , że wznawiają życie podziemne. :P
- Julia
- 200p

- Posty: 446
- Od: 11 wrz 2005, o 09:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolskie
Haniu, dzięki za nadzieję,
czekam więc wytrwale,
na oznaki zycia.
Chociaż szczerze mówiąc,
to dla mnie za mało
...bo miałam nadzieję na kwiaty.
Żadna z moich róż nie ma nawet łodyg, tylko kilka listków
a kwiaty.....hmm
....będą?....nadzieja matka głupich...
a jednak wierzę, że będą w tym sezonie

czekam więc wytrwale,
na oznaki zycia.
Chociaż szczerze mówiąc,
to dla mnie za mało
Żadna z moich róż nie ma nawet łodyg, tylko kilka listków
a kwiaty.....hmm
....będą?....nadzieja matka głupich...
a jednak wierzę, że będą w tym sezonie
Piękno leży w oku patrzącego.
serdeczności - Julia
serdeczności - Julia
Poczekaj jeszcze spokojnie, w kilka Meillandek kupionych w tym roku też opornie idzie. Łodygi są zielone ale system korzeniowy był raczej mikry. Więc w pierwszej kolejności roślinka musi go odbudować.
Powodzenia i glowa do góry
Powodzenia i glowa do góry
I moje róże http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 74&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
I ogród http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=21086" onclick="window.open(this.href);return false;
I ogród http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=21086" onclick="window.open(this.href);return false;





