Witajcie
Miło, że zaglądacie do mnie
Aniu, pomidory w tym roku i u mnie nędzne, nie ma się czym chwalić. Najpierw zaatakowała je zaraza ziemniaczana, musiałam opryskać środkiem systemicznym, bo nic łagodnego nie pomogło

Obcięłam sporo porażonych liści, jakoś udało się powstrzymać chorobę. Ale to nie koniec walki o własne pomidorki. Teraz nawet dość ruszyły i kwitną na potęgę ale kwiatki zasychają i opadają

No cóż kilka owoców na krzaczku na spróbowanie może dojrzeje
Fasolka chyba najlepiej mi się udaje. Od kilku lat kupuję nasiona z firmy "Bliżej natury" i od tej pory mam smaczną fasolkę bez włókien, nie pomieszaną. Sieję 3 razy co ok. 3 tygodnie, co sprawia, że ciągle mam młodą. Floksy już powoli zaczęły przekwitać. Choć niektóre są bardziej trwałe.
Teraz w ogrodzie panoszą się rudbekie
Obok tradycyjnych, które same się rozsiewają mam też parę nowych nabytków, których nasiona dostałam w zeszłym roku.
Kilka jeszcze w pączkach.
Chryzantemy późno w tym roku zaczęły, bo jak nigdy uszczyknęłam im czubki.
Soniu floksy uwielbiam i ich zapach też. Kolekcja powiększa się stopniowo, przeważnie w wyniku wymianek, czasem coś dokupuję jak mnie skusi jakiś ładny okaz. Bórowek na razie nie mam dużo, ale zapraszam, częstuj się, właśnie dokupiłam 4 krzaczki, więc w przyszłym roku będzie więcej
Liatrę kupiłam kilka lat temu w biedrze i jest właśnie taka niewysoka, stoi samodzielnie, nie muszę jej podpierać.
Młodziutka hortensja
Magical Moonlight
Little Lime z Biedronki
Niektóre hosty mają urocze kwiaty
Gość na liliowcu
Zakwitła ostatnia lilia
Brasilia
