pochwały przekazałam sabotkowi i po nocy baaardzo sie otworzył
egzamin zdany na 5 8)
a kwiatki rosną jak szalone
żółty falenopsis z Krakowa mimo kwitnienia w pełni postanowił wydłużyć pęd kwiatowy (ale obawiam sie, że się złamie, bo i tak ledwo stoi i sie przewraca ciągle, więc ustawiłam go pochyło, żeby był troche bardziej zrównoważony)
reanimowane od mamy i teściowej wypuszczają korzonki i listki, a nawet pędzik się rozgałęzia i chyba będą kwiatki (tylko, żeby go to nie osłabiło, bo liście ma jak z bibuły, cienki i wiotkie)
ogólnie, szaleństwo-wszystko rośnie i cieszy moje oko
a muszę się pochwalić, że postanowienie o niekupowaniu nowych kwiatów jak na razie dotrzymane (ale po sesji w nagrodę nie omieszkam kupić sobie jakiegoś :P )








