Minęło troszkę czasu, to i warzywka podrosły.
Pomidorki pod światełkiem zawiązują kolejne pomidorki, doskwiera jednak in ciasnota w kubkach.
Natomiast ich towarzysz, który został odesłany na parapet z braku miejsca, strasznie się wyciągnął i jakoś na kwitnienie nie ma chęci. Widać, że ma ogromny niedobór słońca.
Tu w towarzystwie rzodkiewek.
Jest i pierwszy paprykowy maluch.
