Mariuszku - u mnie wszystkie powojniki wystartowały, ale ja też je tnę na wiosnę. Jak dotąd to nie zauważyłam, aby cierpiały z tego powodu, że ruszają a ja je tnę. Kiedyś celowo jednego nie podcięłam i fakt, że bardzo szybbko zakwitł, miał sporo kwiatów ale były małe no i dość szybko przekwitł. Więc teraz tnę nie przejmując się ich wczesnymi listeczkami. Kwitną póżniej, ale kwiaty mają okazalsze i dłużej cieszą.
Cieszę, sie, ze się wierzba podoba. Sama jestem ciekawa jak się będzie prezentować latem za dwa - trzy lata. Bo póżną zimą i wczesną wiosną to zachwycać powinna co roku
Iwonko1 - na razie wiosna przystopowała, napadało sporo śniegu, nawet na tyle by zaskoczyć drogowców.

W środę np. nie miałam jak wrócić autobusem do domu - sporo ich powypadało z kursu. Mimo wszystko jest bardzo ciepło - dzisiaj było plus 10 stopni w słoneczku. Ale śnieg się trzyma.
No rzeczywiście czasami odmiana słowa Tillandsia może przysporzyć trudności

Ale oczywiście - nie Tobie
Ja widzę jak przyrastają, niektóre przyrosty nazywam nawet "pięterkami". Także oplątwy wcale nie są aż takie nudne jakby się wydawało
Ta wierzba z czerwonymi kotkami ma właśnie taka być w lutym - więc kwitnie książkowo
Zuziu - akurat wychwyciłam taką nowość jak zamawiałam mini tawuły na obwódkę, a że to wierzba to się nie obawiałam "ryzyka" zakupu bez większej ilości opinii o tej roślinie. I cieszę się bardzo, że mnie nie zawopdła - nawet kolor kotków jest dokładnie taki jak na zdjęciach w opisie.
Deszcz się potrafi roznieść to tu to tam, ja bym się nie obawiała pognicia roślin - bo przecież te Twoje zalane nie są. I na pewno już się obacają na drugi bok, bo już za niedługo czas się budzić z zimowego snu.
Również milutko pozdrawiam
Lucynko - no różne są ceny tych tillandsi - ja kupuję te tanie i te proste w obsłudze. A i tak mnie cieszą jak na nie spoglądam.
Nie mam parapetów, więc na zimę są idealne w moim domostwie - a wiesz, że coś zielonego być musi. A te wszędzie fajnie się prezentują.
W ogrodzie też zwracają uwagę moich gości - więc na pewno mają w sobie to coś
A pewnie z każdym dniem będą się już wybudzać Twoje rośliny. U mnie pierwiosnki nie za bardzo chcą rosnąć, a Ty masz ich mnogość - więc już czekam by się tymi Twoimi pozachwycać.
Miłego tygodnia!
Jadziu - mam jeszcze kilka tillandsi na liście zakupów - ale to musi poczekać. Wtedy różnice w wielkościach będą jeszcze większe
A szukałam jakiejś fajnej wierzby - bo podobno być powinna w ogrodzie ( na szczęście

). No i dobrze, że czekałam z jej zakupem, bo z tej wierzby z czerwonymi baziami jestem bardzo zadowolona. Korciła mnie smocza wierzba, ale rzekomo jest dość spora więc musiałam zrezygnować.
No faktycznie, róże i powojniki są u mnie bardzo chętne na przywitanie wiosny.
Pamelki się wcale nie przycina, np po kwitnieniu lub na jesień?
Jadziu, bo aż kiedyś uwierzę w ten cieplejszy u mnie klimat
No moze coś w tym jest - wypadało by mi już sadzić mieczyki, bo mają 20 cm szbelki. I chyba tak zrobię, żeby się zbytnio nie męczyły. Najwyżej będą w tych doniczkach do końca lata. Dalie na razie jeszcze spokojne.
Elżbietko - zerknij proszę na zdjęcia w poście z 23 sierpnia 2014 r. - to tillandsie w pelni lata w moim ogrodzie
viewtopic.php?f=2&t=73580&p=4843636&hil ... e#p4843636
A te wierzbowe kotki to takie moje zwiastuny wiosny, wcześnie kwitną więc na pewno mi czas wiosny nie umknie
Aj, z tymi winogronami - aczkolwiek czasami dobrze mieć ładne i zdrowe ich owoce.
Tłusty czwartek mi nie wypalił, bo w środę miałam smażyć pączki z białego sera, ale ciężko mi było dotrzeć do domu z uwagi na wielkie śniegi

(oczywiście, dla drogowców wielkie

). Ale ser nadal grzecznie czeka, ale pączków już z niego nie będzie.
Również pogody życzę
