Upał nie zelżał mimo nieco niższej temperatury. Jeśli się nic nie zmieni, ciężko będzie przy garach urzędować.
Ewelinko - dobrze rozpoznałaś różowego nachyłka.
Jakby co, to zebrałam nasionka.

Alicjo - kocham tę moją ścieżkę i lubię nią spacerować.
W ogóle lubię przechadzać się wśród kwitnących roślinek, nie lubię siedzieć, a ostatnio słońce mi nie pozwala.

Soniu - zawsze sieję bądź przesadzam smagliczkę nadmorską na brzeg ścieżki, ponieważ gołębie bardzo lubią jej kwiatki. Zdziobują i zdziobują, a one non stop kwitną.


Kasiu [kania] - o tak! Lubię spacerować wśród kolorowych kwiatów. Trochę podotykam, nieco pogłaszczę, a nawet sobie z nimi porozmawiam, tak w jedną stronę, bo one nie chcą nic powiedzieć.

Iwonko 1 - masz rację: dobrze tak cały dzień wśród kwiatów, zwierząt i ptaków.

Dlatego tak nie lubię późnej jesieni i zimy.
Żal mi Ciebie, że musisz tak wcześnie wracać do domu.



Przymrozków nie przywołuj, bo jeszcze usłyszą i ..... lepiej nie mówić.

To i ja skorzystam z podpowiedzi. Zrobię z dyni przecier. Dzięki.

Iwonko [00..] - nic się nie martw. Ogródek poczeka. Najważniejsze Twoje zdrowie, bo na co ogród osobie, która nie mogłaby się nim cieszyć. Kuruj się, kochana, by po powrocie cieszyć się w pełni swoimi roślinami.

U mnie suuucho!!!
Marysiu [Maska] - tak, mam rozchodnik wariata. I kwitnie na biało. A co? Chcesz?
Nie podpowiedziałaś mi, kiedy lepiej podzielić jarzmiankę: teraz czy wiosną.

Ta celozja to nijak nie chciała zapozować do dobrego zdjęcia. No to ma, co chciała.

Uciekam do kuchni i od razu uprzedzam, że nie wiem, czy w związku z obecnością gości będę miała czas na kontakt z Wami.
Życzę Wam dobrej pogody na najbliższe dni, chłodniejszego powietrza i choć trochę deszczyku.



Do miłego.
