2021
Witam Was wszystkich, Kochani, w nowym sezonie 2021.
Słońce nas nie rozpieszcza, to chociaż szlaczek będzie energetyczny!
Już za chwilę maj, a ja jeszcze nie wstawiłam ani jednego zdjęcia. Głównie dlatego, że zimno i jeśli pojawiam się w ogrodzie, to po to, żeby doprowadzić go do ładu.
Wysiałam też trochę kwiatów. Teraz to już bezpośrednio do gruntu: smagliczki, czarnuszki, floksy gwieździste, ślazówkę, godecję, maciejkę i czubatkę (ale nie wiem, czy coś z niej będzie, bo siałam przedtem w domu i nie bardzo chcialo jej się wschodzić).
W korytkach w domu mam ponadto werbenę, kosmosy, dalie karłowe, lobelię, aksamitki, miniaturowe astry i celozję pierzastą.
Mam nadzieję, że dziś nie przymrozi zbytnio. Musiałabym mieć plandekę, która okryłaby mi cały ogród
W moim ogrodzie w miejscu jabłonki zagościła nowa wiśnia (na zdjęciu), a kawałek dalej, bliżej skalniaka, półkarłowa śliwa Victoria. Mam nadzieję, że będą zdrowo rosły.
Wczesną wiosną zaprosiłam do ogrodu pana arborystę, który wspiął się na wejmutkę i trochę ją przyciął. Sąsiedzi prosili, bo im za bardzo zacieniała, więc się zgodziłam. mam nadzieję, że jej to zbytnio nie zaszkodzi. Drzewko, które kiedyś przyniosłam do ogrodu w reklamówce, teraz wymagało pomocy fachowca!