Jakie odmiany pomidorów na przyszły sezon cz.2 (2015r.)

[Faworyt]

Ideał smakowy oczywiście jak dla mnie oczywiście to dwie odmiany,malinowy Faworyt i czerwony Red Pear ten z nasion z polskiej firmy oczywiście.Nie jest ani ziemniaczany ani bez wyrazu,i tej wersji się będę trzymał.

[chudziak]

No ja właśnie o ten Twój ideał pytam - bo sama szukam .
Ja z koktajlowych to mam akurat wybrane "ideały" - Elfin, "truskawkowy" ( mam go drugi sezon z nasion z akcji wymiany), i winogronek choć ten mam pierwszy sezon i dość mi choruje ale w przyszłym sezonie dam mu jeszcze jedną szansę bo mi smakuje no i oczywiście megagoniasty pomimo tego ,że większości owoców nie zawiązuje ( przynajmniej u mnie ) . Testowałam inne odmiany np w tym sezonie m.in Isis Candy ( nasiona z wymiany) i u mnie się nie sprawdził
Natomiast z wielkowocowych ciągle poszukuję tych kilku odmian ,które by chciała uprawiać i już nic nowego nie testować . Co roku sadzę "Sakiewkę chudziaka" - to pomidor w typie Red Pear , Perłę Kaszub, Kalmana, Darbo NN, k100 i ciągle poszukuję bo chyba kiepska ze mnie ogrodniczka skoro mimo tyu lat uprawy ciągle mi "nie wychodzi"

[felixa]

Też testuję sporo odmian i już wiem, że zagości u mnie na stałe Great White ze względu na wspaniały słodki, ananasowy smak. Z białych mam też White Beauty, zawiązał lepiej, ale nie jest tak rewelacyjny w smaku.

[Faworyt]

Sakiewkę chudziaka i kilka innych sakiewkowych w tym roku testuję.Mam też Persimonową sakiewkę która bardzo mi podeszła. Dorobiłem się też nawet nowej krzyżówki.Jak znajdę w niej nasiona to się pochwalę.Zapowiada się bardzo ciekawie.

[x - e-1]

U mnie z około 33 odmian, z czerwonych wygrywa:
1. Sakiewka-Karzon: pyszny, nie ciapowaty, aromatyczny. Najlepszy do tej pory.
2. K-37/5-choć trochę mało aromatyczny i na początku byłam zawiedziona, to jednak po tylu porażkach z innymi czerwonymi zwracam mu honor. Musi jednak długo leżakować po zerwaniu, bo inaczej jest bez smaku i twardy jak kamień.
3. Kosmonaut volkow-rosyjski. W folii trochę bez smaku, ale w gruncie dużo lepszy i plenny, nie choruje, choć miał zieloną pietę( u mnie wiele tak miało-mój błąd)
4. Rosyjski Severnye- smak starej malinówki, jakie uprawiał 25 lat temu mój tata, wielkie owoce, dobrze wiąże do samej góry. Pyszny, ale ciapowaty i pęka strasznie, w środku ma takie białe przerosty, ale miękkie. Smak jednak rekompensuje te ogromne wady- może ja za dużo wody leję, z podlewaniem zautomatyzowanym łatwo przesadzić.

Bezkonkurencyjny z koktajlówek jest dla mnie Megagroniasty: słodko-kwaskowaty, aromatyczny i chrupiący-pyyycha.
Z czerwonych to chyba tyle. Zostaną na 2 rok

[anulab]

No właśnie megagron u mnie gdzieś 4-5 miejsce,nawet się zastanawiałam czy siać go w przyszłym roku.Jak znajdę godnego czerwonego następcę to wypadnie.Dzięki Chudziak za typy koktajlowe,poszukam nasion.

[pomidormen]

U mnie megagron wypada na stałe, zostaje winogronek. Smak ten sam a łatwiejszy w uprawie i dużo mniej miejsca wymaga. Plon z krzaka też nie mniejszy bo już chyba 10 grono zawiązał.

[kaLo]

Megagron zostaje ze względu na córkę chociaż są i winogronki. Różnią się wyglądem gron.Na jednym są pojedyncze ,na drugim złożone.Smak ten sam co megagroniastego.Kibic smakiem nie zachwyca,jednak jest to przemysłówka.Plenność i zdrowotność to jego główne zalety.W pełni dojrzały jest ciapowaty ,co może być zaletą ,nie trzeba długo gotować.

[pomidormen]

Na przetwórstwo ( głównie suszenie i kostka w słoikach) mam Surya, gruntowy, karłowy, wczesny. Ma bardzo dużo suchej masy i jest twardy.
Przecierów nie robię ( szkoda czasu na odparowywanie ), nadmiar pomidorów idzie do sokowirówki (obowiązkowo trzeba przetrzeć odpad z sokowirówki na sicie). Tak zrobiony sok zagotowuję i do butelek na zimowe zupy. trzeba tylko pamiętać, żeby zrobić wywar z małej ilości wody.

[kaLo]

Opracowałem metodę łatwego robienia przecieru.Pomidory podgotowane na sitko do odsączenia.Gęsta pulpa do blendera,klarowny sok do zagęszczenia na szerokiej patelni teflonowej.Nie trzeba mieszać,nic się nie przypala.Potem połączyć razem i w słoiki.

[Maka]

Z tegorocznych eksperymentów na pewno zostają u mnie trzy czarne: Black Sea Man (czernomor), Black from Tula i Carbon. Wszystkie pyszne i niekłopotliwe, aczkolwiek może nie powalają plennością, ale ten rok nie jest łatwy.
Z czerwonych: Russian 117 (miał być późny, ale dojrzewa na równi z Red Pear) i Sarnowski Polish Plum. Zostaje też Legend, amerykański samokończący o podwyższonej tolerancji na ZZ - dla mnie smaczniejszy niż wynikało z opisów i faktycznie odporny na wszystko.
Z małych: Siberian - dla mnie pyszny, wczesny pomidorek, odporny na zimno i wszystko inne, tyle że ma grubą skórkę, a także Red Star - smak średni, ale bardzo plenny i wytrzymały.
No i Pendulina Orange zostaje nie ze względu na smak (średni), ale na urodę - mam w donicy, piękny zwisający krzak oblepiony pomarańczowymi owockami.

Wylatują z menu:
Malinowy Kapturek - niby plenny i odporny, ale bez smaku,
Opałka - zupełnie się u mnie nie udał, złapał SZW, słabo wiązał, słabo kwitł, porażka,
Green Grape - zdecydowanie pomidor do gorącego, suchego klimatu, zaczął na poważnie kwitnąć i wiązać, gdy temperatura przekroczyła 25 st.,
Betalux - bezsmakowy.

Jak już pisałam, ten trudny rok przekonuje mnie do odmian rosyjskich, u mnie udały się wszystkie, nic im nie szkodziło, ani zimne noce w czerwcu, ani upały.

[ganio4]

Ja mam w tym roku dużo rosyjskich i amerykańskich odmian. Zostaje przy tych drugich. Słodsze i bez głąba Z rosyjskich zostawię: Ałtańskij Oranżiewyj, Król Syberii, Ośle Ucho i Wołowe Ucho. Malachitową Szkatułkę oczywiści też

[x-s-D]

Pierwszy AŁTAJSKI.Pozostałe trochę większe,powoli dojrzewają.

Na kolana nie powala,jedynie kolor ładny.
Ośle i Wołowe uszy zbyt miękkie.

[Dorcinda]

KaLo, a pulpę po zblendowaniu przecierasz jeszcze przez sito?

[kaLo]

Tak,zapomniałem o tym,że są pestki