Madziu, Tobie "nie"dziękuję za cebulki tulipków
Dziękuje jednak za miłe choć krótkie odwiedziny, oby do szybkiego zobaczenia.
Aguś, miło było pogadać i w końcu wypić kawkę na Twoim pięknistym tarasie
Co do deszczyku... dawno nie padało, aż się normalnie za nim stęskniłam
Po powrocie do domu, od razu pobiegłam wykopać moje krzewuszki. Biedne stały już w wodzie. Przeniosłam je na "suchsze" miejsce. Może tam odetchną. Ledwo je wkopałam w nowe dołki... lunęło
Załamać się idzie...
Na szczęście rozpogodziło się znowu. Może tym razem na dłużej już... oby...oby...























































