Norbitki kawałek świata

[Comcia]

Beatko, trawę zostaw tak jak jest, bez przerywania, jak podrośnie to posadź do doniczek produkcyjnych.

Brakiem wyobraźni również grzeszę, ale pomału zaczynam myśleć kategoriami "Jak to będzie wyglądało za x lat".

[Anna11]

Beatko trawę pampasową wysiewałam kiedyś, zostawiłam w kępkach nie przerywaną. Prawie dwa sezony przetrzymała. W kolejną zimę z powodu za dużej wilgoci, wyciągnęłam całą górę, korzenie zgniły. Kwiatostanów też się nie doczekałam. Trawa jest bardzo piękna ale szkoda że tak trudno ją przetrzymać w zimie. Wiatr i mróz jej nie szkodzi tylko woda Później przeczytałam że powinno się ją sadzić na lekkim podwyższeniu odpowiednio zabezpieczoną...wtedy ma szansę przetrwać.

[Norbitka]

Dziewczyny, dziękuje za wszystkie podpowiedzi w temacie trawy pampasowej. Ja mam bardzo lekką ziemię, szybko wysychającą, więc może jej się spodoba u mnie, skoro woli mieć sucho.
Tak się teraz zaczęłam zastanawiać, czy jej za mocno nie podlewam.

[mewa]

OK Zytko. Super by było.

A to moje przedwiośnie

no faktycznie przy takiej ilości śniegu będzie można u Ciebie bałwana lepić . U mnie trawa pampasowa nie przetrwała . Drugą jesienią wykopałam i trzymałam w chłodnym miejscu - myślę że tez padła przez naderwane korzenie

[Norbitka]

Czytałam, że ona jest trudna, że przemarza (zagniwa), ale chcę się na własnej skórze przekonać:)

[mewa]

Doradzają usypanie kopca i na wzniesieniu posadzenie trawy aby wilgoć spłynęła . ja już jej podziękowałam - nie chce współpracować to trudno - chociaż kwiaty ma przepiękne- -żadna inna trawa takich nie ma

[Norbitka]

Jeszcze na żywo nigdy takiej trawy nie widziałam. Może z jedną kępkę posadzę na skarpie? Tam na pewno wilgoć nie zalega.

[Zyta]

Beatko jak stawisz się na spotkanie ogrodowe u Janusza "drozd" (trasa Zamość - Hrubieszów) oczu nie oderwiesz od różnorodnych okazów.
Dostałam Pampasową w ubiegłym roku ale chyba przemarzła bo liście jej uschły... - zobaczę na wiosnę czy żyje.
Kilka dni temu posiałam jednoroczną, też ładna ( od Janusza) wszystkiej jednoroczną ( duża w brąz wpadająca) nie wysiałam, bo Janusz twierdzi żeby siać po kilka nasion a jak zejdą zostawić jedną sadzonkę w doniczce bo one nie znoszą pikowania.

[Norbitka]

Piękne trawy(wieloletnie) mogłam podziwiać na żywo u Ewy E@K66 . Janusza widziałam jedynie na zdjęciach, ale chyba wiem o jakiej mówisz. Śliczna.
Bardzo bym chciała odwiedzić lubelskie ogrody, tylko mam dylemat, bo ja nie bardzo mam możliwość zorganizowania takiego spotkania u siebie więc nie wiem czy mi wypada robić naloty .....

[Zyta]

Beatko jeśli proszą - to wypada.
Ja byłam na kilku lubelskich spotkaniach i gościłam u siebie wspaniałych zakręconych ludzi.
W tym roku jak nic ze zdrowiem gorszego nie wyniknie zamierzam wystosować również odpowiednie zaproszenia.
W tym sęk że mieszkam na samych kresach Lubelszczyzny.
Było mi bardzo miło jak zjawiła się Wandzia z mężem... taka odległość była do pokonania.

[Norbitka]

Zytko, a Ty daleko mieszkasz od Hrubieszowa?

[jola1]

Beatko Ty nie pytaj czy daleko tylko już planuj wyjazd jak Zyta zaprosi, warto.

[Norbitka]

Jolu, to nie o odległość ode mnie do Zytki chodz,i tylko o odległość do... ale to nie na forum ;)

[jola1]

To ja Ci odpowiem że z Hrubieszowa do Zyty już bardzo blisko.

[Norbitka]

Dzięki Jolu. Zytka mi na PW odpowiedziała.