Justynko, czytałam u Ciebie, że też musisz emotki usuwać. U mnie póki co tylko szałwie i poziomki niedługo doczekają się wysiania, reszta za miesiąc. Info o stratyfikacji poszczególnych nasion nieopanowane, czas najwyższy
Justynko, ja wiem, gdzie się mieści jedna szkółka w C., tylko - ponieważ w niej nie byłam - nie wiem w końcu czy to ta moja czy Twoja.

Może się kiedyś skontaktujemy jak będziesz się do tej ciekawszej wybierać?
Aniu, nie wykiełkowała Ci ta lawenda? ;) W ubiegłym roku po miesiącu wykiełkowały mi czosnki, bo robiłam stratyfikację w wilgotnym piasku (w opakowaniach po serkach).
Janeczko, witam

. Nie mam póki co szklarni czy tunelu, raczej w domu będę trzymać wszystko co ma być wysiane w cieplejszym miejscu w marcu

. Dzięki za instrukcję stratyfikacji, na pewno się przyda, nie tylko mnie.
Na rabatach siejesz raczej byliny, czy też jednoroczne na przykład takie, które wysiewa się w kwietniu?
Moniko, tam gdzie kupowałam nasiona można już spokojnie kupować. Wczoraj przekonałam się, że tam jest taniej - pomyliłam się i musiałam w ogrodniczym dokupić dwie torebki nasion ogórków dla Mamy - zapłaciłam o 1/3 ceny więcej

. Jeśli zbierze się zamówienia kilku osób (ja miałam swoje, Mamy i sąsiadki) i zamówi się newsletter (5% rabatu niezależnie od kwoty) i - jak napisałam wcześniej - ceny są niższe nawet bez rabatu w porównaniu ze sklepem ogrodniczym- zwraca się koszt kuriera a wybór niesamowity. Chyba, że ma się blisko firmowe centrum ogrodnicze PNOS.
Edytko, to chyba zależy czego się szuka ;).
Bobo w ubiegłym roku była jeszcze nowinką, dla mnie to była super okazja i Erwas spełnił moje oczekiwania (mieli też
Sundae Frasie - nową odmianę i nowiuteńką
Invicibelle, ale bardzo drogą

) , bodziszki też były ciekawe. Krzewy raczej mnie tam nie zachwyciły

.
Jestem ciekawa, co mają w szkółce, o której pisze Justynka, koniecznie muszę się tam wybrać

. A te dwie które ja znam raczej nie mają wystrzałowych odmian, ale bardziej popularne można znaleźć, są dobrej jakości i w niezłej cenie.
Aguniu, u mnie chyba było poniżej -20, bo mój głupi termometr na pogodówce pokazywał -18, a wczoraj mylił się o cztery stopnie

(jak przyjedzie pan od konserwacji kotła co - myślę - niedługo nastąpi, będę musiała mu o tym powiedzieć, bo stanowczo źle działa, w domu znacznie zaniża a na zewnątrz zawyża temperaturę)

.
Nie piszemy o szkółce w Ch. (info dla Justynki i Janeczki - to jest OiD przy trasie nr 2, na pewno wiecie o co chodzi ;)), tam zaglądam czasami, bo można coś ustrzelić (ależ żałuję, że nie kupiłam miniaturowej tawułki kwitnącej jesienią

) ale trzeba trafić na okazję, bo ceny mają czasami z sufitu a czasami bardzo przystępne

. Część roślin przyjeżdża do nich z Holandii, na nie trzeba uważać, bo trudno im dostosować się do naszych warunków, są przenawożone i nie zahartowane. A pracownicy nie umieją dbać o rośliny.
Aguniu, jeśli jeździcie koło mnie czasami, może zajrzycie?
P.S. Musiałam wywalić 8 (słownie:osiem) emotek.