Dzień dobry! Ze słonecznej Chorwacji przywiozłam figę (Padovanka biała - tak głosi dołączona karteczka, typ ten najpopularniejszy w Dalmacji). Ładnie ukorzeniona, nawet 3 owocki miała (2 odpadły wskutek macania

). Wydaje mi się ważne to, że zakupiona od starszego pana, który rozmnaża chyba ze swoich własnych zasobów, "sklep" własny obok podwórka, mocno lokalny, turyści nie odwiedzają (poza mną "tylko pooglądać"

) Żadne przenawożone okazy ze sklepów. Przywiozłam, przesadziłam w donicę mrozoodporną, ziemia dla takowych roślin. Rośnie tak już 2 tyg. i nie widzę pogorszenia stanu. Ale od zakupu ma plamy na liściach, tu zdjęcia, niby nie zauważyłam żadnych mieszkańców, a plamy się nie powiększają. Czy należałoby je czymś pryskać i czym? Czy to może spalone z upalnego chorwackiego słońca?
Czy możecie mi powiedzieć do jakiej temperatury (jesień, zima) figa może stać w donicy na zewnątrz? Balkon dość wietrzny, wschodni.
Na szczęście przywiozłam ją w szczycie polskich upałów, więc obecne ochłodzenie nie jest chyba dla niej szokiem termicznym (?).