Tu na razie jest ściernisko ale będzie ..... ogród - harwi
- Ania Kropelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1482
- Od: 19 lut 2009, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- harwi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1478
- Od: 5 mar 2008, o 14:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
O rany a wy tu skąd
Woda was przygnała
Dalo fajnie, że wpadłaś. Ja niestety jeszcze we wrocku się meczę. Ale w innym miejscu
Do czasu aż się wybudujemy i wyniesiemy na wiochę to troszkę jednak minie.
Krzesełka no udały się a dlatego, że tak się fajnie komponują z wiejskimi klimatami zostaną u znajomych u ans jeszcze nie pasują ;) Jak nadejdzie czas to sobie pewnie zrobimy
Ada, Aniu - Siemka no dla mnie też bomba. Od deszczu i wody tak jakoś pociemniały i wyglądały nieciekawie powiem ale pomalowałam je i wyszły bombowo. Te niektóre ciemniejsze plamy niektóre jaśniejsze po malowaniu=
Normalnie rustykalne meble ogrodowe
Wisienko tak no coraz coraz lepiej a wody to mamy fuuuuuuuuuuuul teraz. tak się matwiłam i martwiłam i mój K też, że ten zbiornik 1000l nam się już pewnie przelewa i ..... Kamil wyrwał się z pracy i pojechał zobaczyć.
mówi że ledwo dojechał. Mamy pole ryżowe wszędzie po kostki wody jest przemoczony okropniaście ale ..... wszystko wygląda w miarę oki.
przełożył wylot do drugiego zbiornika 1000l na jakiś czas starczy. Wanna też pełna. Mamy jeszcze jeden zbiornik sąsiada jakby co ehhe Kamil Nie mógł wejść przez bramkę bo tam akurat niżej było i kałuża, że szoooook Dobrze, że altanka jest troszkę wyżej
Może nam jej nie podmyje tak łatwo.
aha a płotek To ja tylko związałam sznurkiem na początek by mi się nie rozjeżdżał na boki. Górę przede wszystkim bo ostatnie patyku mi lubiły wychodzić
Jak będziesz plotła to one będą tak prężyć, że nie trzeba gwoździków. Tylko na zmianę trzeba. Wbijam sobie te grubsze do ziemi i zaczynam przeplatać. Spróbuj a sama zobaczysz o co biega bo tak ciężko mi wytłumaczyć.
Madzik bardzo chętnie coś bym pokazała jeżeli coś będzie ale zapewne dopiero po weeekendzie. i gumiaki obowiązkowe dobrze, że mamy
)
Do warzywniaka nawet nie doszedł a starał się nie miał szans zapadał się w trawniku wolał nie ryzykowac tylko dziur narobiłby hehe. a tam moje pomidorki i mój groszek już powinnam go zjeść
;:96
Dalo fajnie, że wpadłaś. Ja niestety jeszcze we wrocku się meczę. Ale w innym miejscu
Krzesełka no udały się a dlatego, że tak się fajnie komponują z wiejskimi klimatami zostaną u znajomych u ans jeszcze nie pasują ;) Jak nadejdzie czas to sobie pewnie zrobimy
Ada, Aniu - Siemka no dla mnie też bomba. Od deszczu i wody tak jakoś pociemniały i wyglądały nieciekawie powiem ale pomalowałam je i wyszły bombowo. Te niektóre ciemniejsze plamy niektóre jaśniejsze po malowaniu=
Wisienko tak no coraz coraz lepiej a wody to mamy fuuuuuuuuuuuul teraz. tak się matwiłam i martwiłam i mój K też, że ten zbiornik 1000l nam się już pewnie przelewa i ..... Kamil wyrwał się z pracy i pojechał zobaczyć.
przełożył wylot do drugiego zbiornika 1000l na jakiś czas starczy. Wanna też pełna. Mamy jeszcze jeden zbiornik sąsiada jakby co ehhe Kamil Nie mógł wejść przez bramkę bo tam akurat niżej było i kałuża, że szoooook Dobrze, że altanka jest troszkę wyżej
aha a płotek To ja tylko związałam sznurkiem na początek by mi się nie rozjeżdżał na boki. Górę przede wszystkim bo ostatnie patyku mi lubiły wychodzić
Madzik bardzo chętnie coś bym pokazała jeżeli coś będzie ale zapewne dopiero po weeekendzie. i gumiaki obowiązkowe dobrze, że mamy
Do warzywniaka nawet nie doszedł a starał się nie miał szans zapadał się w trawniku wolał nie ryzykowac tylko dziur narobiłby hehe. a tam moje pomidorki i mój groszek już powinnam go zjeść
- harwi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1478
- Od: 5 mar 2008, o 14:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Wisienko oj ciężko ciężko się najedliśmy stracha i nadal go mamy. Jesteśmy koło bystrzycy w sumie by do nas dojść musiałaby zalać gospodarstwa domowe a ludność pewnie by do tego nie dopuściła więc możemy być chyba spokojni. Ale jest masakra nasze koniki, kozy itp itd ewakuują. Pozalewało drogi tą co ja zawsze chodzę przez las na piechotę z autobusu to nie istnieje. Brakuje jakiegoś 1 m (w pewnym innym miejscu) byśmy samochodem mogli dojechać w ogóle. Ludzie są podtopieni nieźle. Aż strach pomyśleć co będzie jak będzie dalej tak padać.
Byliśmy wczoraj po pracy na działce jak usłyszeliśmy co się dzieje w leśnicy i okolicach
Na działce ledwo wjechaliśmy takie pole ryżowe(a my musimy przez pole sąsiada jeszcze jeździć) Od razu ubraliśmy kalosze mokro jak 150 człowiek się zapada. Chwastów co niemiara istny busz hehe Różyczki zbite gradem ale kwitną i mają pączki. Moja jedyna lilia jaka była zakwitła i niestety padła od gradu. Trochę strat jest. Wody mamy naprawdę dużo wczoraj jeszcze szybko podłączaliśmy rurę do sąsiada zbiornika akurat zdążyliśmy 5 sek przed burzą gradową
Pozbierałam też groszek i bób. Spośród tych chwastów ledwo było je widać ;) ale pychotki mniam mniam.
Szkoda, ze nie zrobiłam fotek jak burza szła takich piorunów to nie widziałam tak to jest na polach wszystko widać ihihih. A szła tak szybko. My porozbierani do rosołu a tu nagle patrze a nas bystrzycą taka czarna chmura i myślę a znowu jej nie przepuści a tu sruuuu taki wiatr że ledwo wracałam z warzywniaka do domku. i nagle grad.
to było coś pierwsza nasz burza na działce.
Zrobiłam parę fotek komórką
Juka mi zakwitła
i niestety mój ostatni zakup mój kochany TAMARYSZEk został zjedzony. Nie zrobiliśmy jeszcze bramek i skubane chyba odkryły wejście na nasza działkę
i po TAMARYSZKU a tak się z niego cieszyłam

Byliśmy wczoraj po pracy na działce jak usłyszeliśmy co się dzieje w leśnicy i okolicach
Na działce ledwo wjechaliśmy takie pole ryżowe(a my musimy przez pole sąsiada jeszcze jeździć) Od razu ubraliśmy kalosze mokro jak 150 człowiek się zapada. Chwastów co niemiara istny busz hehe Różyczki zbite gradem ale kwitną i mają pączki. Moja jedyna lilia jaka była zakwitła i niestety padła od gradu. Trochę strat jest. Wody mamy naprawdę dużo wczoraj jeszcze szybko podłączaliśmy rurę do sąsiada zbiornika akurat zdążyliśmy 5 sek przed burzą gradową
Pozbierałam też groszek i bób. Spośród tych chwastów ledwo było je widać ;) ale pychotki mniam mniam.
Szkoda, ze nie zrobiłam fotek jak burza szła takich piorunów to nie widziałam tak to jest na polach wszystko widać ihihih. A szła tak szybko. My porozbierani do rosołu a tu nagle patrze a nas bystrzycą taka czarna chmura i myślę a znowu jej nie przepuści a tu sruuuu taki wiatr że ledwo wracałam z warzywniaka do domku. i nagle grad.
Zrobiłam parę fotek komórką
Juka mi zakwitła
i niestety mój ostatni zakup mój kochany TAMARYSZEk został zjedzony. Nie zrobiliśmy jeszcze bramek i skubane chyba odkryły wejście na nasza działkę

-
gloriadei
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5636
- Od: 25 sty 2009, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Kontakt:
Wiolu,
z zapartym tchem przeczytałam co sie u was dzieje w okolicy
Pogoda nas nie rozpieszcza tego lata
Wspólczuje obgryzionych rozlinek! Moze jeszcze sie zregeneruja? Ja obwiązuje nowo posadzone krzaczki siatką drucianą (na metry np. w Obi) aby chronic przed drapaniem kotów, to może na sarenki i króliki pomoże?
Ślicznie wszystko ci kwitnie! Juka robi wrażenie!
pozdrawiam
z zapartym tchem przeczytałam co sie u was dzieje w okolicy
Pogoda nas nie rozpieszcza tego lata
Wspólczuje obgryzionych rozlinek! Moze jeszcze sie zregeneruja? Ja obwiązuje nowo posadzone krzaczki siatką drucianą (na metry np. w Obi) aby chronic przed drapaniem kotów, to może na sarenki i króliki pomoże?
Ślicznie wszystko ci kwitnie! Juka robi wrażenie!
pozdrawiam
- mag
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4354
- Od: 20 mar 2008, o 09:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pod Wrocławiem
Wiolu, współczuję Wam strat. To zawsze takie smutne, ale przyroda się zregeneruje, tak już ma, gorzej z dobytkiem ludzi. Te tamaryszki były jakieś trefne, Gabrysi z kolei usechł. Ale ten krzak rośnie tak szybko, że bez problemu wyprowadzisz jednopędową sadzonkę na drzewko, nie martw się. 
Dawniej uwielbiałam burzę, dopiero tu na wsi zaczęłam się jej bać i to chyba tak jak mówisz... na otwartej przestrzeni widać przerażający ogrom żywiołu.
Dawniej uwielbiałam burzę, dopiero tu na wsi zaczęłam się jej bać i to chyba tak jak mówisz... na otwartej przestrzeni widać przerażający ogrom żywiołu.
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13362
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Ja wczoraj wieczorem w błocie usiłowałam coś zrobić ale opielilam tylko ogórki jak zapadł zmrok.
Twoim różyczkom nic nie jest ?
Moje to prawie wszystkie kwiaty gniją, za każdym razem jak jestem to obcinam róże i tak się smutno robi
Wiesz, ja bym się chyba bała pojechać samochodwem bo jakby coś wylało to bylibyście uziemieni
a samochód mógłby popłynąć.
Twoim różyczkom nic nie jest ?
Moje to prawie wszystkie kwiaty gniją, za każdym razem jak jestem to obcinam róże i tak się smutno robi
Wiesz, ja bym się chyba bała pojechać samochodwem bo jakby coś wylało to bylibyście uziemieni
a samochód mógłby popłynąć.
- harwi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1478
- Od: 5 mar 2008, o 14:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Hej dziewczyny
Ewa ja już walczę i walczę z tymi zwierzakami ale jak coś wywęszą i im zasmakuje to żadne zabezpieczenia im nie pomogą. Musimy jeszcze te bramki zrobić i zobaczymy.
Juka też mnie cieszy ma roczek no 1,5 pokazała co umie
Madzik
No trudno się mówi może faktycznie taki los był tych tamaryszków eh. Gizie też no kurka to!!! A to pech. Musze znowu na niego zapolować ;)
Ja opłakiwałam tamaryszka a Kamil swojego-twojego miskanta bo też go spróbowały. Odgryzły mu dwie trafki ale się K wkurzył hiihih Więcej nie widocznie nie smakował. To jego pupilek jest. Jak podlewa to tylko jego hiih Ale się nie martwię od niego bo szybko odbija
Na wsi naprawdę burze robią wrażenie.
Mariolu jak na razie różyczką nic nie jest. Wyglądają przyzwoicie i ciągle maja nowe pąki i kwitną
Spokojnie aż tak źle z dojazdem tam nie ma w razie czego można z drugiej strony do nas dojechać przez leśnice
Ale jak zobaczyłam tą bystrzyce to naprawdę masakra jak wylała.
ps a właśnie wracaliśmy i widzieliśmy ze samochodzik jeszcze stał
)))
ja tam nic nie ruszałam zostawiam sobie robótkę plewienia na weekend chociaż pewnie będziemy robić te bramki hehe i znowu nici ale zobaczymy.
Ale co się bobu i groszku najadłam to Wam mówię pychota
))
Ewa ja już walczę i walczę z tymi zwierzakami ale jak coś wywęszą i im zasmakuje to żadne zabezpieczenia im nie pomogą. Musimy jeszcze te bramki zrobić i zobaczymy.
Juka też mnie cieszy ma roczek no 1,5 pokazała co umie
Madzik
No trudno się mówi może faktycznie taki los był tych tamaryszków eh. Gizie też no kurka to!!! A to pech. Musze znowu na niego zapolować ;)
Ja opłakiwałam tamaryszka a Kamil swojego-twojego miskanta bo też go spróbowały. Odgryzły mu dwie trafki ale się K wkurzył hiihih Więcej nie widocznie nie smakował. To jego pupilek jest. Jak podlewa to tylko jego hiih Ale się nie martwię od niego bo szybko odbija
Na wsi naprawdę burze robią wrażenie.
Mariolu jak na razie różyczką nic nie jest. Wyglądają przyzwoicie i ciągle maja nowe pąki i kwitną
Spokojnie aż tak źle z dojazdem tam nie ma w razie czego można z drugiej strony do nas dojechać przez leśnice
ps a właśnie wracaliśmy i widzieliśmy ze samochodzik jeszcze stał
ja tam nic nie ruszałam zostawiam sobie robótkę plewienia na weekend chociaż pewnie będziemy robić te bramki hehe i znowu nici ale zobaczymy.
Ale co się bobu i groszku najadłam to Wam mówię pychota
- harwi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1478
- Od: 5 mar 2008, o 14:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
MAriolu - ty lepiej uważaj bo ja groszkowa maniańczka. Jak wpadnę do ciebie to nie tylko ci objem z rzodkiewek i agrestu ale też z groszku
P Stasiu nie m tego złego co by na dobre nie wyszło zakasam rękawy i walczymy dalej
A was tam nie podmyło? W jerzmanowie była taka kałuża za kościołem albo przed jak kto woli (koło sklepu) że jak przejeżdżaliśmy to myślałam, ze nam się do skody naleje 
P Stasiu nie m tego złego co by na dobre nie wyszło zakasam rękawy i walczymy dalej
- k-c
- Przyjaciel Forum

- Posty: 2284
- Od: 3 wrz 2007, o 15:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
oj kochane deszcze - jak nie ma to nie ma ja jak się pojawią to nie potrafią przestać lać ... i jak tu przeżyć takie dni... o dziwo dziś jeszcze nie padało - ciekawe jak długo wytrzyma jeszcze 
pozdrawiam, Karol
moje wątki
moje wątki



