Po wczorajszych opadach nie ma już wcale śladu... Dziś już porządnie słonko dawało czadu , ale myślę że roślinki zdążyły pociągnąć co nieco z tego deszczyku...
Do końca tygodnia zapowiadają temperatury w granicy 34 stopni!Toż to przecież dziś już pierwszy dzień lata!
Moje młodsze dziecko odbierze w piątek świadectwo , a w sobotę już wyjeżdża nad morze...Oj , jak jej zazdroszczę...
Najbliższe dni spędzimy teraz na zakupach i pakowaniu...
Beatko musisz poobserwować jarzmiankę. A może akurat jej się spodoba u ciebie w
A ma prażyć przez następne kilka dni , więc porządnie daj jej pić. Moje pod drzewem w półcieniu razem z języczką pomarańczową i widzę że obie czasami oklapnięte listki mają...

Małgosiu dobrze że choć tyle popadało. Nie narzekajmy mogło być gorzej...
Roślinki dostały porcję nawodnienia i mogę trochę wyluzować , bo bardzo przejmowałam się nimi jak poczytałam że takie upały się szykują...

Aniu masz rację , róże są wszystkie piękne. Nie ważne czy wiemy jak się nazywają , czy nie.
Wszystkie są jednakowej urody. Jedne tylko mocniej trafiają w nasze
Jarzmianki piękne , delikatne. Przypominają mi takie eleganckie broszki...
Nabyłam sobie białą i różową, ale piękne są takie ciemno różowe. Mój róż to ledwo widać...

Soniu Błękitny Anioł piękny jest. Tak , tak , kup,kup....
A ja mam dwa w różnych miejscach...Jeden mieszka na kratce altany i czeka aż podrośnie do niego róża Heidelberg...
Jego pąki rozwinęły się wyżej niż na ten czas sięga różyczka...

Maryniu dziękuję ci bardzo.

Trochę foto-pstryknięć z dziś i nie tylko.....

















































































