Ewiczko na szczęście u nas grad nie poczynił szkód...był owszem ale raczej małe kulki leciały i nas oszczędził. Ze mnie to marny ukorzebniacz....jedynie udało mi się ukorzenić New Dawn i rośnie u sąsiadki. Próbować jednak będę nadal
Neluś witaj

....no trochę przybyło ...ale tak to jest jak się wejdzie między swoich.

Oj przyda się czasami słodkie lenistwo.
Przyjedziemy już wkrótce....oby na czas.
Tosieńko bedę ukorzeniać przysięgam

....przyjechałabym już dziś ....ale sama widzisz jak to jest .
Aniu jestem zadowolona z Chianti....lubię różne róże.....sadzona na jesieni a już miała sporo kwiatków....jest młoda i trochę pokłada się na ziemi w dodatku mrówki mi ją podkopywały....ale dla tego zapachu nawet to, że nie powtarza jej wybaczam....liczę, że będzie z niej duże krzaczysko kiedyś
Agatka dzięki
Izabelko tulipanowiec potłuczony

....to masakra ale mam nadzieję, że choć paroma kwiatkami ale zakwitnie. Może jakoś się odbuduje. Nas na szczęście ominął ten duży grad ...owszem lało i leciał grad ale mały i nie porobił szkód. Musimy w końcu wybrać się na wyprawę.
Wandzi cieszę się że mnie odwiedziłaś. Tak róże kwitną

i te zapachy......niech ta chwila trwa wiecznie.
Iwonka kolkwicja jest cudna ale tylko wtedy gdy kwitnie....potem jest nijaka.....ale jak kwitnie to klękajcie narody

....lubi słoneczne stanowisko i mojej robię kopczyk z kompostu na zimę bo rośnie na dosyć wietrznym stanowisku. Kwitnie tak około dwóch tygodni....chyba

No nie samymi różami człowiek żyje
Aneczko postaram się i to nawet bardzo.

Briosa ma cudny kolorek a Cinco de Mayo nie wzięłam bo mi ten kolor niezbyt podchodzi....niestety Lipstic nie obstoła po zimie .....ale za to Teeny Bopper idzie ślicznie.

Muszę porobić fotki.
Margoś jesteś kochana.....no masz i znalazł się nadawca....ślicznie dziękuję za pamięć.

Jeszcze nie posadzone...na razie siedzą w donicy w cieniu.
Tosieńko....tak dzięki za powiadomienie. Mieć takie koleżanki to wielki skarb.
