Kilka uwag odnośnie informacji którą podałaś.
- Ta woda z rynny może być przyczyną tego stanu. Nie wiem jak daleko jest rynna od tego rh, ale woda może wyplukiwać kwasowość z korzenia i neutralizowac środowisko (podnosić do 7 pH). A 7PH jest za wysokie dla rhdodendronów.
- Glebę masz piaskową. To znaczy ze masz już dobry drenaż, a piasku masz pod dostatkiem własnego i nie musisz go przynosic z lasu

. Natomiast potrzebujesz dużo materi organicznej z lasu albo skaś indziej.
- Ten nawóz mogłby być przyczyną jeśli go przedawkowałaś.
Proponuje załatwic dwa worki butwiejącej materii organicznej (np. torfu, albo liści, igliwia z lasu, albo trociny z tartaku). Wykopać tego rhododendrona. Jeśli korzeń jest w dalszym ciagu zwarty od donicy w sklepie, to rozszarpać go. Włożyc plastyk w ziemie, by oddzielić płynącą wodę z rynny od korzenia rhododendrona. Wykopać płytki dołek, wsypać dwa worki butwiejącej materii i w tą materię wsadzić rhododendrona. Nie dodawaj teraz nawozów. Możesz pokrosić nawozem na wiosnę.