Iwonko - Mój M nawet nie śnił kiedyś, że ma takie zdolności.

Teraz odkrywa coraz to więcej talentów przydatnych oczywiście w ogrodzie i zagrodzie.
Aniu - Poplon to łubin. Ładnie wygląda i bardzo pożyteczny. Por sieję w kwietniu, tak w połowie, w zależności od pogody. Cebulę też tak sieję i jestem zadowolona z takiego sposobu uprawy. Spróbuj Aniu, to bardzo wygodne.
Aguś - Koszyczek z Jysk. Też go lubię

Ja zresztą lubię wszystkie koszyczki. Już nie zbieram w celu wyłącznie zbierania, ale wykorzystuję do wielu zadań w domu i ogrodzie. Ten służy do przynoszenia skarbów na obiad z warzywniaczka. A zimą trzymam w nim orzechy, jabłka.
Żytnik to określenie mojej babci, nie mam pojęcia czy na Podlasiu, skąd pochodziła tak się mówi, czy to wymyślone określenie na użytek własny. Potem spotkałam się jeszcze z tą nazwą w moich stronach. Koleżanka tak go nazywała. Nie zastanawiałam się głębiej nad tym, bo przecież mamy bratki i mamy macoszki. Mamy aksamitki i mamy...turki.

I wszyscy wiedzą o co chodzi.
Mariusz - Hortensja na pniu młodziutka, więc i ja czekam na jej rozrost.
A zmiany muszą być, bo co ja bym robiła?
Dzisiaj zacznę od sierciuchów. Takie mam towarzystwo leniwe. Brakuje Lucy, ale ona ma zawsze swoje ścieżki.
Tak się chowa, a potem pyskuje.
A w kwiatkach czuje się jak rybka w wodzie. Pierwszy raz posiałam dalie z nasion i jestem zaskoczona gamą barw.
No i inne kwiatki
Budleja wyrosła, pomimo niskiego cięcia wiosną na prawie 2,5 metrowy wieżowiec
To dzielne rośliny, nauczyły się żyć pomimo małej ilości wilgoci. Lubię je, bo pięknie rozświetlają cienisty zakątek z funkiami.
W skrzynce rosły koktajlowe pomidorki, a teraz przeniosłam z rabat kilka rozsad dalii.
Przypadek zrządził, że ten mieczyk tu został posadzony. Może nie widać, ale w tle rosną żółte aksamitki
W tym sezonie zawitał do mojego ogrodu żółty zatrwian, którym jestem zachwycona.
Na zakończenie moja ulubienica Queen of Sweden.
