Dzięki Jagódko

wiem że takie planowanie jest superowe ale też wiem ze będziemy się spierać w różnych kwestiach bo tak samo było przy kupnie mieszkania
- ta półka ma być tak -nie tutaj żadnej półki nie będzie
- meble w kuchni w kolorze jasnym - nie mają być ciemne bo ty w kuchni siedzieć nie będziesz więc to ja zadecyduje... itp. itd.
A z tymi celami masz rację jak się do czegoś dąży to w końcu się to osiąga. Oglądaliśmy już nawet projekty domów

A jutro to ja się chyba przejdę i totka puszczę - nóż widelec się uda
A propo domków to w mojej okolicy jest taki ładny góralski z bali postawiony, a do tego mają taki wielgachny ogród z jeziorkiem, laskiem. Pełno tam zielonych iglaków, krzewów, ławeczek. Po prostu aż dech w piersi zapiera. Takie coś to bym chciała... eh może uda mi się pstryknąć kiedyś fotkę to wam pokażę. Przedwczoraj jak przejeżdżałam koło niego rowerem to stanęłam i tak z 10 minut przez szparę między pnączami podglądałam

ale szczęka to mi normalnie opadła z wrażenia, tylko pozazdrościć takiego domku i tak urządzonego ogrodu...
A z wiadomości zielonych to:
1. gałązki nagarbii niestety się nie ukorzeniły
2. Pachypodium zrobiła się super czuprynka
3. Na opuncji potwierdziło się że to kolejny jej człon a nie kwiat
4. pomidorki od tego słoneczka zaczeły się lekko czerwienić
