Zuza- chrabąszcze mnie nie ruszają

tylko te pająki, dawno dawno temu jak miałam może 7-8 lat bawiłam się w sklep na podwórku, koledzy dla żartu włożyli pająki do pudełeczka i 'sprzedając' otworzyłam

wylazło to na mnie bryyyy wydaje mi się że wtedy się tak porobiło , coś okropnego, jak pisałam nawet butem tego nie zdeptam bo się boję. Miło że pozytywnie odbierasz moją działkę, a koszę- cóż zanim skończę muszę zaczynać od nowa. Pożeracz uściskany
Iwonko- ale się uśmiałam, chodziło mi o ten jeden sterczący kwiatuszek

ale masz oko, tam nie doszłam- to był mój plan w zeszłym tygodniu ale nie dałam rady, podkaszarka- ta sama historia, trzeba powyrywać- zrobię to zaraz po przyjeździe. Jeszcze okno muszę udrożnić na poddaszu bo też zarosło bluszczem
Aniu- nie nie już dość, zbiera jedzonko dla swoich dzieciaków

, tak plony najfajniejsze , choć nie powiem spodobało mi się dbanie o warzywa. Na zdjęciu jak Zuza określiła pożeraczka truskawek to młodsza 3 lata , starsza 7 lat(jest kilkakrotnie na zdjęciach wcześniej)
Tutaj obydwie bawiące się w lesie- skoszony(częściowo) do zdjęć
skoro weszłyśmy do lasu
i mój przedłużenie białego zakątka od strony lasu
