...he, he mam jednego fiołeczka idę stukać w doniczkę leniwiec jeden nie kwitnie...
Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
- lora
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10593
- Od: 25 maja 2010, o 13:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Milenko oj takie kamienie w moim ogródku by się przydały... 
...he, he mam jednego fiołeczka idę stukać w doniczkę leniwiec jeden nie kwitnie...
...he, he mam jednego fiołeczka idę stukać w doniczkę leniwiec jeden nie kwitnie...
- bwoj54
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6792
- Od: 8 wrz 2012, o 08:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Milenko!...wow ...ile wody....
u mnie dzisiaj była ładna
, bezdeszczowa pogoda.
Temat róz też mnie interesuje ...byłam na nie obojętna ...teraz już jestem chora na 'różycę"...
pozdrawiam serdecznie
u mnie dzisiaj była ładna
Temat róz też mnie interesuje ...byłam na nie obojętna ...teraz już jestem chora na 'różycę"...
pozdrawiam serdecznie
"Ogród jest nie tylko rozkoszą dla oka, ale i ukojeniem dla duszy "(...) Pozdrawiam! Bogusia
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
-
e-babcia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8537
- Od: 31 paź 2011, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ŁÓDZKIE
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Milenko ,czy to nie zgnije
Pomocnicy fajni ,takie puszaki

Pomocnicy fajni ,takie puszaki
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Realizacja planów przy tak wysokim poziomie wód gruntowych to wielki wyczyn bo nigdy nie wiadomo kiedy się za to wziąć aby wykopane dołki pod wymianę ziemi itd nie zamieniły się w baseniki ... skąd ja to znam ...
Wszystkie wiosenne prace to dla mnie koszmar właśnie przez ten wysoki poziom.
Ciekawa jestem jak sobie poradziłaś z białymi plamami na liściach hortensji ?
Wszystkie wiosenne prace to dla mnie koszmar właśnie przez ten wysoki poziom.
Ciekawa jestem jak sobie poradziłaś z białymi plamami na liściach hortensji ?
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
O! Widzę, że masz taki sam poziom wody gruntowej jak ja. Już myślałam, że tylko moja działka jest taka nieodpowiednia pod względem wody.
Pozdrawiam - Dosia
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=67157
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=67157
- constancja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1367
- Od: 5 sie 2012, o 23:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Milenko, ja jestem tylko różanym teoretykiem.
Nie mnie udzielać rad. Mogę tylko delikatnie zasugerować co ja bym wybrała i czym się przy wyborze kierowała. Od kilku miesięcy czytam, szukam, oglądam. Jedno wiem już na 100%..... róże wymuszają na nas kompromisy. Tylko sztuczne są w stanie spełnić większość naszych oczekiwań. Najpierw zastanów się czy jesteś w stanie zapewnić krzewom odpowiednią ochronę przed mrozem.
Jeśli czujesz się na siłach i masz takie możliwości to możesz sobie przebierać w niezliczonym mrowiu odmian. Ale jeśli szukasz takiej jak ja,( czyt. małowymagającej terminatorki) to będziesz musiała zrezygnować z części swoich oczekiwań, a co wybierzesz to już zależy od Twoich priorytetów jakie sobie ustalisz.
Napszę Ci jakie róże pnące ja biorę pod uwagę..... na podstawie dostępnych informacji.
Są wśród nich 2 Angielki
1) Gertrude Jekyll - pnąca ( podobno są 2 ..... pnąca i rabatowa)
strefa USDA 5b (teoretycznie powinna radzić sobie bez zimowego zabezpieczenia- nie wierzę)
piękne, duże kwiaty, dorasta do 3 m
silny zapach
kwitnie przez cały sezon
Teoretycznie IDEAŁ.
Tylko dlaczego nie widuję jej w naszych ogrodach?
2) A Shropshire Lad
strefa USDA 5b
silny owocowy zapach
wspaniałe kwiaty,
dorasta do 2 m
odporna na choroby
obficie powtarza kwitnienie.
Kolejny IDEAŁ. Ale jak znam życie to gdzieś tkwi haczyk albo nie zauważyłam info drobnym drukiem pisanego.
Frühlingsduft
wys. do 3 m ale trzeba odpowiednio ciąć, żeby nie połknął całej pergoli, bo to wielkie krzaczysko
strefa USDA 5a ( na 100% zimuje bez okrycia)
mocny zapach
nie powtarza kwitnienia lub sporadycznie
Small Maidens Blush
śliczne kwiaty
wys. do 2,5m
strefa USDA 3b!!!
mocny zapach
nie powtarza kwitnienia
Super Dorothy
wiotkie pędy o dł do 2,5 m
strefa USDA 5b
powtarza kwitnienie
bez zapachu
Francois Juranville
strefa USDA 4b (zimuje bez zabezpieczeń)
pędy dł do 5m
piękne kwiaty
silny zapach
nie powtarza kwitnienia
słaba odporność na choroby
kwiaty mało odporne na deszcz
Awakening (Probuzeni) sport New Dawn
strefa USDA 5b
piękne, pełne kwiaty
mocny zapach
pędy dł do 4 m
powtarza kwitnienie
słaba odporność na choroby i deszcz
John Davis kanadyjka
strefa USDA 4
pędy do 2,5 m
powtarza kwitnienie
nie pachnie
kwiaty mało odporne na deszcz
Long John Silver
strefa USDA 2b (zimuje bez zabezpieczeń)
pędy dł do 6 m
zapach umiarkowany
odporna na choroby
nie powtarza kwitnienia
Milenko tylko pamiętaj, że to wszystko to tylko teoria nie poparta przeze mnie żadnym doświadczeniem..... Ja tylko zgromadziłam te informacje i myślę, że dobrze gdyby na temat tych odmian wypowiedział się ktoś kto ma je w swoim ogrodzie.
Jeśli czujesz się na siłach i masz takie możliwości to możesz sobie przebierać w niezliczonym mrowiu odmian. Ale jeśli szukasz takiej jak ja,( czyt. małowymagającej terminatorki) to będziesz musiała zrezygnować z części swoich oczekiwań, a co wybierzesz to już zależy od Twoich priorytetów jakie sobie ustalisz.
Napszę Ci jakie róże pnące ja biorę pod uwagę..... na podstawie dostępnych informacji.
Są wśród nich 2 Angielki
1) Gertrude Jekyll - pnąca ( podobno są 2 ..... pnąca i rabatowa)
strefa USDA 5b (teoretycznie powinna radzić sobie bez zimowego zabezpieczenia- nie wierzę)
piękne, duże kwiaty, dorasta do 3 m
silny zapach
kwitnie przez cały sezon
Teoretycznie IDEAŁ.
2) A Shropshire Lad
strefa USDA 5b
silny owocowy zapach
wspaniałe kwiaty,
dorasta do 2 m
odporna na choroby
obficie powtarza kwitnienie.
Kolejny IDEAŁ. Ale jak znam życie to gdzieś tkwi haczyk albo nie zauważyłam info drobnym drukiem pisanego.
Frühlingsduft
wys. do 3 m ale trzeba odpowiednio ciąć, żeby nie połknął całej pergoli, bo to wielkie krzaczysko
strefa USDA 5a ( na 100% zimuje bez okrycia)
mocny zapach
nie powtarza kwitnienia lub sporadycznie
Small Maidens Blush
śliczne kwiaty
wys. do 2,5m
strefa USDA 3b!!!
mocny zapach
nie powtarza kwitnienia
Super Dorothy
wiotkie pędy o dł do 2,5 m
strefa USDA 5b
powtarza kwitnienie
bez zapachu
Francois Juranville
strefa USDA 4b (zimuje bez zabezpieczeń)
pędy dł do 5m
piękne kwiaty
silny zapach
nie powtarza kwitnienia
słaba odporność na choroby
kwiaty mało odporne na deszcz
Awakening (Probuzeni) sport New Dawn
strefa USDA 5b
piękne, pełne kwiaty
mocny zapach
pędy dł do 4 m
powtarza kwitnienie
słaba odporność na choroby i deszcz
John Davis kanadyjka
strefa USDA 4
pędy do 2,5 m
powtarza kwitnienie
nie pachnie
kwiaty mało odporne na deszcz
Long John Silver
strefa USDA 2b (zimuje bez zabezpieczeń)
pędy dł do 6 m
zapach umiarkowany
odporna na choroby
nie powtarza kwitnienia
Milenko tylko pamiętaj, że to wszystko to tylko teoria nie poparta przeze mnie żadnym doświadczeniem..... Ja tylko zgromadziłam te informacje i myślę, że dobrze gdyby na temat tych odmian wypowiedział się ktoś kto ma je w swoim ogrodzie.
Gdzieś w Borach-wątek ogrodowy Bory Constancji - Bory Tucholskie w obiektywie
Pomieszanie z poplątaniem czyli nerwowe ręce Constancji spis tematów
FAQ: canon EOS 450D + ob. canon (18-55) Pozdrawiam. Ewa
Pomieszanie z poplątaniem czyli nerwowe ręce Constancji spis tematów
FAQ: canon EOS 450D + ob. canon (18-55) Pozdrawiam. Ewa
- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Ewuś, dziękuję raz jeszcze! Właśnie o nich czytam
Tzn. o: Maria Lisa, Alberic Barier, Super Doroty i Morgengruss (przepisuję do siebie, żeby mi się nie zgubiło
). Faktycznie lepsze kwitnące raz i niepachnące, niż sztuczne lub co roku niskie i ozdobne z liści
Na pewno za rok, dwa przyznam Ci rację, bo Lagunę i Giardinę już mam, więc pewnie niedługo przekonam się sama, jak to jest z ich odpornością. Laguna rośnie w takim miejscu, że nawet jak przemarznie do kopczyka, żalu wielkiego nie będzie. Póki co zachwycam się trwałością jej kwiatów - nawet podczas tak paskudnej deszczowej aury jak teraz. Z sadzeniem Giardiny wstrzymałam się, by mieć ją już na pergolę, ale jednak posadzę ją do jednego z zalanych dołków, który był w zasadzie dla niej kopany 
Aguś - nie mam pojęcia, jak to jest z wodami gruntowymi, ale czy nie dziwne jest to, że u mnie najwięcej jej jest w najwyżej położonej części działki?
Może jakiś ciek wodny płynie w tym miejscu? 4 metry dalej, niżej, jest ogromna różnica, po takich deszczach jak dzisiejszy, ziemia nie przypomina gąbki. Wczesnym wieczorem przestało padać, jestem ciekawa, jak dołki będą jutro wyglądały.
Agatko - tak, bardzo szybko wsiąka, nigdy u mnie woda nie stoi, no ale dołki jak widać zapełniły się po 1 dniu opadów.
Reniu - nie rozpieszcza niestety, może chociaż teraz się coś ustabilizuje, żeby dzieciaki skorzystały z wakacji. Przestało padać - dokładnie nie wiem, o której, bo ucięliśmy sobie z M. porządną 3 godzinną drzemkę do 20-ej, ale jak się obudziłam, to już nie padało
Hortensja jest ogromna, była już w ogródku Mamy, jak Mama go "zasiedlała" 2,5 roku temu. Była wtedy tak zabiedzona, a ja na temat hortensji wiedziałam tylko tyle, że są i to tylko ogrodowe. Miałam pod blokiem olbrzymi krzak niebieskiej, obok którego notabene dziś przejeżdżałam i jego widok powalił mnie z nóg
Ma chyba tyle wzrostu co ja (przyznaję, że nie mogłam jej się dobrze przyjrzeć, bo jechałam autem, a ona schowana, ale jest ogromna i do tego bardzo rozłożysta
).
Misiu - ja też je zbieram, ale kopanie dołów nie należy do przyjemnych
Największy był lekko zagięty i gdy już wydawało się, że pójdzie gładko, wyciągaliśmy go jak "bujającego się" mleczaka hehe
Zagięcie siedziało pod kątem w ziemi, kręcił nim M, kręciłam ja, ale w końcu odpuścił
Daj koniecznie znać, czy fiołeczek w końcu zakwitł.
Bogusiu - to witaj w klubie zakręconych różanie
Słoneczka ogromnie zazdroszczę, może jutro się pojawi, choć na dzisiaj zapowiadali u mnie 18-20 stopni, więc uwierzę, jak zobaczę 
Jadzieńko - ten jasny pomocnik to w zasadzie bardziej szkodnik
Niestety wybaczam mu wszystkie grzechy, nie potrafię się na niego gniewać 
Krysiu - hortensjom (bo dwie miały takie plamki) dałam spokój, uspokoiła mnie Ilonka, te plamy to podobno nic groźnego, chyba, że zaczęłyby ciemnieć.
Dosiu - jest nas niestety więcej
Działka jest podobno zdrenowana, ale ile w tym prawdy - nie wiem. Być może jest, bo na okolicznych łąkach w czasie dużych opadów stoi woda, więc może gdyby nie była, miałabym podobnie? Mimo wszystko nie narzekam, bo wiem, że niektórzy mają gorzej - ja się cieszę, że po opadach chodzę tylko jak po gąbce, a nie jak po stawie 
Constancjo - Ewo - jeszcze raz dziękuję, na pewno poczytam i nie zdecyduję się zbyt pochopnie. W ostateczności czas mam do jesieni, choć miło by było zacząć działać już latem. Widzę, że wymieniłaś polecaną przez Ewę-Rozalkę Super Dorothy
Podczas przelotnego obchodu ogrodu odkryłam też, że starej-nowej hortensji nn przysłużyła się chłodna i deszczowa aura - chyba zaczyna się przyjmować, bo oklapnięte pędy, które pokazywałam, wyprostowały się
Nawet nie wiecie, jak się z tego cieszę 
A co do różanki z wysokim poziomem wód zaczęłam się zastanawiać, czy nie wysadzić świeżo posadzonych roślin i nie spróbować jej podnieść? Co prawda ziemi potrzebowałabym sporo, ale może warto? Ciekawe, czy podniesienie o jakieś 15-20 cm coś da?
Aguś - nie mam pojęcia, jak to jest z wodami gruntowymi, ale czy nie dziwne jest to, że u mnie najwięcej jej jest w najwyżej położonej części działki?
Agatko - tak, bardzo szybko wsiąka, nigdy u mnie woda nie stoi, no ale dołki jak widać zapełniły się po 1 dniu opadów.
Reniu - nie rozpieszcza niestety, może chociaż teraz się coś ustabilizuje, żeby dzieciaki skorzystały z wakacji. Przestało padać - dokładnie nie wiem, o której, bo ucięliśmy sobie z M. porządną 3 godzinną drzemkę do 20-ej, ale jak się obudziłam, to już nie padało
Misiu - ja też je zbieram, ale kopanie dołów nie należy do przyjemnych
Bogusiu - to witaj w klubie zakręconych różanie
Jadzieńko - ten jasny pomocnik to w zasadzie bardziej szkodnik

Krysiu - hortensjom (bo dwie miały takie plamki) dałam spokój, uspokoiła mnie Ilonka, te plamy to podobno nic groźnego, chyba, że zaczęłyby ciemnieć.
Dosiu - jest nas niestety więcej
Constancjo - Ewo - jeszcze raz dziękuję, na pewno poczytam i nie zdecyduję się zbyt pochopnie. W ostateczności czas mam do jesieni, choć miło by było zacząć działać już latem. Widzę, że wymieniłaś polecaną przez Ewę-Rozalkę Super Dorothy
Podczas przelotnego obchodu ogrodu odkryłam też, że starej-nowej hortensji nn przysłużyła się chłodna i deszczowa aura - chyba zaczyna się przyjmować, bo oklapnięte pędy, które pokazywałam, wyprostowały się
A co do różanki z wysokim poziomem wód zaczęłam się zastanawiać, czy nie wysadzić świeżo posadzonych roślin i nie spróbować jej podnieść? Co prawda ziemi potrzebowałabym sporo, ale może warto? Ciekawe, czy podniesienie o jakieś 15-20 cm coś da?
-
Pashmina2006
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Milenko
Widzę że u Ciebie bardzo mokro i zimno. U mnie też zimno. Codziennie ma być coraz lepiej i nie jest. Flamm Twojej Mamy bardzo dorodna. Daj znać jak Twoja Anabelka ? Miłego dnia i duuuużo
Widzę że u Ciebie bardzo mokro i zimno. U mnie też zimno. Codziennie ma być coraz lepiej i nie jest. Flamm Twojej Mamy bardzo dorodna. Daj znać jak Twoja Anabelka ? Miłego dnia i duuuużo
-
e-babcia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8537
- Od: 31 paź 2011, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ŁÓDZKIE
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Mandragoro dziękuje za Ester
Fiołeczek sliczny
Fiołeczek sliczny
- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Witajcie w mokrą i zimną niedzielę
Wczoraj wszystko wskazywało na to, że pogoda zacznie się stabilizować - wyszło nawet słońce, udało mi się trochę popielić i poprzycinać trawę na brzegach niektórych rabat, dopiero wieczorem kostniejące od wilgotnej trawy ręce przypomniały mi, że pora kończyć
Niestety niedzielna aura znów przypomniała, że jesień latem w tym sezonie to norma.
Madziu
mam nadzieję, że miałaś lepszą pogodę ode mnie i spędziłaś miło czas na działce. Za pochwałę Flammen dziękuję
Dziś spędziłyśmy z Mamą dobre 2 godziny przy kompie oglądając róże
Mama jest podobnie zakręcona jak ja - przynajmniej wiem, po kim to mam
Pytasz o Anabellkę - tę, którą podjadają ślimaki, czy o hortensję nn, którą przeprowadziłam od Mamy do siebie? Odpowiadam uniwersalnie - obie mają się dobrze, Anabelle cały czas podgryzana, ale jeszcze się nie poddała
A dużej hortensji nn bardzo służy zimna i deszczowa pogoda - spokojnie się ukorzenia i zbytnio nawet nie widać, że była przesadzana
Aniu
ten fiołek to chyba nie ode mnie, ja przynajmniej nie mam takiego
ale jest śliczny
Tak patrzę na tego obok - ma dość charakterystyczne listki i wydaje mi się, że prędzej ten mógłby być ode mnie.
Jadziu
nie ma sprawy
Wypoczywaj i rób dużo zdjęć, wracaj szybko do nas
Ogród zapłakany deszczem, ale ma swój urok, przed chwilą przestało padać...











Rozkwitła moja malutka różyczka wykopana wiosną z zadołowanej donicy, którą jesienią zastałam z dosłownie jednym kilkucentymetrowym pędzikiem, okryta korą i liśćmi przeżyła. Kwiatuszki ma drobne, średnicy ok. 2 cm:

Przesadzona stara hortensja nn:

Tułacz pstry i jasnota plamista Aureum Lamium schowane totalnie pod piwonią (najchętniej ścięłabym jej już liście, bo i tak nie kwitła, ale intuicja podpowiada mi, że jeszcze za wczesnie):

Dobrego wieczoru Kochani!
Madziu
Aniu
Jadziu
Ogród zapłakany deszczem, ale ma swój urok, przed chwilą przestało padać...











Rozkwitła moja malutka różyczka wykopana wiosną z zadołowanej donicy, którą jesienią zastałam z dosłownie jednym kilkucentymetrowym pędzikiem, okryta korą i liśćmi przeżyła. Kwiatuszki ma drobne, średnicy ok. 2 cm:

Przesadzona stara hortensja nn:

Tułacz pstry i jasnota plamista Aureum Lamium schowane totalnie pod piwonią (najchętniej ścięłabym jej już liście, bo i tak nie kwitła, ale intuicja podpowiada mi, że jeszcze za wczesnie):

Dobrego wieczoru Kochani!
-
Pashmina2006
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
hej! Genialne zdjęcia! Hortensja chyba zbiera się na kwitnienie. Czyżby Twoja mama przekonywała się do róż tych bardziej "wymyślnych" hehe.
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Milenko, rewelacyjne zdjęcia!!! Jak Ty pięknie przedstawiłam te mokre roślinki. Czy zdjęcia robisz jakimś specjalnym obiektywem?
Bardzo ładne masz dalie. To kolejka roślina, która u mnie się nie udaje. Zawsze są jakieś niekształtne.
Jeszcze raz gratuluję zdjęć i ogrodu
Bardzo ładne masz dalie. To kolejka roślina, która u mnie się nie udaje. Zawsze są jakieś niekształtne.
Jeszcze raz gratuluję zdjęć i ogrodu
Pozdrawiam - Dosia
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=67157
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=67157
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Aniu (akl62)! Bo ten fiołek jest ode mnie 
-
koziorozec
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Witaj Milenko,u mnie też jest tak mokro do dzisiaj lało cięgiem,woda chlupie pod nogami




