Do pokazania ogrodu to ja się muszę przygotować psychicznie.
I odchwaścić.
Wasze ogrody są bardzo zadbane, a ja o mój dbam sama.
Wracam do domu z pracy kole 17.00, a i chałupę i dzieci oporządzić trzeba.
Małżonek jest kierownikiem trawnika, resztę zostawił mnie, a na dzieci nie ma co liczyć.
Nawet się im nie dziwię, bo w ich wieku też migałam się jak mogłam od robót ziemnych.
Aż tu nagle taki świr - to już chyba starość
Centrum w Swarzędzu to nie ETC (choć do LM też często jeżdżę).
Moje jest przy wjeździe do Swarzędza od strony Poznania, przy wiadukcie.
Mam do niego rzut beretką, więc jestem stałym gościem. I najchętniej bym z niego nie wychodziła.
Jak tak dalej pójdzie, to się tam zatrudnię
Wczoraj wychodziłam z CO z trzema krzakami i czym jeszcze ...?
Kolejnym powojnikiem, oczywiście. Tym razem Ernest Markham.
Dzisiaj sadziłam krzaki razem z dzieckiem, tłumacząc co i jak.
Na co dziecko:
"Czy ty już zawsze będziesz kupowała krzaki tylko po to, żeby się po nich powojniki mogły piąć ???"
Coś w tym jest ...
Gosia22 - skąd tak dobrze znasz Swarzędz?