Geniu;tak mamy podzielone nasze role,ja choinkę a żona zajmuje się kuchnią,wypiekami,kiedyś pomagałem kręcić ciasto,czy ser na sernik,ale w dobie robotów kuchennych,ta funkcja odpadła,z czego jestem zadowolony.Byłem dzisiaj na działce,fajnie wygląda ten szadziasty mróz,wszystko w porządku.Niektóre zdjęcia wkleję u Ciebie.
Krzysiu;ten bażant był w tym żłobku,co u Ciebie wkleiłem,tylko tak z boku.A w ogóle to jest z zoobotanicznego ogrodu.Wydawało mi się,że Ty też ubierasz choinkę,czy tylko kupujesz?.Ja lubię to robić.Byłbym zapomniał,Twojego zimorodka przeniosłem do siebie,piękny ptak.
Pozdrowienia Ryszard
