A jednak kaktusy - barbra13

[gracesz]

Nie będę oryginalna i też pochwalę Gymnocalycium horstii. korpus 8 -9 cm.... już widzę te kwiaty musiało to na żywo robić wrażenie

[onectica]

Czyli - dla każdego coś miłego Jak dla mnie gymno i ta nieróżowa lobivia ex aequo na pierwszym miejscu A zaraz po nich na drugim różowoczerwona

[barbra13]

Bardzo wszystkim dziękuję.
G.horstii podbiło moje serce, tym bardziej, że w czasie upałów jego kwiaty na piąty dzień wyglądały świeżutko. Tutaj na fotce z A.senile, które jednego dnia po południu rozwijało swój kwiat, a następnego dnia rano brzegi płatków miało już dość przywiędnięte.


Staruszek A.senile


Koryfanta zrobiła mi niespodziankę. Objedzona przez przędziorki(2015), które ukryły się pod puchem i które zostały namierzone przypadkowo (po spryskaniu sąsiednich roślin woda dostała się na koryfantę i widok był straszny ) została spisana przeze mnie na straty. Straciła korzenie, ale nie chciało mi się już jej ratować. Nie wyrzuciłam od razu , postawiłam na keramzyt, a ta biedaczka szybko ruszyła ze wzrostem
2016 - są nowe przyrosty, widać jeszcze ślady po przędziorkach i są nowe już korzenie, takie prawie hydro wyszło



2017





I wreszcie zakwitła Matucana madisoniorum, jesienny pąk nie zdążył się rozwinąć, musiała pomęczyć się na nowo




I kolejne kwitnienie lobiwki, któreś z kolei, bo jest bardzo pracowita.
Lobivia sp. (jajoiana lub hybryda)

Dobrego wypoczynku wszystkim życzę.

[onectica]

Nigdy nie należy wyrzucać rośliny wcześniej, niż po pięciu sezonach od podjęcia decyzji

I koryfanta i matucana - wzorowe roślinki i wzorcowe kwiatuszki

[hen_s]

Wspaniałe rośliny. I kwiaty, oczywiście również.

Koryfanta - po przejściach ale... jak odmalowana.
Astrofytum - miodzio.
Matukana - jak wyżej.
Lobivia - dla mnie z nich najładniejsza - cudo (i to nie na kiju).

[Pelidea]

Przepiękne kwiaty. Lobiwka faktycznie pracowita.

A hasło Lucy o pięciu sezonach po prostu genialne!

[emerald]

Coryfanta się odwdzięczyła Piękna Brawa dla matukanki

[Akwelan_2009]

Piękne kwiaty w kolorach delikatnych, nieagresywnych, przyjemne w oglądaniu,

I kolejne kwitnienie lobiwki, któreś z kolei, bo jest bardzo pracowita.
Lobivia sp. (jajoiana lub hybryda)

- piękny kolor, chyba pierwszy raz oglądam kwiaty kaktusa w tym odcieniu - bardzo ładna wyrazista różnica koloru płatków z pylnikami, super kompozycja .

[barbra13]

Lucy, ileż to razy słyszałam "weź to wyrzuć" w odniesieniu do różnych roślin, ale mam tak, jak eriopus dzisiaj u siebie napisał : "Nigdy bym nie wyrzucił żywej rośliny", najwyżej odstawiam gdzieś na boczny tor. Często z takich brzydali pięknisie wyrastają. A hasło do zapisania .
Henryku, dziękuję, a na kiju, to chyba nikt nie lubi, chyba że z konieczności .
Joasiu, Emerald dziękuję
Mieczysławie, kwiaty tej lobiwii to miła niespodzianka, bo miało być zupełnie co innego.

[PiotrAPD]

Historia zakończona happy endem
Koryfanta wspaniale Ci się odwdzięczyła za uratowanie jej życia przed małymi paskudami
Matucana świetna. Wspaniały jest ten kwiat

[cactus habitat]

Koryfanta zrobiła mi niespodziankę. Objedzona przez przędziorki(2015), które ukryły się pod puchem i które zostały namierzone przypadkowo (...) została spisana przeze mnie na straty. Straciła korzenie, ale nie chciało mi się już jej ratować. Nie wyrzuciłam od razu , postawiłam na keramzyt, a ta biedaczka szybko ruszyła ze wzrostem...

Przepraszam, ale muszę dopytać bo to ważne - w tamtym roku przędziorki mi zjadły 3 kaktusy (nowo zresztą zakupione): co to znaczy "postawiłam na keramzyt" ?

[barbra13]

Już kiedyś miałam zapytać, jak masz na imię, bo nie będę Cię nazywać caktusem . Otóż przędziorki i keramzyt, to dwie różne sprawy, dwa nieszczęścia spotkały koryfantę, pewnie powiązane ze sobą. Objedzona przez przędziorki straciła urodę , a do tego też korzenie. I nie chciało mi się ciąć, sprawdzać, czy powyżej szyjki korzeniowej wszystko jest ok., postawiłam po prostu na keramzycie, który od czasu do czasu podlewałam.
Na przędziorki polecam Envidor. Wcześniej stosowałam Acellic, bo go miałam, ale wracały.

[Aileen]

Staruszek A.senile wygląda niesamowicie, trzyma się bardzo dobrze, bardzo ładnie mu z tym kwiatkiem Koryfanta fajnie się odbudowała, widać miała ogromną chęć do życia, warto było dać szansę, kwitnie pięknie

[ejacek]

Dobrze, że koryfanta ruszyła ze zdwojoną siłą, ale mi w oczy zdecydowanie rzuciły się dorodne astro

[barbra13]

Dziękuję bardzo za odwiedziny i pozostawione komentarze.

W kaktusach już wyraźnie widać zbliżający się koniec sezonu, nowych kwitnień mało, za to są powtórki. Prym wiedzie czerwona hybrydka, która znów obsypała się kwiatami (już chyba trzeci raz w tym sezonie, nie licząc pojedyńczych kwiatów)




Ta lobiwia też już kwitła wielokrotnie, nawet na odroście, mam nadzieję na przyszłoroczne jednoczesne kwitnienia na wszystkich odrostach


I tego samego oczekuję od tej lobiwii, bo kwiaty ma cudne, niedawno podziwiałam je u Henryka. Czekam na całą doniczkę kwiatów


Tej lobiwii nie trzeba namawiać, kwitnie co chwila


Podobnie, jak koryfanty i astraki


I jeszcze Mammillaria albescens


Pąki jeszcze są, więc jak pogoda dopisze to się rozwiną.

Edit:
I jeszcze wrócę do Parodia carapariana, która też kwitła już wielokrotnie, ale nie o tym chciałam. Pokazywałam ją poprzednio pod złą nazwą (już poprawiłam). Pod taką samą zła nazwą jest jeszcze u kilku osób na forum. Henryku, uratowałeś tożsamość tej parodii