Moje siedlisko na Lubelszczyźnie :)
- jolcia1212
- 500p
- Posty: 929
- Od: 8 gru 2009, o 21:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice warszawy
Re: Moje siedlisko na Lubelszczyźnie :)
Hortensje obowiązkowo jeszcze do wody. W zeszłym roku z kilku patyczków udało mi się ukorzenić dwie sztuki. Nawet udało mi się je przezimować w doniczkach na dworze. Zobaczymy co pokarzą w tym sezonie.
Tegoroczne patyczki stoją dopiero od dwóch dni w wodzie
Tegoroczne patyczki stoją dopiero od dwóch dni w wodzie
- witch
- 1000p
- Posty: 3102
- Od: 9 cze 2013, o 10:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Białystok.
Re: Moje siedlisko na Lubelszczyźnie :)
Fajnie wyszła ta piwniczka
Widać że słoików musisz jesienią sporo narobić by ją zapełnić

Widać że słoików musisz jesienią sporo narobić by ją zapełnić

- Ola2310
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3071
- Od: 24 maja 2015, o 13:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice śląsk
- Kontakt:
Re: Moje siedlisko na Lubelszczyźnie :)
Piwniczka super , będziesz gdzie miała przechowywać żarełko...
Super kratka na powojniki. Patyczki dalej trzymaj w wodzie...A mętnieje ci ona?
U mnie w dwóch słoiczkach zaczynała się robić zielona , wtedy podmieniłam wodę a patyczki lekko obmyłam pod strumieniem wody...Na razie jest ok. Niektóre mają leciuteńkie korzonki...
Super kratka na powojniki. Patyczki dalej trzymaj w wodzie...A mętnieje ci ona?
U mnie w dwóch słoiczkach zaczynała się robić zielona , wtedy podmieniłam wodę a patyczki lekko obmyłam pod strumieniem wody...Na razie jest ok. Niektóre mają leciuteńkie korzonki...
- Zenia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4871
- Od: 6 wrz 2007, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Moje siedlisko na Lubelszczyźnie :)
Aniu.....coraz ładniej na tej twojej działeczce, kratka na powojniki
. Piwniczki mogę pozazdrościć, u mnie blokowa za mała i za ciepła.
. Korzonki hortensji długo się ukorzeniają ale twoje już mają białe punkciki, widać że niedługo pojawią się korzonki czego ci życzę. 



- sweetdaisy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3531
- Od: 15 sty 2015, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Moje siedlisko na Lubelszczyźnie :)
Andzia, no fajna sprawa z tą piwniczką
Ja latem mam problem z przechowywaniem jabłek czy ziemniaków. A taka piwniczka to skarb normalnie
Powojniki jak zarosną kratkę będzie pięknie. A sadzisz im coś w nogi?
Hortensje wyglądają dobrze, jest nadzieja


Powojniki jak zarosną kratkę będzie pięknie. A sadzisz im coś w nogi?
Hortensje wyglądają dobrze, jest nadzieja

- andzia458
- 500p
- Posty: 702
- Od: 19 sty 2014, o 18:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie, Łuków
Re: Moje siedlisko na Lubelszczyźnie :)
Witajcie moi drodzy
Wczoraj króciutko pobyłam na forum, bo synek chciał się przytulać no i jak się położyłam obok niego, to zasnęłam po kilkunastu minutach. A później człowiek budzi się w środku nocy, w ubraniu i kąpie się po północy a po kąpieli zasnąć nie może
Dzisiaj dzień z tych takich luźniejszych jeśli chodzi o prace na zewnątrz. Nie przepracowałam się dzisiaj- pielenie rabat, podlewanie, posadziłam kilka roślinek. Załatwiłam też pilne sprawy urzędowe i pojeździłam też trochę załatwiając to, co konieczne.
W przyszłym tygodniu będzie koparka kopać w przedogródku, żebyśmy rozprowadzili swoją wodę i wtedy będę mogła robić tam kolejne rabaty, bo pomysł w głowie siedzi a z realizacją trzeba się wstrzymać niestety.
A teraz po kolei odpowiadam:
Martuś, dziękuję za dzisiejszą pogawędkę
Energii mi nie brakuje, choć niestety czasami są dni, że serducho mi trochę wysiada i trzeba przystopować
Zeniu dziękuję
Prac na zewnątrz nie brakuje- stety lub niestety? Może ze mną coś nie tak ale ja uwielbiam to wieczorne zmęczenie i myśl, że udało się zrobić to i owo
Hortensje codziennie doglądam i zaklinam w duchu
Marysiu, mnie o dowód nawet dzisiaj w tesco przemiła pani zapytała, jak kupowałam papierochy koleżance
Kasiu, u mnie spokojnie i mogłam również dzisiaj podziałać na zewnątrz- wypieliłam rabaty. Trochę z chłopcami pojeździliśmy na rowerach i ogólnie dzień nie należał do tych najgorszych
Ewelinko, słoneczko było dzisiaj na zmianę z wiosennym ciepłym deszczem a nawet oba te zjawiska pojawiły się w tym samym czasie- chłopcy wyglądali tęczy ale niestety nie udało się jej "upolować". Mąż też się stara i coraz częściej wychodzi z inicjatywą, żeby zrobić coś w ogrodzie
Jolciu dziękuję za odwiedziny. U nas wszystko kręci się wokół chłopców- szkoła, wizyty, szpitale, życie codzienne. Ale nie narzekam, bo wiem, że jeszcze kilka lat i pewnie już nie będą potrzebować moich przytulasków i mama pójdzie w odstawkę
Mi miejsca do nasadzeń nie brakuję i mam nadzieję, że uda się ten cały teren ogarnąć jakoś "z głową"
Hortensje są cały czas w wodzie i zaklinam je codziennie, by puściły korzonki.
Aga, przetworów co roku robię ogrom więc teram nareszcie mam wspaniałą miejscówkę na ich przechowywanie
Olu woda i u mnie troszkę mętniała i robiłam dokładnie tak jak i Ty- część patyczków wygląda tak jak na zdjęciu a kilka jest takich, na których nic się nie dzieje
Zuziu ja co roku mam spory warzywnik, dużo przetworów robię, mam swoje warzywo na zimę i taka piwnica jest bezcenna dla mnie. Kiedyś jak trzymałam warzywo w garażu, to niestety mróz je łapał i wyrzucić było trzeba
Przed powojnikami miałam posadzić lilie ale w praniu wyszło tak, że posadziłam róże rabatowe w kolorze żółto-herbacianym no i bardzo ciekawa jestem, co z tych nasadzeń mi latem powstanie 

Wczoraj króciutko pobyłam na forum, bo synek chciał się przytulać no i jak się położyłam obok niego, to zasnęłam po kilkunastu minutach. A później człowiek budzi się w środku nocy, w ubraniu i kąpie się po północy a po kąpieli zasnąć nie może

Dzisiaj dzień z tych takich luźniejszych jeśli chodzi o prace na zewnątrz. Nie przepracowałam się dzisiaj- pielenie rabat, podlewanie, posadziłam kilka roślinek. Załatwiłam też pilne sprawy urzędowe i pojeździłam też trochę załatwiając to, co konieczne.
W przyszłym tygodniu będzie koparka kopać w przedogródku, żebyśmy rozprowadzili swoją wodę i wtedy będę mogła robić tam kolejne rabaty, bo pomysł w głowie siedzi a z realizacją trzeba się wstrzymać niestety.
A teraz po kolei odpowiadam:
Martuś, dziękuję za dzisiejszą pogawędkę


Zeniu dziękuję



Marysiu, mnie o dowód nawet dzisiaj w tesco przemiła pani zapytała, jak kupowałam papierochy koleżance

Kasiu, u mnie spokojnie i mogłam również dzisiaj podziałać na zewnątrz- wypieliłam rabaty. Trochę z chłopcami pojeździliśmy na rowerach i ogólnie dzień nie należał do tych najgorszych

Ewelinko, słoneczko było dzisiaj na zmianę z wiosennym ciepłym deszczem a nawet oba te zjawiska pojawiły się w tym samym czasie- chłopcy wyglądali tęczy ale niestety nie udało się jej "upolować". Mąż też się stara i coraz częściej wychodzi z inicjatywą, żeby zrobić coś w ogrodzie

Jolciu dziękuję za odwiedziny. U nas wszystko kręci się wokół chłopców- szkoła, wizyty, szpitale, życie codzienne. Ale nie narzekam, bo wiem, że jeszcze kilka lat i pewnie już nie będą potrzebować moich przytulasków i mama pójdzie w odstawkę


Aga, przetworów co roku robię ogrom więc teram nareszcie mam wspaniałą miejscówkę na ich przechowywanie

Olu woda i u mnie troszkę mętniała i robiłam dokładnie tak jak i Ty- część patyczków wygląda tak jak na zdjęciu a kilka jest takich, na których nic się nie dzieje

Zuziu ja co roku mam spory warzywnik, dużo przetworów robię, mam swoje warzywo na zimę i taka piwnica jest bezcenna dla mnie. Kiedyś jak trzymałam warzywo w garażu, to niestety mróz je łapał i wyrzucić było trzeba


http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=91408" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje siedlisko na Lubelszczyźnie
Moje siedlisko na Lubelszczyźnie

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Moje siedlisko na Lubelszczyźnie :)
Witaj Aniu wieczorem ,właśnie wróciłam z ogrodu ,teraz mam psychiczną przerwę bo weekend,i mogę troszkę pójść do ogrodu i robić co lubię ,ale rano kisimy kapustę ,więc ja pewnie o 11 będę wolna do ogrodu,piwniczkę masz super,i będziecie losować kto do niej pójdzie jak będzie na coś zachcianka
,pozdrawiam ,zdrówka i pogody ducha życzę 


-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Moje siedlisko na Lubelszczyźnie :)
Ale fajna ta piwniczka, Aniu!
Nie tylko do przechowywania żywności, ale też dalie, kanny, mieczyki i wiele innych wykopywanych roślin spokojnie przechowasz w niej przez zimę.
Faktycznie nie przepracowałaś się...
Pielenie, sadzenie, podlewanie... same się zrobiły.


Nie tylko do przechowywania żywności, ale też dalie, kanny, mieczyki i wiele innych wykopywanych roślin spokojnie przechowasz w niej przez zimę.

Faktycznie nie przepracowałaś się...





Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- andzia458
- 500p
- Posty: 702
- Od: 19 sty 2014, o 18:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie, Łuków
Re: Moje siedlisko na Lubelszczyźnie :)
Dobry wieczór
Ja dzisiaj tylko na chwilę, bo mój młodszy skarb ma teraz gorsze chwile- płacz i histeria bez powodu. Teraz mąż pełni wartę i mam nadzieję, że synek zaśnie lada moment...
Dzisiaj byliśmy też na pogrzebie- wypadek samochodowy i tak jakoś dzisiaj wszystko mnie melancholijnie nastraja, miejsca nie mogłam sobie dzisiaj znaleźć i ach, kiepski dzień po prostu

Ja dzisiaj tylko na chwilę, bo mój młodszy skarb ma teraz gorsze chwile- płacz i histeria bez powodu. Teraz mąż pełni wartę i mam nadzieję, że synek zaśnie lada moment...
Dzisiaj byliśmy też na pogrzebie- wypadek samochodowy i tak jakoś dzisiaj wszystko mnie melancholijnie nastraja, miejsca nie mogłam sobie dzisiaj znaleźć i ach, kiepski dzień po prostu

http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=91408" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje siedlisko na Lubelszczyźnie
Moje siedlisko na Lubelszczyźnie

- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Moje siedlisko na Lubelszczyźnie :)
Witaj Andzia. Fajnie ,że Twój Małżonek udziela się w ogrodzie
. Moje dziewczyny też nie usną jeśli ja z Nimi nie poleżę
. Ach te dzieciaczki. Widzę, że u Ciebie zapowiada się rewolucja z koparką . Będzie się działo
. Pogrzeby zawsze są przykre ale niestety takie jest życie
. Trzymaj się. Pozdrawiam
.





- Ola2310
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3071
- Od: 24 maja 2015, o 13:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice śląsk
- Kontakt:
Re: Moje siedlisko na Lubelszczyźnie :)
Pogrzeby to nie miła impreza, chyba dla wszystkich...
Życie i takie ma dla nas niemiłe chwile i trzeba je wszystkie przetrzymać...
Dlatego cieszmy się najmniejszymi drobnostkami...
Leć tulać swojego małego , niech śpi spokojnie...
Życie i takie ma dla nas niemiłe chwile i trzeba je wszystkie przetrzymać...
Dlatego cieszmy się najmniejszymi drobnostkami...

Leć tulać swojego małego , niech śpi spokojnie...
Re: Moje siedlisko na Lubelszczyźnie :)
Hejo, piwniczka marzenie, na wino
by się przydała
. Widziałam taki projekt domu kiedyś, z piwniczką właśnie taką, wykopaną z boku połączoną tunelem z domem. Ech...


- andzia458
- 500p
- Posty: 702
- Od: 19 sty 2014, o 18:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie, Łuków
Re: Moje siedlisko na Lubelszczyźnie :)
Witajcie moi drodzy
Dzisiejszy i wczorajszy dzień minął mi bardzo pracowicie. Tyle było do zrobienia, kilka wyjazdów i nad czym bardzo ubolewam- nie udało mi się zrobić żadnych zdjęć
Ale obiecuję poprawę- zdjęcia zrobię jutro
U mnie w skrócie ostatnie dwa dni wyglądały tak: pielenie, sianie kwiatów do wielodoniczek, posiałam też ogórki na rozsadę, pierwsze koszenie "trawy", dopieściłam też rabatę w przedogródku. No i oczywiście sporo sadzenia nowych roślinek
Jutro się pochwalę moimi działaniami
Ewelinko, na szczęście to tylko rozprowadzenie wody więc koparka będzie mała i nie narobi mi żadnych szkód. Moi chłopcy jak są mocno zmęczeni, to zasypiają szybciutko, bez marudzenia i ogólnie zazwyczaj już sami. Ale czasami robią wyjątek od reguły i jest średnio ciekawie
Olu, pogrzeby są niestety wpisane w nasze człowieczeństwo. Ale inaczej jak ktoś odchodzi powoli a inaczej, jak Pan zabiera go nagle. A u mnie w ostatnich latach Bozia zabiera do siebie osoby dość młode, które nawet wiele nie chorowały i były jeszcze bardzo tutaj potrzebne.
Beatko, dziękuję
Roboty nie brakuje i na szczęście codziennie coś się dzieje
Asiu, myślę, że winko domowej roboty też zagości w piwniczce

Dzisiejszy i wczorajszy dzień minął mi bardzo pracowicie. Tyle było do zrobienia, kilka wyjazdów i nad czym bardzo ubolewam- nie udało mi się zrobić żadnych zdjęć


U mnie w skrócie ostatnie dwa dni wyglądały tak: pielenie, sianie kwiatów do wielodoniczek, posiałam też ogórki na rozsadę, pierwsze koszenie "trawy", dopieściłam też rabatę w przedogródku. No i oczywiście sporo sadzenia nowych roślinek


Ewelinko, na szczęście to tylko rozprowadzenie wody więc koparka będzie mała i nie narobi mi żadnych szkód. Moi chłopcy jak są mocno zmęczeni, to zasypiają szybciutko, bez marudzenia i ogólnie zazwyczaj już sami. Ale czasami robią wyjątek od reguły i jest średnio ciekawie

Olu, pogrzeby są niestety wpisane w nasze człowieczeństwo. Ale inaczej jak ktoś odchodzi powoli a inaczej, jak Pan zabiera go nagle. A u mnie w ostatnich latach Bozia zabiera do siebie osoby dość młode, które nawet wiele nie chorowały i były jeszcze bardzo tutaj potrzebne.
Beatko, dziękuję


Asiu, myślę, że winko domowej roboty też zagości w piwniczce

http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=91408" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje siedlisko na Lubelszczyźnie
Moje siedlisko na Lubelszczyźnie

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Moje siedlisko na Lubelszczyźnie :)
Aniu, przeczytałam Twój wątek "od deski-do deski" i jednego jestem pewna- Ty jesteś na baterie
Skąd Ty bierzesz tyle energii? Wykonałaś ogrom pracy, okolica Twojego domku pięknieje w oczach. O nasadzenia się nie martw, pomału wszystko zagospodarujesz. Chciałabyś wszystko od razu, a tak się nie da. Zazdroszczę Ci piwniczki i letniej kuchni-zawsze chciałam coś takiego mieć. Ale już widzę miny sąsiadów, jakbym taką sobie usypała przed blokiem
A i mąż użyteczny Ci się trafił, nie każdy dzieci przypilnuje i pergolkę skleci
A jak dzieci? Pisałaś wcześniej, że jeden z chłopców ma miał mieć planową operację. Dotrwał zdrowy do zabiegu, czy znowu się odwlekło?
Trzymam kciuki za Twoje plany, będę obserwować powstawanie ogrodu



A jak dzieci? Pisałaś wcześniej, że jeden z chłopców ma miał mieć planową operację. Dotrwał zdrowy do zabiegu, czy znowu się odwlekło?
Trzymam kciuki za Twoje plany, będę obserwować powstawanie ogrodu

- andzia458
- 500p
- Posty: 702
- Od: 19 sty 2014, o 18:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie, Łuków
Re: Moje siedlisko na Lubelszczyźnie :)
Dzień dobry
Wczoraj wieczorem niestety internet zastrajkował i nie miałam łączności ze światem
Zaraz uciekam do sadzenia truskawek, bo po mrozach bez śniegu trochę sadzonek niestety padło i muszę uzupełnić puste miejsca. Mam do posadzenia około 200-220 sztuk.
Iwonko serdecznie witam Cię u siebie
Z tymi bateriami, to nie do końca tak jest, bo rano wstaję cała obolała ale ja należę do tych ruchliwych osóbek, lubię działać i nie dla mnie siedzenie cały dzień w domu lub spotkania na ploty. Do pracy na etat raczej nigdy nie pójdę ze względu na problemy zdrowotne synków więc staram się koło domu jak najwięcej robić.
Piwnica i letniak to dla mnie super sprawa. Ale w letniaku doprowadzimy jeszcze tylko wodę i musimy przystopować z pozostałymi pracami, bo czas i finanse nie pozwolą, ważniejsza jest rozbudowa domu.
A jeśli chodzi o operację, to wyjeżdżamy w najbliższą niedzielę. Wyjazd ten napawa mnie dużym niepokojem, bo będzie to poważna operacja i będę sama z synkiem 400km od domu. Ale to nie pierwsza i nie ostatnia operacja więc musi być dobrze
A teraz zaległe, obiecane zdjęcia:
Skromna wiosna u mnie:



Sałata w tunelu:

A tutaj przedogródek- pierwsze nasadzenia i moja sobotnia praca- przed obrzeżem z kamieni wysypałam półtora worka małych kamyków, żeby wygodniej było kosić trawę.



Wczoraj wieczorem niestety internet zastrajkował i nie miałam łączności ze światem

Zaraz uciekam do sadzenia truskawek, bo po mrozach bez śniegu trochę sadzonek niestety padło i muszę uzupełnić puste miejsca. Mam do posadzenia około 200-220 sztuk.
Iwonko serdecznie witam Cię u siebie

Piwnica i letniak to dla mnie super sprawa. Ale w letniaku doprowadzimy jeszcze tylko wodę i musimy przystopować z pozostałymi pracami, bo czas i finanse nie pozwolą, ważniejsza jest rozbudowa domu.
A jeśli chodzi o operację, to wyjeżdżamy w najbliższą niedzielę. Wyjazd ten napawa mnie dużym niepokojem, bo będzie to poważna operacja i będę sama z synkiem 400km od domu. Ale to nie pierwsza i nie ostatnia operacja więc musi być dobrze

A teraz zaległe, obiecane zdjęcia:
Skromna wiosna u mnie:



Sałata w tunelu:

A tutaj przedogródek- pierwsze nasadzenia i moja sobotnia praca- przed obrzeżem z kamieni wysypałam półtora worka małych kamyków, żeby wygodniej było kosić trawę.


http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=91408" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje siedlisko na Lubelszczyźnie
Moje siedlisko na Lubelszczyźnie
