Potencjalny ogród Anulli
- Pulpa222
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2392
- Od: 21 kwie 2010, o 08:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Potencjalny ogród Anulli
Chyba żartujesz, że chciałaś wyrzucić tę łososiową chryzantemę?. Ma śliczny kolor
. Widzę u Ciebie, że one wszystkie rosną w słońcu, więc miały możliwość pięknie się rozwinąć, ale też masz jakąś spóźnialską. U mnie jedna chyba nawet nie pokaże 'cienia' koloru
. Nie mam co się 'rozwijać' z chryzantemami, bo u mnie w cieniu, po prostu nie zakwitną. Za to posadziłam jesienią 17 host
.Coś za coś
.
Pozdrawiam Ania
"Niebezpiecznie jest mieć rację w sprawach, w których ustanowione władze się mylą." Voltaire
Ogród "po 30-tce" Cz.I, Część II , Część III aktualna,Tillandsie są ? dla leniwych
"Niebezpiecznie jest mieć rację w sprawach, w których ustanowione władze się mylą." Voltaire
Ogród "po 30-tce" Cz.I, Część II , Część III aktualna,Tillandsie są ? dla leniwych
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 17435
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Potencjalny ogród Anulli
Anula
Sporo masz kolorów i odmian chryzantemek
Bajecznie ogród jesienny u Ciebie wygląda z tymi pięknie kwitnącymi chryzantemami
Ja jeszcze choruję, za żółciutka i czerwoniastą
Jak tam przymrozek był u ciebie??
U mnie trochę było.Ale strasznie nie jest.To dobrze .ale liście już lecą.
Ale cóż począć...taka pora roku.
Ale ja mam jeszcze nadzieję na piękne słoneczne dni.
pozdrawiam serdecznie
Sporo masz kolorów i odmian chryzantemek
Bajecznie ogród jesienny u Ciebie wygląda z tymi pięknie kwitnącymi chryzantemami
Ja jeszcze choruję, za żółciutka i czerwoniastą
Jak tam przymrozek był u ciebie??
U mnie trochę było.Ale strasznie nie jest.To dobrze .ale liście już lecą.
Ale cóż począć...taka pora roku.
Ale ja mam jeszcze nadzieję na piękne słoneczne dni.
pozdrawiam serdecznie
Re: Potencjalny ogród Anulli
A co to za piekne domostwo na ostatnim zdjęciu?
- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: Potencjalny ogród Anulli
Mileno, chryzantemy to dobry pomysł na ocieplenie jesiennego ogrodu. Przyznam, że początkowo ich nie doceniałam, ale mama mnie skutecznie zaraziła, no i te widoki
. Najbardziej cenię sobie żółte, ponieważ nawet w pochmurny dzień rozjaśniają rabaty. Swoje chryzantemy kupuję w okresie Wszystkich Świętych, bo mi pod nos przywożą
. Ceny też niskie, w porównaniu do ogrodniczych. Wybieram te o drobnych kwiatkach, chyba lepiej zimują. U Ciebie cieplejszy region, więc i tak zimy im nie straszne.
Teresko, doskonale wiem, o czym piszesz. Kiedy przychodzą kolejne paczki z roślinkami, rodzina pyta, gdzie ja to pomieszczę, a kiedy już posadzę, stwierdzają, że nie widać ich w ogrodzie
. Współczuję Twojemu M i podziwiam
. Moje podłoże ogrodowe, to brunatne gleby na lessach, więc rośliny same rosną. Nawożone są bardziej okazałe, ale bywało, że przez dwa lata nie dostawały ekstra jedzonka i wyglądały pięknie.
Tak piszesz, że kończy Ci się miejsce, ale co roku coś wymarznie, albo nie uda się choróbska opanować... Szkoda utraconych roślin, ale można coś nowego posadzić. No, już nie w hurtowych ilościach
.
Aniu (Pulpa222), ta chryzantema w ubiegłym roku i teraz jest śliczna, ale kiedy jesień jest deszczowa, to płatki się sklejają i wygląda, jak zmokła kura
. Słońce dodaje też wyrazistości kolorom. W deszczu najładniejsze są żółte - tej energii nie pokona żadna plucha. Ta spóźnialska jest miodowa z oczkiem i bardzo mi się podoba jej wyraźny zarys płatków i kształt kwiatu. Tylko, jak widać, nie bardzo sprawdza się w ogrodzie. Od blisko miesiąca ma pączki z widocznym kolorem. Chyba na tym etapie złapie ją mróz.
Aniu (anabuko1), zdrowie trzeba szanować, więc już nie choruj, tylko czekaj do wiosny
.
Właśnie, nie jestem pewna, jak to było z przymrozkiem u mnie. Jeśli był, to minimalny. Trochę sczerniały końcówki liści paproci i sumak u mamy wyłysiał. W ogrodzie nie widać innych szkód. Nawet hosty mają jeszcze ładne najmłodsze listki. Nie wiem, jak było na działce. U nas prognozowane były 2-3 noce z przymrozkiem -2, a później na plusie, więc myślę, że chryzantemy jeszcze pocieszą oczy.
Tulapku, Mileno, ta chałupka, to mój dom rodzinny. W czasie wojny była w nim szkoła. Niestety zawalił się komin i część pieca w kuchni, więc nie da się jego uratować. Kolejny świadek historii zniknie ze wsi. Coraz ich mniej z roku na rok, ale historią kiedyś będzie również nasze dzisiaj. Stare odchodzi, żeby dać miejsce nowemu. Lubię powtarzalność tego rytmu, jego stałość i naturalność, nawet jeżeli mam sentyment do mojego domu dzieciństwa.
Teresko, doskonale wiem, o czym piszesz. Kiedy przychodzą kolejne paczki z roślinkami, rodzina pyta, gdzie ja to pomieszczę, a kiedy już posadzę, stwierdzają, że nie widać ich w ogrodzie
Tak piszesz, że kończy Ci się miejsce, ale co roku coś wymarznie, albo nie uda się choróbska opanować... Szkoda utraconych roślin, ale można coś nowego posadzić. No, już nie w hurtowych ilościach
Aniu (Pulpa222), ta chryzantema w ubiegłym roku i teraz jest śliczna, ale kiedy jesień jest deszczowa, to płatki się sklejają i wygląda, jak zmokła kura
Aniu (anabuko1), zdrowie trzeba szanować, więc już nie choruj, tylko czekaj do wiosny
Właśnie, nie jestem pewna, jak to było z przymrozkiem u mnie. Jeśli był, to minimalny. Trochę sczerniały końcówki liści paproci i sumak u mamy wyłysiał. W ogrodzie nie widać innych szkód. Nawet hosty mają jeszcze ładne najmłodsze listki. Nie wiem, jak było na działce. U nas prognozowane były 2-3 noce z przymrozkiem -2, a później na plusie, więc myślę, że chryzantemy jeszcze pocieszą oczy.
Tulapku, Mileno, ta chałupka, to mój dom rodzinny. W czasie wojny była w nim szkoła. Niestety zawalił się komin i część pieca w kuchni, więc nie da się jego uratować. Kolejny świadek historii zniknie ze wsi. Coraz ich mniej z roku na rok, ale historią kiedyś będzie również nasze dzisiaj. Stare odchodzi, żeby dać miejsce nowemu. Lubię powtarzalność tego rytmu, jego stałość i naturalność, nawet jeżeli mam sentyment do mojego domu dzieciństwa.
Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
- mati1999
- 1000p

- Posty: 4200
- Od: 3 maja 2013, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Potencjalny ogród Anulli
Ale łany chryzantem 
- Zyta
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2938
- Od: 21 maja 2008, o 21:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Re: Potencjalny ogród Anulli
Aniu jak Twoje Cyklameny przezimują to ja też będę za nimi polowała bo coraz większą chrapę mam na nie.
Po ile za nie płaciłaś?
Pozdrawiam
Po ile za nie płaciłaś?
Pozdrawiam
- Koleszko
- 500p

- Posty: 961
- Od: 14 wrz 2013, o 20:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ciechanów
Re: Potencjalny ogród Anulli
Też chcę kiedyś mieć tak kolorowo .
To te wszystkie chryzantemy są takie same jak te z grobów ?
nie wiedziałem tego ... a moja dobra koleżanka ma plantację ich . 
To te wszystkie chryzantemy są takie same jak te z grobów ?
- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: Potencjalny ogród Anulli
Mati, już je troszkę ograniczę i poprzenoszę, bo jednak one dopiero jesienią są ładne, a jakieś dłużej kwitnące roślinki by się przydały na tym miejscu.
Zytko, kupiłam po 2,99 w OBI. Były na wyprzedaży, ale bardzo kiepskie. W ogródku wszystko, co złe im odeszło i mają drugą młodość
.
Przyglądając się ogródkowi z bliska zauważyłam, że niektóre rośliny jednak uszkodziło zimno, a więc przymrozek był.
Funkia na ogrodzie poległa, ale te w zaciszu pozostały nienaruszone. Całkowicie padły dziwaczki, więc je wykopałam, a korzenie poszły do przechowalni. Przymrozek zmotywował mnie do wykopania mieczyków - tak, jak sądziłam, bulwy są malutkie. Wiosną kupię kilka nowych kolorów, a stare posadzę gdzieś na uboczu, bo z nich szału nie będzie. Zdziwiło mnie, że przemroziło kwiaty rudbekii.
Złocienie jeszcze ładnie wyglądają.

Chłód nie zaszkodził osteospermum. Zapomniałam wykopać na sadzonki, ciekawe, czy wytrzyma do poniedziałku?

Penstemon również w dobrej formie. Mam nadzieję, że przetrzyma przymrozki i jeszcze będzie cieszył parę dni.

Kolcosił Siebolda "Variegata" mnie oczarował przy pierwszym spotkaniu. To mamusia moich sadzonek (w sąsiedztwie azalii wielkokwiatowej). Późno wypuszcza liście, dobrze, że nie gubi ich szybko.

Niedawno przesadzałam poziomki, bo mi się bardzo pędraki na nich tuczyły
. Niezrażone owocują dalej, chociaż jesion już szykuje im kołderkę.

Pawle, te o większych kwiatach u mnie nie zimują, a jedna rzadko rozwija pąki, bo chyba jest przeznaczona do uprawy pod osłonami. No, ale skoro masz koleżankę, która się nimi zajmuje, to już ona Ci wybierze coś odpowiedniego do ogrodu. Aż zazdroszczę wyboru
.
Zytko, kupiłam po 2,99 w OBI. Były na wyprzedaży, ale bardzo kiepskie. W ogródku wszystko, co złe im odeszło i mają drugą młodość
Przyglądając się ogródkowi z bliska zauważyłam, że niektóre rośliny jednak uszkodziło zimno, a więc przymrozek był.
Funkia na ogrodzie poległa, ale te w zaciszu pozostały nienaruszone. Całkowicie padły dziwaczki, więc je wykopałam, a korzenie poszły do przechowalni. Przymrozek zmotywował mnie do wykopania mieczyków - tak, jak sądziłam, bulwy są malutkie. Wiosną kupię kilka nowych kolorów, a stare posadzę gdzieś na uboczu, bo z nich szału nie będzie. Zdziwiło mnie, że przemroziło kwiaty rudbekii.
Złocienie jeszcze ładnie wyglądają.
Chłód nie zaszkodził osteospermum. Zapomniałam wykopać na sadzonki, ciekawe, czy wytrzyma do poniedziałku?

Penstemon również w dobrej formie. Mam nadzieję, że przetrzyma przymrozki i jeszcze będzie cieszył parę dni.

Kolcosił Siebolda "Variegata" mnie oczarował przy pierwszym spotkaniu. To mamusia moich sadzonek (w sąsiedztwie azalii wielkokwiatowej). Późno wypuszcza liście, dobrze, że nie gubi ich szybko.

Niedawno przesadzałam poziomki, bo mi się bardzo pędraki na nich tuczyły

Pawle, te o większych kwiatach u mnie nie zimują, a jedna rzadko rozwija pąki, bo chyba jest przeznaczona do uprawy pod osłonami. No, ale skoro masz koleżankę, która się nimi zajmuje, to już ona Ci wybierze coś odpowiedniego do ogrodu. Aż zazdroszczę wyboru
Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
- mati1999
- 1000p

- Posty: 4200
- Od: 3 maja 2013, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Potencjalny ogród Anulli
Fajnie że nie przemarzło u mnie też było -3 a nic nie przemarzło 
- Koleszko
- 500p

- Posty: 961
- Od: 14 wrz 2013, o 20:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ciechanów
Re: Potencjalny ogród Anulli
Teraz patrzę to ona ma te z dużymi i pod osłonami .
Także lipa .
U mnie też był mróz ze 2 stopnie , róże chyba przetrzymały w doniczkach .
Dzisiaj je solidniej zabezpieczyłem ale na okopczykowanie przyjdzie jeszcze pora . 
U mnie też był mróz ze 2 stopnie , róże chyba przetrzymały w doniczkach .
- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: Potencjalny ogród Anulli
Mati, u mnie coś tam złapało, ale minimalnie. Jest dobrze.
Pawle, damy radę
, byle do wiosny. Taki minimalny przymrozek łapie tylko po wierzchu, zresztą widać po liściach, czy był. U mnie kilka doniczek z sadzonkami zostało na zewnątrz, na drewnianym stole i nic po nich nie widać. Widocznie tylko przy samym gruncie chwyciło. Po niedzieli coś dla nich wymyślę.
Pawle, damy radę
Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Re: Potencjalny ogród Anulli
Aniu, mieliśmy zdecydowanie mniej szczęścia, wszystko wymarzło
Liczyłam, że chociaż dowiem się w jakich kolorach mam mieczyki, tymczasem przemarzły nawet rośliny, które były schowane w tunelu foliowym
Na cyklameny i ja się zasadzę w przyszłym roku, śliczne są
Poziomek u nas też jeszcze pod dostatkiem, mało tego, że mają mnóstwo owoców, to kwitną
, tzn kwitły, bo po tych przymrozkach, ech...
Ondek od ziarenka wyhodował odmianę Baron, polecam wszystkim, bo owoce mają imponującą wielkość, a i walorom smakowym niczego nie brakuje
Liczyłam, że chociaż dowiem się w jakich kolorach mam mieczyki, tymczasem przemarzły nawet rośliny, które były schowane w tunelu foliowym
Na cyklameny i ja się zasadzę w przyszłym roku, śliczne są
Poziomek u nas też jeszcze pod dostatkiem, mało tego, że mają mnóstwo owoców, to kwitną
Ondek od ziarenka wyhodował odmianę Baron, polecam wszystkim, bo owoce mają imponującą wielkość, a i walorom smakowym niczego nie brakuje
Re: Potencjalny ogród Anulli
To te robale nawet korzenie jedzą?Boże.....
A mi mrówki....Oczywiście,wypędziłem je już dawno
A mi mrówki....Oczywiście,wypędziłem je już dawno
- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: Potencjalny ogród Anulli
Kasiu, szkoda roślinek, ale już powoli czas na odpoczynek dla nich. Ja też wiele mieczyków wykopałam z pąkami
. Bulwy urosły malutkie, ale w przyszłym sezonie podkarmię i podrosną. Za gapowe się płaci
.
Poszukam nasionek Barona, skoro się tak dobrze spisuje. Chcę posadzić więcej poziomek na działce, bo moje maluchy najbardziej właśnie poziomki i truskawki lubią. Dostałam od sąsiadki kilka sadzonek truskawki stale owocującej, więc może przedłużę sezon truskawkowy moim Trolom.
Tulap, pędraki najchętniej korzonki podgryzają. W ubiegłym roku z dwunastu kępek poziomek, zostały mi dwie, a lwich paszczy może ze dwadzieścia obgryzły. Z mrówkami łatwiej sobie poradzić, przynajmniej proszek ogranicza ich ilość. W ogródku się nimi nie przejmuję tak mocno, bardziej w warzywniku robią szkody.
...............................................
Jak się zbiorę w końcu do wyjścia na zewnątrz, to pójdę na sąsiednią działkę z jakąś wstążką i oznaczę sobie dwa klony. Chcę jeden żółty, a drugi czerwony, stąd oznaczanie. Dąb czerwony młodziutki wypatrzyłam po drodze na działkę. Posadzę przy pasiece, na końcu działki. Mam tam już kilka podrośniętych brzózek. Jeszcze zastanawiam się nad grabem - taki substytut buka, bo on zbyt ogromny jak dla mnie. Może jeszcze jesiona gdzieś upchnę. Wszystko się zobaczy podczas sadzenia, bo coś mi tu dużo zachcianek wyszło, drzewa konkretne, a działka nie z gumy. Jako niższe piętro mam trzmieliny i derenia białego.
Poszukam nasionek Barona, skoro się tak dobrze spisuje. Chcę posadzić więcej poziomek na działce, bo moje maluchy najbardziej właśnie poziomki i truskawki lubią. Dostałam od sąsiadki kilka sadzonek truskawki stale owocującej, więc może przedłużę sezon truskawkowy moim Trolom.
Tulap, pędraki najchętniej korzonki podgryzają. W ubiegłym roku z dwunastu kępek poziomek, zostały mi dwie, a lwich paszczy może ze dwadzieścia obgryzły. Z mrówkami łatwiej sobie poradzić, przynajmniej proszek ogranicza ich ilość. W ogródku się nimi nie przejmuję tak mocno, bardziej w warzywniku robią szkody.
...............................................
Jak się zbiorę w końcu do wyjścia na zewnątrz, to pójdę na sąsiednią działkę z jakąś wstążką i oznaczę sobie dwa klony. Chcę jeden żółty, a drugi czerwony, stąd oznaczanie. Dąb czerwony młodziutki wypatrzyłam po drodze na działkę. Posadzę przy pasiece, na końcu działki. Mam tam już kilka podrośniętych brzózek. Jeszcze zastanawiam się nad grabem - taki substytut buka, bo on zbyt ogromny jak dla mnie. Może jeszcze jesiona gdzieś upchnę. Wszystko się zobaczy podczas sadzenia, bo coś mi tu dużo zachcianek wyszło, drzewa konkretne, a działka nie z gumy. Jako niższe piętro mam trzmieliny i derenia białego.
Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Re: Potencjalny ogród Anulli
NIEE!Tylko nie żółte i czerwone wstążki-teraz szukają gazu i przy żółtych idzie kabel,a przy czerwonych jadą samochody 20-to tonowe.Jeszcze się pomylą 

