A kolekcja hojek-pokaźna. Widać, że jest im u Ciebie bardzo dobrze
Zielono mi w głowie i... na parapetach cz.V;)
-
evluk
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3673
- Od: 16 lis 2008, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Zielono mi w głowie i... na parapetach cz.V;)
Od ilości skrętników zakręciło mi się w głowie
Przepiękne.
A kolekcja hojek-pokaźna. Widać, że jest im u Ciebie bardzo dobrze
A kolekcja hojek-pokaźna. Widać, że jest im u Ciebie bardzo dobrze
-
Marysiaaa
- 500p

- Posty: 700
- Od: 18 wrz 2013, o 12:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Zielono mi w głowie i... na parapetach cz.V;)
Twoje skrętniki są śliczne, szczególnie mi się podobają siewki.
Takie ciepłe kolory mają.
Młode skrętniczki super sobie radzą, moje nie mają takich pięknych liści teraz. Mimo to, że wilgotność powietrza jest pomiędzy 50-60% i temperatura też nie jest bardzo wysoka takie podwiędnięte są i usychają im końce liści.
A takie piękne były latem... 
Takie ciepłe kolory mają.
Młode skrętniczki super sobie radzą, moje nie mają takich pięknych liści teraz. Mimo to, że wilgotność powietrza jest pomiędzy 50-60% i temperatura też nie jest bardzo wysoka takie podwiędnięte są i usychają im końce liści.
Pozdrawiam, Marysia
moje doniczkowe
moje doniczkowe
- justus27
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 16348
- Od: 18 mar 2009, o 18:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gorlice/małopolska
Re: Zielono mi w głowie i... na parapetach cz.V;)
Izary- tak, nadal kwitną moje siewki. I lubią chłód.
Skrętniki teraz stoją w temperaturze +10 stopni do +17stopni. Podlewam - maksimum raz w tygodniu i to niewielką ilością wody. Około - 1 łyżka na doniczkę. No chyba, że któryś skrętnik, potrzebuje dodatkowego podlania, to jeszcze drugi raz w tygodniu nieco dolewam wody do podstawki.
Illonka- ja też bardzo lubię takie malce. Myślę, że w styczniu, zacznę rozsadzania
Następny sezon zapowiada się w kwitnienia nowych odmian u mnie.
Blueberry- jeśli Mówisz o chryzantemach, to kilka sztuk dzielnie się trzyma. Zetnę je dopiero na wiosnę
A ja bym chciała i duży mróz, i sporo śniegu. Bo, jak będzie łagodna zima, to wiosną znowu będzie klęska z ilością ślimaków, innych szkodników. No i pleśń, grzyb "lubią: wysoką wilgotność.A co przy braku słońca, może skutkować większymi stratami wśród roślin, niż gdyby była normalna zima.
Kolorowo, dopiero za kilka tygodni będzie na parapetach, jak zakwitną hippeastra.
Georginja- już napisałam pw ;)
Co do sadzonek skrętnikowych. To te, przy liściach matkach, stoją na mnożarce - okno wschodnio - południowe.
Te, co sa już oddzielone od liścia, stoją właśnie w mnożarkach, na tym, samym parapecie.
Nie dokarmiam roślin od końca października, do początku (mniej - więcej) marca.
Wyjątkiem, są rośliny kwitnące (np: hippeastra) i te, wsadzone do świeżego podłoża. One mają nawóz w podłożu.
Tulap- ja też
Krysia_w- dziękuję. Słupek skrętnika jest łatwo zobaczyć. To taki długi lejek wewnątrz kwiatka. A pręciki - z pyłkiem, są przeważnie dwa w jednym kwiatku i są pełne pyłku w kolorze kremowym lub białym. Nie wszystkie odmiany, jak i pojedyncze kwiaty (mogą się takie zdarzyć) - mają słupki i pręciki.
Ze względu na sporą pulę genową skrętników, krzyżowania, mogą powstawać różne mutacje. Chyba tu pokazywałam (lub w wątku "Skrętniki nieodmianowe - siewki, z nasion") - jak jeden z kwiatów, miał sześć płatków, zamiast pięciu. Z tego, co przeczytałam w internecie są już nawet zarejestrowane odmiany - sześciopłatkowe.
AliWas- dziękuję ;)
Tesia39- a dziękuję w imieniu h. panchoi. na razie jest etap maleńkich "nitek". Ale może zdąży na Nowy Rok...
Evluk- jak miło, że Zajrzałaś.
Skrętniki - to moja miłość. Będzie ich więcej w przyszłym roku
Ale, ze względu na brak miejsca, nieco starsze odmiany będą szukać nowych właścicieli
Zuzka 1- a jakże
Trzeba rozszerzać wirusa skrętnikowego po forum hihi...
Marysiaaa- cieszę się, że się podobają.Wiesz, dawniej, zimowałam skrętniki w mieszkaniu. Też, po zimie wyglądały biednie. To jest normalne zjawisko - na wiosnę odrobią straty w liściach ze zdwojoną siłą.
Postaw je blisko siebie, tak, żeby liśćmi się dotykały. Wtedy - łagodniej zniosą ten niedobry czas.
Skrętniki mają ogromne liście i bardzo dużo szybko tracą wodę z liści. Gdy stoją w gąszczu - łatwiej sobie radzą.
Podcinaj tylko przyschnięte części liści, resztę Zostawiaj.
Od kiedy zimuję skrętniki na działce, mam mniej strat w liściach. Może to też wpływ wiejskiego powietrza. A może w budynku jest inna cyrkulacja powietrza, niż w bloku - w mieszkaniu. Nie wiem. Wiem, że jest tam dobrze moim roślinom.
Zaczniemy zdjęciami z ogrodu...kocham wschody słońca. Bez domostw...tylko beskidzkie pagórki w tle...

Ogród "drzemie"...



A na parapetach ruch... hoje rosną, pączkują...zdjęcia robocze...
H. parviflora - dostałam ją z wymiany, chyba jej dobrze u mnie. Bo rośnie, jak szalona. Pączkuje, tylko nie chce zakwitnąć...bo wciąż ja przestawiam (ostatnie pączki, zrzuciła po przywiezieniu z działki). Zastanawiam się, czy puścić ją na zwisająco, czy wiosną dać na palik. Choć, nie powiem...bardziej mi się w zwisie podoba...

Jak wiadomo...ja uwielbiam hoye lacunosy...i te bardziej znane. I te rzadsze w kolekcjach...
To może pokażę te rzadziej spotykane...
H. lacunosa EPC 103 big leaf - jak nazwa wskazuje, ma rzeczywiście spore liście, ich długość to nawet 10cm. To dużo, jak na lacunosę. Mała sadzonka, niezagęszczana...sama się ładnie krzewi (plamki na liściach - po oprysku profilaktycznym na przędziorki):

H. lacunosa Mr Tent - ta, to dopiero jest kołkiem
Kupiona - rok temu gdzieś, miała 3 lub 4 liście. Ruszyła ze wzrostem, dopiero latem, po czym jesienią, zasuszyła wszystkie stare liście. Ale podobają mi się bardzo jej długie liście (podobne do odmiany Poonsak, ale dwa razy większe), z pięknym splash. Dorosłe liście są bardzo grube - około 0,5cm mają:

Ta znana...ale niedoceniona, wg mnie. H. lacunosa SV 403 - miałam kilka jej sadzonek i "zabiłam" ją w foliaczku. Dzięki dobremu sercu Jednej z Forumowiczek, znowu jest w mojej kolekcji. Te , serduszkowe listeczki (podobne do krohniany, ale są węższe i dłuższe) i mają cudne dołeczki... Uwielbiam ją:

H. krohniana Diamond Ice ( to już oddzielna hoja, nie należy do lacunos)... też piękna, jak krohniana. Tylko liście ze splashem. Zaczęła się rozkrzewiać...

W tym roku dostałam kilka dischidii. Trzy odmiany ładnie u mnie rosną. Nawet za szybko, bym powiedziała
Dischidia acuminata, liście śliczne, w kształcie rombów...podłużne, gładkie i w odcieniach, mojej ulubionej zieleni (uwielbiam - kolor jasnozielony, podobny do koloru trawy wiosną...taka świeża, czysta barwa):

Dischidia hirsuta - ma maleńkie liście, pełne włosków i taki wypustek. Podobna, wg mnie, do h. curtisii, z którą się nie mogłam dogadać:

H. panchoi " z nitkami":

I jeszcze kilka migawek...



Będzie się działo...



I wspomnieniowo, coś kolorowego:

Skrętniki teraz stoją w temperaturze +10 stopni do +17stopni. Podlewam - maksimum raz w tygodniu i to niewielką ilością wody. Około - 1 łyżka na doniczkę. No chyba, że któryś skrętnik, potrzebuje dodatkowego podlania, to jeszcze drugi raz w tygodniu nieco dolewam wody do podstawki.
Illonka- ja też bardzo lubię takie malce. Myślę, że w styczniu, zacznę rozsadzania
Następny sezon zapowiada się w kwitnienia nowych odmian u mnie.
Blueberry- jeśli Mówisz o chryzantemach, to kilka sztuk dzielnie się trzyma. Zetnę je dopiero na wiosnę
A ja bym chciała i duży mróz, i sporo śniegu. Bo, jak będzie łagodna zima, to wiosną znowu będzie klęska z ilością ślimaków, innych szkodników. No i pleśń, grzyb "lubią: wysoką wilgotność.A co przy braku słońca, może skutkować większymi stratami wśród roślin, niż gdyby była normalna zima.
Kolorowo, dopiero za kilka tygodni będzie na parapetach, jak zakwitną hippeastra.
Georginja- już napisałam pw ;)
Co do sadzonek skrętnikowych. To te, przy liściach matkach, stoją na mnożarce - okno wschodnio - południowe.
Te, co sa już oddzielone od liścia, stoją właśnie w mnożarkach, na tym, samym parapecie.
Nie dokarmiam roślin od końca października, do początku (mniej - więcej) marca.
Wyjątkiem, są rośliny kwitnące (np: hippeastra) i te, wsadzone do świeżego podłoża. One mają nawóz w podłożu.
Tulap- ja też
Krysia_w- dziękuję. Słupek skrętnika jest łatwo zobaczyć. To taki długi lejek wewnątrz kwiatka. A pręciki - z pyłkiem, są przeważnie dwa w jednym kwiatku i są pełne pyłku w kolorze kremowym lub białym. Nie wszystkie odmiany, jak i pojedyncze kwiaty (mogą się takie zdarzyć) - mają słupki i pręciki.
Ze względu na sporą pulę genową skrętników, krzyżowania, mogą powstawać różne mutacje. Chyba tu pokazywałam (lub w wątku "Skrętniki nieodmianowe - siewki, z nasion") - jak jeden z kwiatów, miał sześć płatków, zamiast pięciu. Z tego, co przeczytałam w internecie są już nawet zarejestrowane odmiany - sześciopłatkowe.
AliWas- dziękuję ;)
Tesia39- a dziękuję w imieniu h. panchoi. na razie jest etap maleńkich "nitek". Ale może zdąży na Nowy Rok...
Evluk- jak miło, że Zajrzałaś.
Skrętniki - to moja miłość. Będzie ich więcej w przyszłym roku
Zuzka 1- a jakże
Marysiaaa- cieszę się, że się podobają.Wiesz, dawniej, zimowałam skrętniki w mieszkaniu. Też, po zimie wyglądały biednie. To jest normalne zjawisko - na wiosnę odrobią straty w liściach ze zdwojoną siłą.
Postaw je blisko siebie, tak, żeby liśćmi się dotykały. Wtedy - łagodniej zniosą ten niedobry czas.
Skrętniki mają ogromne liście i bardzo dużo szybko tracą wodę z liści. Gdy stoją w gąszczu - łatwiej sobie radzą.
Podcinaj tylko przyschnięte części liści, resztę Zostawiaj.
Od kiedy zimuję skrętniki na działce, mam mniej strat w liściach. Może to też wpływ wiejskiego powietrza. A może w budynku jest inna cyrkulacja powietrza, niż w bloku - w mieszkaniu. Nie wiem. Wiem, że jest tam dobrze moim roślinom.
Zaczniemy zdjęciami z ogrodu...kocham wschody słońca. Bez domostw...tylko beskidzkie pagórki w tle...

Ogród "drzemie"...



A na parapetach ruch... hoje rosną, pączkują...zdjęcia robocze...
H. parviflora - dostałam ją z wymiany, chyba jej dobrze u mnie. Bo rośnie, jak szalona. Pączkuje, tylko nie chce zakwitnąć...bo wciąż ja przestawiam (ostatnie pączki, zrzuciła po przywiezieniu z działki). Zastanawiam się, czy puścić ją na zwisająco, czy wiosną dać na palik. Choć, nie powiem...bardziej mi się w zwisie podoba...

Jak wiadomo...ja uwielbiam hoye lacunosy...i te bardziej znane. I te rzadsze w kolekcjach...
To może pokażę te rzadziej spotykane...
H. lacunosa EPC 103 big leaf - jak nazwa wskazuje, ma rzeczywiście spore liście, ich długość to nawet 10cm. To dużo, jak na lacunosę. Mała sadzonka, niezagęszczana...sama się ładnie krzewi (plamki na liściach - po oprysku profilaktycznym na przędziorki):

H. lacunosa Mr Tent - ta, to dopiero jest kołkiem

Ta znana...ale niedoceniona, wg mnie. H. lacunosa SV 403 - miałam kilka jej sadzonek i "zabiłam" ją w foliaczku. Dzięki dobremu sercu Jednej z Forumowiczek, znowu jest w mojej kolekcji. Te , serduszkowe listeczki (podobne do krohniany, ale są węższe i dłuższe) i mają cudne dołeczki... Uwielbiam ją:

H. krohniana Diamond Ice ( to już oddzielna hoja, nie należy do lacunos)... też piękna, jak krohniana. Tylko liście ze splashem. Zaczęła się rozkrzewiać...

W tym roku dostałam kilka dischidii. Trzy odmiany ładnie u mnie rosną. Nawet za szybko, bym powiedziała
Dischidia acuminata, liście śliczne, w kształcie rombów...podłużne, gładkie i w odcieniach, mojej ulubionej zieleni (uwielbiam - kolor jasnozielony, podobny do koloru trawy wiosną...taka świeża, czysta barwa):

Dischidia hirsuta - ma maleńkie liście, pełne włosków i taki wypustek. Podobna, wg mnie, do h. curtisii, z którą się nie mogłam dogadać:

H. panchoi " z nitkami":

I jeszcze kilka migawek...



Będzie się działo...



I wspomnieniowo, coś kolorowego:

-
1grazyna46
- 500p

- Posty: 561
- Od: 3 kwie 2014, o 23:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Zielono mi w głowie i... na parapetach cz.V;)
- kubasia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4174
- Od: 31 mar 2012, o 19:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Zielono mi w głowie i... na parapetach cz.V;)
Jak ja lubię oglądać takie widoki
Przyznam się, że do tej pory byłam fanką hoi o dużych liściach, ale na jesieni zakochałam się w lacunosach. Gratuluję ciekawych odmian.
- georginja
- 500p

- Posty: 892
- Od: 4 paź 2012, o 01:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Południowy wschód
Re: Zielono mi w głowie i... na parapetach cz.V;)
Migawki piękne, aż oko bieleje.
A parwiflorkę zostawiłabym w zwisie - tak ładnie rozczochranie wygląda. 
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 26&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje nadwyżki- http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=154" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje nadwyżki- http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=154" onclick="window.open(this.href);return false;
-
evluk
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3673
- Od: 16 lis 2008, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Zielono mi w głowie i... na parapetach cz.V;)
Hippeastrum już tuż tuż
I widzę, że hojki preferujesz te o drobnych listeczkach? Czy z miłości, czy z założenia "wydaje mi się, że te o drobniejszych liściach zajmują mniej miejsca"?

I widzę, że hojki preferujesz te o drobnych listeczkach? Czy z miłości, czy z założenia "wydaje mi się, że te o drobniejszych liściach zajmują mniej miejsca"?
- iwek
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1504
- Od: 8 cze 2014, o 14:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Zielono mi w głowie i... na parapetach cz.V;)
Wschody i zachody nie są mi dziwne bo mam je codziennie
ale jak Ty pięknie opowiadasz o hojach(i nie tylko o hojach)ten busz na parapecie cudowny
O jakie piękne hippeastrum ja też czekam na kwitnienie 
Pozdrawiam Iwona
Moje kwiatki
Moje kwiatki
- crazydaisy
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4933
- Od: 27 cze 2013, o 09:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Keadby UK
Re: Zielono mi w głowie i... na parapetach cz.V;)
Wow... Faktycznie SV 403 jest kapitalna! Sliczne listeczki. Jak duze sa?
Kinga
Fuksjoza, hojoza, ketmioza, czyli komus tu odbija... ;) cz.3 - http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 05&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Zgoda bez polskiej czcionki/Adminka
Fuksjoza, hojoza, ketmioza, czyli komus tu odbija... ;) cz.3 - http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 05&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Zgoda bez polskiej czcionki/Adminka
- tesia39
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9113
- Od: 9 kwie 2012, o 10:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Zielono mi w głowie i... na parapetach cz.V;)
Justyna, H. lacunosa Mr Tent bardzo, ale to bardzo interesująca
Ale skoro u Ciebie tak wolno przyrasta, to u mnie pewnie by w ogóle nie rosła
Widok hojowego parapetu
Widok hojowego parapetu
- justus27
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 16348
- Od: 18 mar 2009, o 18:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gorlice/małopolska
Re: Zielono mi w głowie i... na parapetach cz.V;)
1grazyna46- tak, hippeastra już się pączkują. Większość cebul - to nowości tegoroczne. Zatem liczę na zgodność odmian
Jeśli chodzi o hoje, to zobaczymy, jak zimę przetrwają. Na pewno chcę sobie zagęścić lacunosy i poprzesadzać do większych doniczek - po dwie odmiany do jednej doniczki. Dopiero wtedy zobaczę, czy będą jakieś nadwyżki.
Kubasia- hihi, czyli odwrotnie, niż ja
Ja zaczęłam przygodę z hojami od: lacunosy, belli, multiflory i australis lisy.
Gdy zakwitła pierwsza lacunosa i multiflora. Już wiedziałam, że lacunosy skradły moje serce...Mam około 20 odmian.
Georginja- dziękuję ;) Parviflora - dostanie nową doniczkę na wiosnę i będzie wisieć wraz z lacunosami w koszu.
Migawek mam więcej, ale nie chcę zanudzać tylko liśćmi...
Evluk- Wiesz, chyba jednak miłość do drobnolistnych hoi wygrała. Bo przecież one i tak rosną i sporo miejsca zajmują. Kocham zapach lacunosowych kwiatów. I uwielbiam kolor jasny zielony liści h. panchoi. Te o wielkich liściach są piękne, ale mam ich stanowczo mniej...i chyba tak zostanie...
Iwek- w miastach... wschody i zachody słońca należą do rzadkości. Oglądane na łonie natury są cudem... dla mnie, przynajmniej
Uwielbiam moje rośliny, to ładnie o nich piszę.
To teraz obie będziemy czekać na kwitnienia hippeastrów.
Crazydaisy- SV 403 ma liście wielkością, podobne do krohniany. Są tylko nieco węższe i dłuższe i maja "dołeczki". Ponoć kwiaty ślicznie pachną.
Ktoś- jeszcze żeby coś kwitło
Mam kilkadziesiąt odmian fiołków i sałatę na parapetach. Wiosną, robię "ostrą" inwentaryzację wśród ich odmian.
Tesia39- Masz rację. H. lacunosa Mr. Tent ma interesujące liście. Podobne nieco do odmiany IML 0377. Ale Mr. Tent ma bardzo ciemny odcień zieleni (wpadający prawie w czarny) i splash jest "kleksem", a nie pojedynczymi kropkami.
Myślę, że moja sadzonka dopiero w przyszłym sezonie pokaże, jak ładnie rośnie. Może uda mi się ją zagęścić.
Z migawek...jedno zdjęcie...również drobnolistna - h.dickasonniana/weebella. Wiosną, kupiłam jedną sadzonkę. Szybko zaczęła rosnąć, zagęszczałam kilka razy, znowu wnet zagęszczę. Na przyszły sezon dostanie większą doniczkę i liczę na gąszcz tych drobnych listeczków, polecam ją początkującym hojomaniakom. Jest bezproblemowa:

Coś tam jednak kwitnie... Ch. tamiana

Z kohlerii... powyciągałam nadmiarowe kłącza, reszta stoi na regałach na działce. A wierzchołki tych kohlerii, poucinałam. Włozyłam do perlitu i do mnożarek. One stoją w mieszkaniu... mają bardzo mało słońca/światła. Nie są nawożone...co nie przeszkadza im w tworzeniu pączków i nawet w kwitnieniu. A myślałam, że kohlerie są delikatnymi kwiatami. Wręcz odwrotnie...trudno jest je "zabić". Na zdjęciu, u mnie debiut... kohleria Mother's Lipstick:

Jeśli chodzi o hoje, to zobaczymy, jak zimę przetrwają. Na pewno chcę sobie zagęścić lacunosy i poprzesadzać do większych doniczek - po dwie odmiany do jednej doniczki. Dopiero wtedy zobaczę, czy będą jakieś nadwyżki.
Kubasia- hihi, czyli odwrotnie, niż ja
Gdy zakwitła pierwsza lacunosa i multiflora. Już wiedziałam, że lacunosy skradły moje serce...Mam około 20 odmian.
Georginja- dziękuję ;) Parviflora - dostanie nową doniczkę na wiosnę i będzie wisieć wraz z lacunosami w koszu.
Migawek mam więcej, ale nie chcę zanudzać tylko liśćmi...
Evluk- Wiesz, chyba jednak miłość do drobnolistnych hoi wygrała. Bo przecież one i tak rosną i sporo miejsca zajmują. Kocham zapach lacunosowych kwiatów. I uwielbiam kolor jasny zielony liści h. panchoi. Te o wielkich liściach są piękne, ale mam ich stanowczo mniej...i chyba tak zostanie...
Iwek- w miastach... wschody i zachody słońca należą do rzadkości. Oglądane na łonie natury są cudem... dla mnie, przynajmniej
To teraz obie będziemy czekać na kwitnienia hippeastrów.
Crazydaisy- SV 403 ma liście wielkością, podobne do krohniany. Są tylko nieco węższe i dłuższe i maja "dołeczki". Ponoć kwiaty ślicznie pachną.
Ktoś- jeszcze żeby coś kwitło
Tesia39- Masz rację. H. lacunosa Mr. Tent ma interesujące liście. Podobne nieco do odmiany IML 0377. Ale Mr. Tent ma bardzo ciemny odcień zieleni (wpadający prawie w czarny) i splash jest "kleksem", a nie pojedynczymi kropkami.
Myślę, że moja sadzonka dopiero w przyszłym sezonie pokaże, jak ładnie rośnie. Może uda mi się ją zagęścić.
Z migawek...jedno zdjęcie...również drobnolistna - h.dickasonniana/weebella. Wiosną, kupiłam jedną sadzonkę. Szybko zaczęła rosnąć, zagęszczałam kilka razy, znowu wnet zagęszczę. Na przyszły sezon dostanie większą doniczkę i liczę na gąszcz tych drobnych listeczków, polecam ją początkującym hojomaniakom. Jest bezproblemowa:

Coś tam jednak kwitnie... Ch. tamiana

Z kohlerii... powyciągałam nadmiarowe kłącza, reszta stoi na regałach na działce. A wierzchołki tych kohlerii, poucinałam. Włozyłam do perlitu i do mnożarek. One stoją w mieszkaniu... mają bardzo mało słońca/światła. Nie są nawożone...co nie przeszkadza im w tworzeniu pączków i nawet w kwitnieniu. A myślałam, że kohlerie są delikatnymi kwiatami. Wręcz odwrotnie...trudno jest je "zabić". Na zdjęciu, u mnie debiut... kohleria Mother's Lipstick:

- Ania76
- 200p

- Posty: 416
- Od: 6 sty 2006, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Zielono mi w głowie i... na parapetach cz.V;)
Kohleria Mother's Lipstick piękny
Trochę pocieszyłaś mnie z tymi kohleriami. Ja dopiero zaczynam, mam nadzieję, że pójdzie gładko, bo piękne roślinki
Trochę pocieszyłaś mnie z tymi kohleriami. Ja dopiero zaczynam, mam nadzieję, że pójdzie gładko, bo piękne roślinki
- maadro
- 1000p

- Posty: 1152
- Od: 17 mar 2014, o 20:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: półn.Podkarpacie dł.22° 02' wsch. szer.50° 34' płn
Re: Zielono mi w głowie i... na parapetach cz.V;)
Justynko
Śpiący ogród taki spokojny po tym kolorowym szaleństwie letnio jesiennym.
Co do zimy, też jestem podobnego zdania.
Lepiej niech będzie prawdziwa, ale o czasie, zamiast męczyć nas w maju.
Twoje parapetowce są zachwycające.
Wszystkie Hoye masz cudne
Też wolę te z malutkimi listeczkami a Parviflorę raczej powiesiłabym.
Proszę pamiętaj o mnie wiosną kiedy będziesz hojeczki przycinać.
Wszystkie od Ciebie mimo jesieni rosną i nawet pączkują.
Zanosi się na kolorową zimę na Twoich parapetach z Hippeastrami.
Życzę, by wszystkie Twoje podopieczne przetrwały zimę w jak najlepszym stanie.

Śpiący ogród taki spokojny po tym kolorowym szaleństwie letnio jesiennym.
Co do zimy, też jestem podobnego zdania.
Lepiej niech będzie prawdziwa, ale o czasie, zamiast męczyć nas w maju.
Twoje parapetowce są zachwycające.
Wszystkie Hoye masz cudne
Też wolę te z malutkimi listeczkami a Parviflorę raczej powiesiłabym.
Proszę pamiętaj o mnie wiosną kiedy będziesz hojeczki przycinać.
Wszystkie od Ciebie mimo jesieni rosną i nawet pączkują.
Zanosi się na kolorową zimę na Twoich parapetach z Hippeastrami.
Życzę, by wszystkie Twoje podopieczne przetrwały zimę w jak najlepszym stanie.
Pozdrawiam serdecznie - Ewa
balkonowo i doniczkowo
balkonowo i doniczkowo
- kubasia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4174
- Od: 31 mar 2012, o 19:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Zielono mi w głowie i... na parapetach cz.V;)
Kwiaty kohlerii mają niesamowity urok.
Ja z braku miejsca musiałam wydać całą kolekcję
teraz będę podziwiać u Ciebie.
Co do hoi, to u mnie też od początku były cztery lacunosy, ale zaczęłam je doceniać podczas kwitnienia. Dla mnie cudny zapach.
Co do hoi, to u mnie też od początku były cztery lacunosy, ale zaczęłam je doceniać podczas kwitnienia. Dla mnie cudny zapach.

