Aniu,to ja też tak zrobię zostawię ,nie będę ścinała, i nasionka zbiorę i gdzieś posieję .
Tylko już muszę zaznaczyć,bo na wiosnę posiałam jeżówkę ,zapomniałam i oczywiście wyplewiłam ją
To fajnie,jak coś jeszcze zlampię to dam Ci znać.A Ty wypatruj u mnie co chcesz ,ok??
Nachyłki okrywałam,bo były u mnie pierwszy raz,więc bałam się .Ale w tym roku,to zobaczymy.może tego żółtego już nie będę musiała.Ale wtedy na jesieni go sadziłam.