


Anita , pigwowiec ma sporo owoców, jestem zdziwiona, że takie maleństwo, a tyle piłeczek. Dziś zrobię zdjęcie to pokażę. Co do chorób, to nie wiem, co się stało temu jaśminowcowi. Dostał plam i się zatrzymał. Podejrzewałam mszyce. Popryskałam i ruszył. Podobnie róża pomarszczona. Myślałam, że już po niej, a wczoraj znalazłam jeden kwiatek

Szałwia się rozrosła jak szalona, więc będę mogła się podzielić

A klona wzięłam tylko jednego i żałuję. Może uda mi się jeszcze kilka zdobyć, bo nie mogę się na niego napatrzeć.
Aniu, już tego doświadczam. I ciągłe gadanie eMa, że nie zdążymy, że to, że tamto. Wrrrrr... Mam nadzieję, że potem już będzie tylko lepiej

Olgo, ja też bardzo żałuję, ale kombinuję jak mogę i chyba się nie uda. Dobrze, że mogę zaglądać do Ciebie i cieszyć się wspaniałymi widokami.
Zuziu, to tylko maleńki fragmencik


