Grubosz (Crasula)
- Dajana1200
- 50p

- Posty: 58
- Od: 16 sie 2013, o 12:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Świetnie musiał wyglądać ten żywopłot, może jakieś zdjęcie udało się zrobić?
Cudo! 
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Iwona....jaka szkoda, że w naszym klimacie nigdy roślina się tak nie wybarwi. Możemy jedynie podziwiać je w internecie.
Życzę Ci, aby jak najdłużej utrzymała tą piękną postać.

Życzę Ci, aby jak najdłużej utrzymała tą piękną postać.
- marlenka
- 500p

- Posty: 782
- Od: 26 lut 2011, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Raflezjo a masz gdzieś zdjęcie samego żywopłotu? Ciekawam jak to wygląda 
- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6839
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Poszukam, ale obawiam się, ze nie zrobiłam. Taki był niski, około 50-60 cm.
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
Re: Grubosz - wiele szczepek w jednej doniczce
Marrta pisze:Witam was,
poltora roku temu kupilam w Ikei 2 mlodziutkie grubosze. W kazdej doniczce znajdowalo sie okolo 10 sadzonek, ktore byly ze soba zrosniete bryla korzeniowa i tworzyly w ten sposob geste drzewko. Rok temu przesadzilam 2 grubosze do jednej duzej doniczki. Grubosz urosl, ale mam wrazenie, ze podczas gdy niektore lodygi znacznie stwardnialy, to inne pozostaly gietkie i wygiely sie na dol (podpielam je gumka). Dlatego zastanawiam sie tez, czy nie powinnam przesadzic rosliny, bo okolo 20 sadzonek w jednej doniczce to troche za duzo? Szczegolnie jak grubosz sie rozrosnie. Z drugiej strony bardzo mi sie teraz podoba, bo wyglada naprawde okazale. I wolalabym jednak by tak zostalo... Jezeli jednak mialabym go przesadzic to do ilu doniczek? Mam rozerwac bryle korzeniowa?
Z gory dziekuje za odpowiedz
Dziekuje wszystkim za pomoc. Grubosze przesadzilam juz jakis czas temu, po 2 w jednej doniczce, w sumie mam teraz 4 doniczki ;-). Drzewka rowniez poprzycinalam i teraz czekam na rezultaty. Widze juz wiele nowych odrostow. Niestety niektore lodyzki za bardzo ogolocilam i zastanawiam sie czy pojawia sie tez nowe listki na zdrewnialej lodydze, szczegolnie na dole? Zastanawiam sie tez czy jezeli doniczka jest troche za duza to drzewko bedzie wypuszczac mniej odrostow? Zamieszcze zdjecie jak będę miala troche czasu. Pozdrawiam
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Dostałam dwie małe ukorzenione roślinki pocztą - stan agonalny. Są to Crassula falcata i Faukaria. Poradźcie mi jak mam je przywrócić do życia. Posadziłam w wilgotnym piasku, spryskałam, trochę podlałam i postawiłam w zacienionym miejscu. Kiedy mogę wystawić je na zewnątrz, a kiedy na bezpośrednie słońce.
Proszę o odpowiedź osoby doświadczone. Jestem zupełnie załamana....czy dadzą radę
Proszę o odpowiedź osoby doświadczone. Jestem zupełnie załamana....czy dadzą radę
- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6839
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Po pierwsze pokaż fotki.
Co to znaczy, że w stanie agonalnym? Przesuszone? Przelane? Zgniłe?
Te sukulenty ukorzeniają się nawet w całkowicie suchym podłożu.
Nie wolno podlewać, póki nie mają korzeni, bo zgniją.
Nie wystawiaj na zewnątrz, tym bardziej na słońce, bo się mocniej odwodnią.
Co to znaczy, że w stanie agonalnym? Przesuszone? Przelane? Zgniłe?
Te sukulenty ukorzeniają się nawet w całkowicie suchym podłożu.
Nie wolno podlewać, póki nie mają korzeni, bo zgniją.
Nie wystawiaj na zewnątrz, tym bardziej na słońce, bo się mocniej odwodnią.
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Przecież napisałam, że sadzonki ukorzenione. Bryła korzeniowa była sucha jak kamień, a listki w większości połamane i zwiędnięte. Posadziłam w doniczki ? 5 cm. Crassulki mają wys.5 cm. Faukaria 2 cm. http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/775 ... 64316.htmlraflezja pisze:Nie wolno podlewać, póki nie mają korzeni
- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6839
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Ok, ja źle przeczytałam, robiłam to trochę w pośpiechu, przed pracą. 
Patrząc na zdjęcie - nie wyglądają wcale tak źle.
To, że mają korzenie - niewiele zmienia.
Ja nigdy ni podlewam sukulentów po posadzeniu. Nigdy też nie spryskuję. Czekam zwykle tydzień lub dwa.
Aby nie odwodniły się wybierz jasne, ale nie słoneczne i nie wietrzne miejsce.
Patrząc na zdjęcie - nie wyglądają wcale tak źle.
To, że mają korzenie - niewiele zmienia.
Ja nigdy ni podlewam sukulentów po posadzeniu. Nigdy też nie spryskuję. Czekam zwykle tydzień lub dwa.
Aby nie odwodniły się wybierz jasne, ale nie słoneczne i nie wietrzne miejsce.
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
Re: Grubosz - Crassula cz.3
raflezja pisze:Właśnie wróciłam z urlopu i przybiegłam pokazać co podzwrotnikowe słońce potrafi zrobić z Crassula ovata minima, która u mnie zwykle bywa zielonkawa, no może lekko bordowa, ale taka jak poniżej - nigdy.
To są sadzonki pobrane z hotelowego żywopłotu, okresowo przycinanego.
Aleksandra88!
Zerknij jak krótkie są międzywęźla i tym samym liście są bardzo "gęsto" osadzone.
Suuuuper. Najbardziej robi wrażenie mnogość listków i krótkie międzywięźla.
Przy okazji przypomnę jak wyglądała moja minima w zeszłym roku. To było nasze pierwsze wspólne lato i kolorystycznie zaskoczyła pozytywnie
lipiec
wrzesień (lewy dolny róg w tle - hummel's sunset)
pzdr, andrzej
- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6839
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Andrzej!
Świetna! I co najważniejsze wybarwiona w naszym, polskim słońcu.
Zastanawiam się, czy ta Twoja i moja zagraniczna to zwykła C. ovata Minima? Bo mam też inną C. ovata i nigdy, choć stoi w pełnym słońcu, tak się nie wybarwia.
A jaką Twoja ma miejscówkę?
Aha. Nie znalazłam niestety fotki żywopłotu z C. ovata Minima, jedynie podobny z Portulacaria afra.


Świetna! I co najważniejsze wybarwiona w naszym, polskim słońcu.
Zastanawiam się, czy ta Twoja i moja zagraniczna to zwykła C. ovata Minima? Bo mam też inną C. ovata i nigdy, choć stoi w pełnym słońcu, tak się nie wybarwia.
A jaką Twoja ma miejscówkę?
Aha. Nie znalazłam niestety fotki żywopłotu z C. ovata Minima, jedynie podobny z Portulacaria afra.


Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
Re: Grubosz - Crassula cz.3
raflezja pisze:Andrzej!
Świetna! I co najważniejsze wybarwiona w naszym, polskim słońcu.
Zastanawiam się, czy ta Twoja i moja zagraniczna to zwykła C. ovata Minima? Bo mam też inną C. ovata i nigdy, choć stoi w pełnym słońcu, tak się nie wybarwia.
A jaką Twoja ma miejscówkę?
Szczerze mówiąc nie mam pojęcia co to za bestia. W zimie z 2012 na 2013 naczytałem się o kaktusach i sukulentach i tak mnie wzięło, że zaraz poleciałem do marketu na przeszpiegi. Akurat trafiłem na wyprzedażowe C. Ovata w tragicznym stanie, ale były taniuśkie więc je przytargałem do domu (w międzyczasie zgubiłem pół jednej doniczki w śniegu, ale po paru minutach się zorientowałem i znalazłem uciekiniera). Nie byłem z zakupu jakoś szczególnie zadowolony, bo wyglądały jak zwyczajne zielone, powyciągane C. Ovata z gigantycznymi listkami powsadzane po kilka sztuk w doniczkę. Przesadziłem je. Przyszła wiosna (w 2013 bardzo zimna, mokra późna) i rośliny powędrowały na działkę. W międzyczasie pogubiły te gigantyczne liście, a nowe przyrosty miały maluśkie listki i super wybarwienie. Wydedukowałem, że to musi być Minima. Co prawda po ostatnich dwóch tygodniach ciągłych deszczy nowe liście są dwa razy większe od pozostałych (te powiększone są już obcięte), ale nie są tak gigantyczne jak na początku.
Miejscówka w której siedzą to działka z wystawą południową z pełnym słońcem od rana do wieczora. Zwykle są zupełnie odsłonięte. Przykrywam je tylko w czasie długotrwałych deszczy. Powiedzmy po tygodniu całodziennych opadów zaczynam się zastanawiać czy chce mi się je przykrywać czy nie ;) Wywalam je na zewnątrz zaraz po przycięciu najwcześniej jak się da (kwiecień) uważając na przymrozki. Tak sobie siedzą do listopada/ grudnia. Na noce z przymrozkami wnoszę je do pomieszczenia, a dopóki temperatura w dzień jest powyżej zera siedzą na zewnątrz. Takiego traktowania nie polubiła jedynie Hummel's Sunset, ale była chorowita od samego początku. Mam szczepki i zobaczymy jak będzie w tym roku
Mniejsza o mnie i moje rośliny
raflezja, Twoje zdobyczne szczepki przypomniały mi na pierwszy rzut oka C. Corymbulosa albo jakieś inne "Buddha's Temple"
Czy ta zdobyczna i moja to jakaś odmiana lepiej reagująca na światło? Wydaje mi się, że to możliwe, bo dlaczego nie? Przecież mogły dostać takie geny. Więcej w temacie nie pomogę
pzdr, andrzej
- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6839
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Dzięki Andrzej!
Dokładnie opisałeś jak z nimi postępujesz i ...to mnie bardzo zadowoliło.
Moje tez stoją na placyku przed domem, mają słońce od rana do wieczora. I również ich nie chronię przed opadami. Leje deszcz - to podlewa, nie pada - trudno - mają sucho. Substrat przepuszczalny zapobiega gniciu.
Natomiast tak jak napisałam moja C. ovata nigdy nie złapała takiego koloru. Inne - np. Hummel's Sunset- zawsze, ale nie ta, o której piszę.
Więc mam nadzieję, że te zagraniczne sa podobne do Twoich, mają geny odpowiednie i jeśli się ukorzenią to pokażą na co je stać.
C. corymbulosa - mam, to roślina mała i drobno listkowa.
C. Buddha's Temple - również jest w mojej kolekcji. Zupełnie inna od C. ovata.
Dokładnie opisałeś jak z nimi postępujesz i ...to mnie bardzo zadowoliło.
Moje tez stoją na placyku przed domem, mają słońce od rana do wieczora. I również ich nie chronię przed opadami. Leje deszcz - to podlewa, nie pada - trudno - mają sucho. Substrat przepuszczalny zapobiega gniciu.
Natomiast tak jak napisałam moja C. ovata nigdy nie złapała takiego koloru. Inne - np. Hummel's Sunset- zawsze, ale nie ta, o której piszę.
Więc mam nadzieję, że te zagraniczne sa podobne do Twoich, mają geny odpowiednie i jeśli się ukorzenią to pokażą na co je stać.
C. corymbulosa - mam, to roślina mała i drobno listkowa.
C. Buddha's Temple - również jest w mojej kolekcji. Zupełnie inna od C. ovata.
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
- Dajana1200
- 50p

- Posty: 58
- Od: 16 sie 2013, o 12:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Grubosz - Crassula cz.3
raflezja pisze: Aha. Nie znalazłam niestety fotki żywopłotu z C. ovata Minima, jedynie podobny z Portulacaria afra.
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Iwonko - szczepki jak i żywopłot przepiękne 



