ciąg dalszy mojego postu...
Jagódka, Jule, Ewo, Elu mam nadzieję że pogoda powoli bedzie sie poprawiać, mogą was zapewnić że wiosna do Europy juą przybyła i lada dzień pojawi sie w pl. U nas te dwa dni były po prostu piękne i ciężko było wysiedzieć w domu. Nawet mój M. wyszedł....

No to to jest sukces. Pokręcił się , przykręcił coś przy pralce bo kapała woda i posprzątała za pralką. No szok po prostu!
Parysko jesteś świetna z tym gotowaniem

. Po prostu mnie oświeciłaś, mąż potrzebny jest po prostu żebyśmy się nie nudziły i zawsze miały coś do roboty (przy nim oczywiście). Pomijam oczywiście wszystkich pracowitych forumkowych mężczyzn którzy pojawiają sie na forum i maja rękę do roślin
Co do kwiatowych zachcianek to niestety dopadły mnie w sobotę, miałam tylko kupic karmę dla psa a skończyło się na dwóch piwoniach i konwaliach z których jestem bardzo zadowolona bo we Włoszech nie mogłam ich dostać. Wszystko to było w korzeniu i zostało od razu posadzone bo puszczało juz zielone. Piwonie to Sarah Bernhard i Duchesse de Nemours. Rózowa i biała. Niedrogie bo po 5 eurasów.