Dziękuję wszystkim za miłe odwiedzinki i słowa otuchy
Po trudnych chwilach odrobinka radości Mój sabotek, któremu ok. 2 m-ce temu złamałam przez przypadek pęd kwiatowy, wypuścił nowy pędzik z niezbyt dojrzałej rozetki liściowej
Czekam na słoneczko, żeby zrobić fotki mojej maluśkiej Haraella odorata
Już rozwinęła tego pierwszego kwiatuszka. Wypuszcza kolejny pędzik (to już trzeci u mnie)
Gratuluję pięknego kwiatka na Paphiopedilum! I, oczywiście, pędzika na Haraella odorata - dwa kwiatki na jednym pędzie będą wyjątkowo pięknie wyglądały. Moja (która aktualnie jest pod wspaniałą opieką ) ma dwa pędziki i na każdym z nich po jednym pączku... ale w sumie też 2
Kochani dziękuję wszystkim za miłe odwiedzinki i jeszcze milsze słowa pod adresem mojego Paphiopedillum. On jest naprawdę bezproblemowy, czego nie mogę powiedzieć o innych moich sabotkach. Kwitnie co roku regularnie, a w tym nawet drugi raz. Oj marzy mi się aby pozostałe wzięły go sobie za przykład
Halinko ależ dostojny ten sabotek! Elegancik jak się patrzy ;)
No i Haraella odorata szaleje! Widać podoba jej się u Ciebie Czekam na zdjęcia kwiatuszków
Dorotko mamy takie samo spojrzenie na sabotki w fazie pąków. Ja również go nazywam moim łabądkiem. Tym razem mi umknęło cykanie fotek w tej fazie (pąka). Po prostu unikałam kontaktu bliżej Niego, ze strachu by go nie trącić znowu i nie ułamać