Ogródek Pszczółki cz.2

[abeille]

Witajcie serdecznie, cieplutko i pięknie jesiennie

" Boję się dnia
kiedy już nie będę mogła opiekować się ogrodem i pozostanie tylko leżenie na leżaku."

Wiesiu kochana mnie tez takie myśli nachodzą, ale oddalam,

Taruś, dobrze że mamy ogródki które nam przynoszą ukojenie, przyjemność,
można tam zapomnieć o wszystkich problemach.
A jak trzeba będzie poleżeć na leżaczku to trudno, poleżymy, też przyjemnie

Pocieszę wszystkie krajanki: migdałowce rosną dobrze w zachodniej Polsce.
Mój wujek jest ogrodnikiem z zawodu, hoduje migdałowce od lat,
zbierając obfite plony.
Oczywiście zdarzają się lata z wiosennymi przymrozkami,
kiedy częśc kwiatów wymarza. Podobnie, jak innych owocowych drzew.
Wybacz Wiesiu, że tak wtargnęłam

Ewciu, to cieszę się bardzo że można chodować migdały w Polsce.
Jeszcze nie jest tak źle z tym klimatem choć wszyscy sie skarżą
A czy nefle japońskie też się spotyka ?

Witaj Wiesiu!
Przyszłam powiedzieć dzień dobry i życzyć miłego dnia.

Krysiu, dla Ciebie też

[goryczka143]

Wiesiu!

Cieszę się, że już jesteś na Forum.

[oliwka]

Witaj
A jak się jada te migdały?
Na surowo, suszycie, czy co?
Wybacz, może to głupie pytanie, ale ja znam migdały tylko ze sklepu

Ten bodziszek, który Ci się podobał, to odmiana Jolly Bee.
Naprawdę świetna, szczerze polecam (i służę sadzonką )

[abeille]

Krysiu,
Witaj wieczorkiem

Walentynko,
Migdałom najpierw trzeba rozbić skorupę która jest jeszczce trwardsza niż orzechów włoskich.
To rola moje M który raz na rok sie do tego zabiera.
Później używa je się tak jak te ze sklepu, albo się jada surowe, albo najpierw gotuje 3 minuty
by ściągnąć skórę i później smaży na oleju aż się zarumienią MNIAM.
Wtedy dodaję je pokruszone do ciast, albo całe do dań. MNIAM
szczególnie dobrze wychodzą z suchonymi śliwkami i ziarnami sezamu.
MNIAM MNIAM

[abeille]

Oliweczko, dzięki za nazwę bodziszka i propozycję podziału. Ale to wielki kłopot z wysłaniem
więc poszukam u siebie. Na pewno jest. Dzisiaj widziałam piękną 'Rozanne' z białym
środkiem ale się nie skusiłam. Nie ma to jak silna wola
Jestem dumna z samej siebie

[x-d-a]

Witaj Wiesiu, u mnie dzisiaj w końcu była ładna pogoda, cieplutko i nie padał deszcz, a nawet próbowało się pokazywać słoneczko
A więc spędziłam kilka godzin w ogródku - posadziłam jeszcze 20(!) lilii i jednego żarnowca, pograbiłam trochę liści i powynosiłam je na łąki i pola, a na końcu zrobiłam porządek na kolejnej rabacie (powycinałam suche badylki).
Jak zwykle pomagały mi moje psiaczki, ale w końcu musiałam je zamknąć do domku po wykopaniu przez Gutka kolejnej dziury
Wiesiu, pierwszy raz widzę drzewko migdałowe i "zazdraszczam" Ci własnych migdałków
Miłego wieczorku :P

[gloriadei]

Nefle japońskie czyli Nieszpułki też można uprawiać w Polsce!
To stary, zapomniany gatunek a bardzo ciekawy.

[goryczka143]

Witaj Wiesiu!

U nas piękne, słoneczko świeci i właśnie zaraz synowa zawiezie mnie na działkę.
Wiesiu miłego dnia , przesyłam Ci słoneczko na razie tak bo jeszcze nie umiem
tych różnych sztuczek / umiem pisać i tyle/.
Ucałowania.

[tu.ja]

Witaj Wiesiu! Śpieszę donieść, że list już dotarł. Serdeczne dzięki! Część nasion jeszcze teraz jesienią wysieję, resztę wiosną. Mam nadzieję, że uda nam się spotkać latem w Gdańsku. Bardzo bym chciała.

[grazynarosa22]

No to ja moge migdałowca podziwiac u Ciebie...bo mieszkam prawie na wschodzie Polski Nie jest najzimniej ale jednak...to nie to co Wrocław i okolice
Ostrokrzewa jednak nie wyrwę...choć mnie deczko przestraszyłaś Poczekam na owocki-o ile się nie pomyliłam w "płciach"....
U nas dziś było naprawdę ładnie i ciepło....szkoda że nie miałam wiele do roboty w ogrodzie....coś tam jednak porobiłam

[goryczka143]

Witaj Pszczółko!

Miłej niedzieli i słoneczka na niebie.
U nas ma być jeszcze od jutra ciepło. Chyba doleciało od Ciebie dmuchane ciepełko.

[abeille]

Witajcie drogie dziewczyny,

Daluś,
świetnie że i was jest jeszczce ciepło i ładnie i można popracować w ogródku. Do nas wróciły deszcze a ja mam jeszcze dokupione cebule
do posadzenia. Nie widziałam lili poza lilią madonny, pewnie się pokażą wiosną to dosadzę.
A Gutek widać że tak lubi kopać dziury jak pies sąsiadki jak był młody. Później mu ten zwyczaj przeszedł ale on jest owczarkiem szwajcarskim
i to normalne że kopie, a Gutek skąd ma takie geny ?
Milutkiego dnia

Ewciu,
szkoda że nie uprawia się ich częściej w Polsce bo są bardzo dekoracyjne nawet jeśli nie dają owoców. Miałam jednego nefla ale poszedł pod
siekierę przy rozbudowie garażu. ;:5
Za to kwitł zawsze w czasie pierwszych przymrozków i niewiele dawał owoców. Zbierałam co roku ze dwa owoce i teleż samo spadało samo
na ziemię bo ich nie było widać między liśmi. Więc to raczej dla ślicznych liści warto je trzymać.
Czy udaje im się owocować w polskich warunkach ?
Pozdrowionka

Izuś.
Witam serdecznie. Też mam nadzieję że uda nam się spotkać w Gdańsku latem. A listy dotarły tego samego dnia. Twój przyszedł ekspresowo szybko
ślicznie Ci dziękuję jeszcze raz.
Buziaczki

Grażynko,
ostrokrzewu nie wyrywaj to ładna i ozdobna roślinka. Szczególnie tak jak mówią w Polsce się nie rozrośnie za bardzo i szczególnie na Twoich zimnych
kresach. Zresztą wiesz, co się nie rozrasta. U nas milin też co roku wypuszcza młode pędy od przybyszowych korzeni i co roku trzeba je wyrywać.
Nie mówiąc już o bambusach. Sąsiad znalazł korzeń bambusa u siebie w piwnicy, po prostu przeszedł przez mur i wcale bambusa nie wyrzucił.
Życzę dalszej dobrej pogody na ogródkowe prace.
Uściski

[abeille]

Witaj Pszczółko!

Miłej niedzieli i słoneczka na niebie.
U nas ma być jeszcze od jutra ciepło. Chyba doleciało od Ciebie dmuchane ciepełko.

Krysiu,
korzystaj z tej cieplutkiej listopadowej pogody bo ja juz nie mam takie dechu
i nie dam rady zbyt długo dmuchać
A póki co dla Ciebie

[oliwka]

Jak to bambus przeszedł przez mur? Przez mur domu do piwnicy?

Widziałam kiedyś we Włoszech ogród, który cały był zarośnięty takim wysokim bambusem, ledwo dom wystawał ponad nim, a przez ten bambusowy zagajnik prowadziła scieżka od furtki.
Pewni ja wyrąbywali, albo co.

[abeille]

Walentynko, korzeń bambusowy jest bardzo silny i jak im sie nie zrobi ochrony najlepiej metalowej to wszedzie wejdą.
Mur to dla nich graszka. Wlazł po prostu do piwnicy bo za blisko domu posadzony i rozrasta się się szybko. Nie
dziwi mnie że we Włoszech zarósł cały ogród i z tym wyrąbywaniem ścieżki to pewmie nie żarty
A swoją drogą milin i wisterię też trzeba sadzić z daleka od domu bo potrafią zniszczyć mur.