Monisiu, Marysiu i Romciu, bardzo Wam dziękuję za odwiedziny w moim ogródku. Przez tę kontuzję kolana (uszkodzona łękotka i więzadła) z wielkim trudem , przygotowałam moje rośliny do zimy i właściwie bez pomocy M nie poradziłabym sobie, w tej chwili jest już lepiej, ale bez kuli nie wychodzę z domu.
Romciu tak, niektóre z lilii są nowe, od pana P.
Moje letnie wspomnienia
