
Witajcie w ten piękny deszczowy dzień

.
Już wczoraj wyglądało,że będzie deszcz,ale w snach nawet nie myślałam,że popada.Zwykle wszelkie opady nas omijają.
M. do wpół do pierwszej w nocy -belował siano.Ale zdążył.Juz w nocy zaczęło kropić,a dziś pada taki grzybowy równy 'soczysty' deszcz

.Siano zrobione,to może padać i ze 2 dni.Taki spokojny,fajnie przesiąknie.Nawet nie wiecie,jak się cieszę.Może jeszcze zboża i ziemniaki się uratują.Zboża zaczęły podsychać,aż żal patrzeć

.Tyle pracy,pieniędzy...
Mój jaśminowiec.Cudnie pachnie,taki 'zwykły'.
Trzykrotka
becia123 pisze:Piękne clemki pocieszą w dobrej cenie tym bardziej. Rośnie lista chciejstw i choroba clematisowa.
Beatko,u mnie wszelkie 'choroby' roślinne się rozwijają.Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to,że to mój jedyny nałóg
A staram się kupować w przecenie,lub w rozsądnej cenie.Bo każdego grosza szkoda.Jak to na wsi

.
Piwonie,
Jeszcze raz ta pusta.Miała byc żółta,ale nawet się nie gniewam,że taka zakwitła.Ma już ładnych parę lat.Ale często dzielona na 'potrzeby forum'.Więc krzak nieduży
Filigranowa27 pisze:Jakie piękne zakupy zrobiłaś, wszystko kwitnące, a czy te nowości pachną?
Widok czołgu robi wrażenie. Jak mieszkałam w Niemczech to jeździłam często do Ramstein pooglądać samoloty i czołgi . A z balkonu miałam widok na lądujące samoloty wojskowe :
Z nowości pachnie jasminowiec i kolwicja.Tak mi się wydaje.
W S-łkach są koszary wojskowe i muzeum wojska.Przy drodze widać czołgi i armaty.Ale co innego zobaczyć stojące,a co innego,jak przez środek miasta jadą i żołnierze przy karabinach

.Trochę przerażające.
Ostróżka.Poluję jeszcze na białą i różową.Granatowe jeszcze nie kwitną.
złocień.
Akwelan_2009 pisze:jola1313 pisze:...
Jaki smak mają owoce, może pamiętasz jaka to odmiana ? Masz posadzone dwie odmiany, jak zalecają dla lepszego - "poprawnego" zapylania czy tylko jedną ? W moim rejonie panuje susza, deszcz - taki "typowy" już nie pamiętam kiedy padał. Podlewanie tych krzewów, trochę ratuje ich życie, ale nie wpływa na normalny rozwój - wzrost owoców. Wczoraj zerwałem z moich dwóch krzaczków jagody ~ około 3 - 3,5 l.

To spory plon.Kupiłam 3 krzaki na wiosnę.Wiem,że był 'Wojciech' i albo 'Atut',albo 'duet'.Mam plakietki,ale nie chce mi się iść na pole,bo pada

.A jeden krzak był bez plakietki.Z tego co czytałam,to nie jest obojętne jakie odmiany mają się zapylac.Ale ja brałam,co było

.Facet miał takie.Jak kupowałam,to były juz zielone owoce,więc nie wiem,jak z tym zapyleniem.Chyba jeszcze dokupię.U mnie słaba ziemia,dałam obornik pod spód i staram się podlewać.Ale owoce niewielkie.Smak kwaskawy.Porównywalny z jagodą,moze mniej słodki.Dzieci zjadły z cukrem i dla nich ok.Dla mnie też smakują jagodami-a o to mi chodziło.Bo jagody leśne mamy bardzo daleko,więc nie nazbieram dzieciom na pierogi.Chciałam spróbować,czy takie będą dobre.
Ile lat mają Twoje krzaki i jakiej są wielkości?
U mnie też susza.Trochę podlewałam,ale nie tyle na pewno,ile potrzebują.
Zapraszam na truskawki.Nowa 'plantacja',ale duuużo już owoców

.
Dorotko-szarotko,jeszcza raz dziękuję za sadzonki.Do końca życia plantacji będę Ci wdzięczna.I będę wychwalać na każdym Odpuście
