Jule, z tym da się żyć
Kasia, a niech sobie kwitną, u mnie kobea nic nie pokazuje, a rośnie tylko dla mnie
Kasia, to ja dziękuję za miłe przyjęcie

Czosnek zostawiam samemu sobie-sieje się

Jeśli młody, możesz uciąć główki.
Ania, zdrowe podejście gwarancją zdrowia
Wanda, korzystaj, tylko powiadom sąsiada
Justyna, plany mam, ale ograniczone
Grażyna, moja perowskia posadzona w zeszłym roku, a bryka
Ewa, nie żałuj sąsiadowi, taniej Cię wyniesie
Majka, kombinowałam i wymyśliłam, że z moich róż ażurowa jest Dainty Bess-i już. Mała jest Artemis i Marie Pavie, ale to tegoroczne krzaczki.
Agness, nie desperuj, może róże obrócą się w Twoją stronę
An-ko, ogórki zaczynają mi się śnić. Wolałabym róże...
Iwona, nie pognębiaj mnie bardziej, już dość dołowania.
Gosia, to też. A przy okazji jubileusz naszego księdza-50 lat pracy. Aż mnie ciarki przechodzą, gdy pomyślę, że to jego ostatni rok przed emeryturą.
Justyna-jaki urlop?
Aga, powoli wracam
Łasica.
Miód odwirowany, Hamlet się upewnił.
Czarniuta i Pucucu.
Jubilee Celebration.
White Jacques Cartier.
Jacqueline du Pre.
Na zdjęciu nie widać, ale trzcinnik ma 170 cm
