stefanek
ale mam kiepsko z czasem na moje hobby od jakiegoś czasu...wiesz co ten Confidor 200SL, to ma w składzie do zwalczania też wełnowca - zwalcza mszyce, czerwce, wciornastki i mączlika, ja też nim potraktowałam moje dwa storczyki Ludisie i Wanilie, jak na razie wszystko z nimi ok.
Antie
z tym włamaniem, to możesz mieć problem, bo mam dwa psiaki...nie będzie łatwo...ach te nasze chciejstwa, to lista wciąż jest przerabiana..., bo co chwila coś wpada w oko...
judyta
masz rację, powinnam dać znać, ale w pierwszej chwili nie wiedziałam, że to się tak rozprzestrzeniło już... szok

i kiedy zauważyłam, że nie da rady już bez jakiegoś środka, minęło sporo czasu...dzięki za wybaczenie, rozgrzeszenie zostawmy kompetentnym...
Kwitną:
wyhodowane z listeczków:
a tę hoję próbuję uratować, wypatrzyłam ją w jednej z instytucji, jak byłam, roślina była duża, ale od jakiegoś czasu totalnie zasuszona, ktoś nie podlewa tam kwiatków od dawna i pomyśleć, że to instytucja, która powinna mieć lepszy wystrój, niż usychające rośliny...może to jest zwykła Carnosa, ale mi się szkoda zrobiło, moczyłam ją kilka dni w wodzie z cukrem, a teraz posadzę i nakryję "kapturkiem"...
a to zdobyczny kaktusik, jak go ucięłam, to podsypałam węglem drzewnym miejsce cięcia i już od tygodnia tak trzymam, żeby się ta rana zagoiła - czy to już wystarczy i można posadzić? Ma ciernie zakończone haczykowato czy to jakaś Parodia
