Leje od wczoraj wieczora bez przerwy,jakby ktoś kurka zapomniał dokręcić
Już wyobrażam sobie jak biedne róże będą wyglądać z posklejanymi płatkami
Jadziu Cafe dopiero pierwszy rok mam,obserwuję z wielką uwagą,podobno jest kapryśna
Jej zapach zniewala

Doktorek ma nowe pąki,fajny jest
Maju pooglądałam sobie Twój nowy nabytek Mr Johna i sama mam na niego ochotę
W kilku wątkach go zobaczyłam,niezły jest i te wielkie kwiaty
Cafe roztrzepany kwiat ma,ale ten kolorek od dawna mnie nurtował i nareszcie własnym nosem i okiem mogłam go wysmakować
Masz rację,że najlepszym moim kącikiem to Eden z LO,a z boku dwa Leonarda da Vinci i William Morris
Winter Lodge to taka soczysta limonkowa piękność,subtelna barwa,a przywrotnik ją otula...uwielbiam tę bylinę i liście jak parasolki i kwiaty jak koperek:) LO zmienia barwy,na początku jest różowa,a potem przebarwia się na lawendowo
Tolinka witaj i zapraszam częściej
Iduś to było zamierzone,ale udało się
Aniu dziękuję

Ja na ten kącik napatrzeć się nie mogłam...
Avalonne właśnie dlatego byłam tak uparta i Cafe musiałam mieć ...ona mnie już dawno intrygowała
Dyskrecjo dzięki za miłe słowa:) Felicite kwitnie u mnie po raz pierwszy i bardzo obficie,jak na razie nie zaobserwowałam plamistości,teraz gdy tak mocno pada będę mogła ocenić,czy ta róża jest kapryśnicą
Pierwszy kwiat Crocus Rose ...podoba mi się
Maria Theresa z ostróżką lawendową:)
Hercules w tym roku dał czadu...
Giardina tez nie próżnowała...
Artemis
Piano się szykuje...
No i na koniec wiadomo moja miłość do znudzenia
